Lane,
Kolejną noc wpatruję się w okno, nie mogąc usnąć. Nie wiem, co się dzieje. Za każdym razem jak przychodzisz do sypialni, kładziesz się obok mnie czuję spokój, bo wiem, że jesteś obok, ale po chwili nachodzi mnie przeczucie, co będzie, kiedy odejdziesz? I kolejne, jeszcze gorsze myśli. Nie daję już rady. Zbyt dużo kłębi się we mnie, zbyt wiele uczuć, zbyt wiele przerażenia. Zdarza mi się płakać, kiedy cię nie ma, kiedy nikt nie widzi. Nie mogę się skupić na pracy, zawalam kolejne projekty, słabnę. A im mniej mam siły, tym większy jest mój strach.
– Zrobiłem ci herbatę. – Zayn wszedł do pokoju, w którym Lane leżała pod kocem. Kobieta uśmiechnęła się do niego słabo, czując jak ból nie chce odejść. – Może zadzwonię po lekarza?
– Nie. Zaraz minie – oznajmiła, wpatrując się w telewizor. Nie chciała go martwić jeszcze bardziej, nie po tym, o czym przeczytała kilka dni wcześniej. – Nie musisz się martwić. Będzie dobrze.
– Lane - zaczął z wahaniem, siadając obok niej na kocu – przejdziemy przez to razem, będę przy Tobie cały czas. – Nachylił się, składając delikatny pocałunek na jej ustach. – Będziemy razem walczyć.
Wtuliła się w niego, pozwalając łzom, aby spłynęły i nieco zamoczyły jego koszulkę.
Może wreszcie nadszedł czas, aby walczyć nie tylko z Twoimi demonami, ale też i z moimi?
CZYTASZ
Spowiedź // Zayn Malik ✓
Fiksi PenggemarOn pisał to, co kłębiło się w sercu, a czego usta nie zdołały wypowiedzieć. Ona wieczorami, w sekrecie, czytała i płakała, albowiem kochała go miłością bezwarunkową, która wszystko potrafiła wybaczyć. © moonne, 2015