-Za ile zaczyna się film?- zapytała chloe nerwowo zapijając pasy w samochodzie lucyfera.
-za 30 minut, ale spokojnie zdąrzymy. Tylko musisz się trzymać, i to mocno- zapewnił po czym z piskiem zarzucił autem i wyjechał na drogę.
-Lucyfer zwolnij, chcesz nas zabić?- krzyknęła dziewczyna mocno trzymając się wszystkiego czego się da.
-nic nam nie będzie detektyw.
***
-Lucyfer zatrzymaj się- krzyknęła
-dlaczego, przed jeszcze chwilą podobało ci się-zapytał zdziwiony chłopak i zwolnił
-bo policja za nami jedzie i mach do ciebie geniuszu.
-aaaaa to trzeba było tak odrazu- Lucyfer zwolnił i zaparkował na poboczu.
Policjant staną za nim i wyszedł z samochodu.
-dzień dobry panie władzo.-zaczął Lucyfer z szarmanckim uśmiechem.
-nie do końca chyba taki dobry, przekroczył pan ograniczenie prawie dwukrotnie.
-proszę mi tak nie schlebiać, żeby tak szybko jechać potrzebował bym lepszej przestrzeni- chłopak machą ręką i zaśmiał się
-Lucyfer- straciła go chloe.
-to dobrze że nie próbował pan szybciej ale i tak niestety będzie mandat.
-TO PAN- Lucyfer nagle podniósł głos i znowu się uśmiechną- to pana spotkałem jakiś czas dawny temu, przyznałeś wtedy że lubisz czasem włączyć syreny i pędzić przez miasto. Nie prawdaż?- chłopak zaśmiał się a chloe wpatrywała się na niego z szeroko otwartymi oczami.
-tak to ja, dalej lubie to robić- zarumienił się.
- tak trzymaj, ale niestety muszę już spadać, film się zaraz zaczyna a ja nie mam ochoty się spóźnić, a i trzymaj tak na dobry dzień- Lucyfer sięgnął do kieszeni i wyjął z niej 300 dolarów po czym włożył je ładnie do górnej kieszeni policjanta.- do zobaczenia- krzykną chłopak i znowu ruszył z piskiem zostawiajac za sobą zdziwionego policjanta.
-może zwolnisz tym razem, następny policjant może nie być już tak miły- skarciła go chloe.
-nie przesadzaj zaraz jesteśmy na miejscu, po za tym moje auta są dużo szybsze od tych ich emeryto-mobili wiec i tak jakbym chciał to by mnie nie dogonili.
***
-bierzemy popcorn? Mamy jeszcze 10 minut do filmu a tak przecież jeszcze godzinne reklamy.
-tak możemy wziasc, tylko nie bierz jakiego dużego i tak nie zjemy, ja tu poczekam- dziewczyna siadła na kanapie zaraz obok wejścia do dali kinowej.
-nie obiecuje- odpowiedział odchodząc szeptem chłopak tak alby chloe napewno go nie usłyszała. Po czym podszedł do kasy.- dzień dobry, poproszę największy popcorn jaki macie- powiedział szczęśliwy.
-dobrze to będzie 7 dolarów.
-bardzo proszę- wyciągną z kieszeni banknot 10 dolarowy-bez reszty poproszę- uśmiechną się, zgarną swój popcorn po czym wrócił do dziewczyny czekającej już na niego pod salą.
-lucyferrrrrr, mówiłam nie największy, po co nam tyle.
-głodny jestem- Lucyfer powiedział z pełną buzią dopychając cały czas popcorn garściami do buzi
-jak zawsze- dziewczyna wywraca oczami.
-oczywscie- a teraz zapraszam panią detektyw- Lucyfer chwycił chloe pod ramię i oboje weszli do sali kinowej.
Ja naprawdę przepraszam że wstawiam tak powoli ale ja naprawę nie mam czasu totalnie ❤️
