ll. 27.

502 51 1
                                    

– To nie może być prawda. Mówił pan... – Minął kolejny kwadrans, a Lane leżała skulona na łóżku, usłyszawszy wcześniej wiadomość, która ją załamała. – To jest pomyłka.

– Przykro mi.

– Ale...

Zaczęła, jednak lekarz pokręcił głową i ze smutną miną wyszedł na korytarz. Tam zatrzymał go Zayn, który chwilę wcześniej pojawił się w szpitalu. Był zdezorientowany, jednak postanowił dowiedzieć się od mężczyzny, czego ma się spodziewać.

– Przykro mi, ale pana żona nie pozwoliła mi udzielać nikomu informacji na temat jej stanu zdrowia.

– To jakiś żart? Co się dzieje?

– Mogę powiedzieć tylko, że teraz będzie pan jej bardzo potrzebny. Proszę dodać jej chęci do dalszej walki, bo tym razem może być ciężej – oznajmił lekarz, ruszając przed siebie.

Byłem załamany tym, co powiedział mi lekarz. Zabroniłaś mu informować mnie o swoim zdrowiu. Byłem wściekły, bo jak to tak? Nie ufałaś mi? Nic nie rozumiałem, jednak wszystko minęło, kiedy wszedłem do sali, w której leżałaś skulona i odwrócona tyłem do drzwi. Słyszałem Twój płacz, przyspieszony oddech i już mogłem domyślić się, co się stało. Serce naszego maluszka przestało bić. Stało się to, o czymś myślałem już dawno, ale w tym momencie, poczułem jak mój świat się załamuje. Dzięki Tobie pokochałem nasze nienarodzone dziecko, które los zabrał nam teraz, znowu pokazując jak bardzo nas nienawidzi. Ale nie to było najgorsze. Ta rozpacz była tylko początkiem.

~*~

a/n: przepraszam? tylko nie bijcie...

Spowiedź // Zayn Malik ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz