Lucifer
Detektyw spóźniała się już pół godziny i nieodbieranie telefonu, zaczynałem się martwić więc dla pewności pojechałem do jej domu, może po prostu telefon się rozładował a ona musiała jeszcze coś wyprasować. Ale kiedy dojechałem na miejsce zobaczyłem że jej tam nie ma więc zadzwoniłem do wszystkich czy jej nie widzieli ale wszyscy mówili że nie. Wiec zadzwoniłem do Elli. Żeby jak tylko mogła to przyjechała na komisariat bo nigdzie nie ma panny detektyw.
Ella na szczęście mogła odrazu przyjechać bo była blisko. Wiec razem z Lucyferem byli 10 minut później na komendzie.
Ella- dobra to co mamy? Masz jakieś podejrzenia??
Lucifer- może to mój brat???
Ella- Amenadiel? Napewno nie
Lucifer- nie Michał, mój brat bliźniak, chce mnie chyba z potworem do piekła zaciągnąć czy coś.
Ella- ja ciebie czasem naprawdę nie rozumiem, ale to chyba nie twój brat, jakiś nie podobny, No ty byś raczej nie porwał chloe.
Lucifer- a może to nie mój brat? Może... badaliśmy ostatnio sprawę takiego typa, co pożycza pieniądze i to on porwał tego młodego chłopka bo go nie spłacił. Może chce porwać chloe, bo dowiedział się że to on. Zabiję go... ZABIJĘ
Ella- Lucifer, spokojnie. Ja też... jak wpadniemy w panikę to tylko spowolnimy śledztwo, pamiętaj Lucyfer, teraz ty musisz przejąć śledztwo.
Lucifer- ale ja jestem tylko konsultantem.
Ella- jestem pewna że jesteś świetnym detektywem, napewno się czegoś nauczyłeś od chloe.- uśmiechnęła się
Lucifer- dziękuje panno Lopez- podszedł i przytuli się do elli.
Ella- dobra to wiesz jak on się może nazywa?
Lucifer- wielki Joe
Ella- No nie brzmi za miło
Lucifer- No i nie jest. Gości daje pieniądze a jak go nie spłacisz to nie czeka sobie aż będziesz w stanie.... a potem się po prostu ulatnia.
W przytulnym pokoju chloe✨
Chloe siedziała cała obolała na podłodze i znowu usłyszał kroki. I za chwile weszli porywacze
Typ- i jak było wcześniej. Bolało? Mam nadziej. Ale żyjesz wiec chyba trzeba powtórzyć
Chloe- nie proszę nie, czego chcecie?
Typ- tylko tego żebyś czuła ból, nic więcej, a potem patrzeć jak się wykrwawiasz albo dusisz. Sama przyjemność dla mnie
Lucifer i Ella
Lucifer- obcuje że zabije go, jak tylko go spotkam
Ella- ja też, ale dobra skupmy się gdzie może być.
Lucifer- nie wiem musimy przejrzeć chyba wszystkie budynki opuszczone. Mam kilka pomysłów.
Ella- No dobra to jedziemy.
Ella i Lucifer pojechali do miejsc na które wpadł Lucifer ale był brak śladów chloe. Lucifer zaczynał powoli tracić nadzieję ale obiecał sobie że się nie podda.
Lucifer- dobra jedzmy na komendę. Może uda się coś jeszcze ustalić.
Ella i Lucifer pojechali na komendę i zaczęli przeglądać jakieś informacje na temat typa ale nic nie mogli znaleść.
Lucifer- Ella, mam jeszcze jeden pomysł, ale jest on bardzo ryzykowny. Mam jeszcze jeden pomysł gdzie może być detektyw, ale musisz tu zostać. To za bardzo niebiezpieczne, powiem ci jak coś się uda.
Ella- No dobra to leć, szybko.
Lucifer- No właśnie, tak zrobię, polecę. Ella jesteś genialna
Ella- dzięki?
Lucifer polecił jak tylko szybko mógł do budynku który był na samym skraju miasta. Niestety było to bardzo daleko. Był on bardzo stary. Ale przypomniał sobie że kiedyś miał ważenie że już tam był.
Chloe
Chloe siedziała już ledwo trzymając się z bólu. Ale porywacze dalej ją bili. Po chwili zaczęła się krztusić , bardzo się starała żeby nie odpłynąć ale było to już coraz trudniejsze. nagle usłyszała głośne wołanie.
Lucifer- DETEKTYWWWW!! gdzie jesteś detektyw?
Porywacz-zaraz wracam tylko rozprawię się z tym typem
