Kiedy Linda i Ella wyszły Maze postanowiła że pójdzie posprzątać resztę rozwalonych rzeczy bo było ich naprawdę sporo. Kiedy już skończyła zauważyła że chloe od dłuższego czasu twoji na balkonie więc postanowiła że pójdzie do niej
Chloe- jak myślisz wróci?
Maze była dosyć zmieszana nie wiedziała co powiedzieć bo nie chciała jej robić fałszywych nadzieji ale też nie mogła temu zaprzeczyć, wiec spojrzała tylko na chloe żeby dać jej znak ze nie wie po czym dodała
Maze- myślę że... cię tak nie zostawi, nie wiem co wymyśli ale myślę że ciebie tak nie zostawi, a nie myślałaś może żeby się wynieść z luxu?? Masz tu z nim tyle wspomnień.
Chloe spojrzał na Maze i podkręciła delikatnie głową.
Chloe- ale ja niechce o nim zapomnieć, chcę żeby był tu, żeby on o mnie nie zapomniał.
Maze- nie zapomni....jestem pewna
Chloe delikatnie się uśmiechnęła po czym poszła pościelić łóżko
Chwile poźniej podeszła do niej Maze i ją przytuliła co chloe odrazu odwzajemniła.
Maze- dasz radę wiem że jest ci ciężko ale kto jak nie ty miał by dać radę detektyw.
Chloe- dziękuje Maze
Demonica uśmiechnęła się i odeszła
Chloe- do kad idziesz?
Maze- No jak to gdzie do Trixie przecież umówiłam się z nią dzisiaj a ty miałaś iść ze mną.
Chloe- tak cholera już się zbieram Maze zaraz będę gotowa
Maze- czekam na dole
Kiedy dojechały już do domu Daniela chloe otworzyła powoli drzwi. Kiedy trixie to usłyszał odrazu przybiegła i rzuciła się na chloe i Maze.
Trixie- chodźcie szybko miałyśmy grać w Monopoly a potem was pomaluje
Chloe- dobrze małpeczkę już idziemy hah
Trixie- okej to ja będę tym pionkiem a wy?
Chloe- to ja sobie wezmę tego
Maze- dobra ja tego. To jak gramy?
Grały chyba z 2 godziny po czym trixie powiedziała że już zmęczona tym graniem i czy może je pomalować. Na co one się oczywiście zgodziły
Trixie- ty mamo będziesz miała jednorożca okej? A ty Maze tęcze
Obie skinęły głową a trixie zaczęła rysować.
Kiedy skończyła to wpadła na pomysł że pograją w grę wiec grały tak i grały po czym trixie zrobiła się już zmęczona i poszła spać a Maze i chloe wróciły do domu.
Kiedy były już w luxie chloe powiedział ze idzie się umyć co też zrobiła lecz kiedy wróciła zauważyła ze Maze stoji na balkonie wiec poszła się szybko ubrać i podeszła do Maze. Kiedy stanęła obok, zauważyła ze Maze lecą łzy po policzku
Chloe- co się stało? Maze
Maze- kochasz lucyfera?
Chloe- tak. A coś o niego chodzi ?
Maze- po prostu ja jestem demonem nie mam duszy, nigdy nie doświadczę takiej miłości jak ty i Lucyfer. Myślisz ze jest jakiś sposób żeby dostać duszę.
Chloe- ohhh Maze nie wiem. Nie znam się na tych sprawach.
Maze- spoko rozumiem
Chloe- Maze nie płacz... wiesz dawno nie widziałam kogoś tak odważnego jak ty, zobacz też jak troszczysz się o trixie, poza tym zawsze masz przecież mnie, linde, Elle. Zawsze ci pomożemy.
Maze- dziękuje ci chloe... dziękuje ze jesteś
Chloe- to ja ci dziękuje, No chodź tu przytul się
Obie się przytuliły a po chwili Maze zapytała
Maze- ta lazania była naprawdę aż tak zła?
Chloe - No wiesz Maze miał swój oryginalny smak
Maze- spokojnie wiem że była spalona
Chloe- przepraszam ze ciebie okłamałam po prostu widziałam jak się strasz i nie chciałam ci tego psuć.
Maze- dzięki
