Poczuł jak olbrzymia złość zalewa jego ciała, kiedy przed nim rozgrywała nie taka nieoczekiwana sytuacja. Nie był zły, on był wręcz rozwścieczony na samą myśl o tym, że mężczyzna, nie dość że sprzeciwił się jego rozkazowi, to jeszcze molestował jego służącego poza zasięgiem wzroku wszystkich przebywających obecnie w pałacu.Taehyung zaczął rzucać się, mając nadzieję, że to jakiś pomoże mu w ucieczce, cicho pod nosem błagając o to, aby mężczyzna dał mu spokój i odszedł, przy tym obiecując, iż nie powie nikomu o tym, co miało miejsce na jednym z aktualnie opuszczonych korytarzy. Jego nawoływania o pomoc nie sprawiały ani też nie zniechęcały go do kontynuowania niechcianego przez chłopaka dotyku, a wręcz przeciwnie, robił to jeszcze bardziej natarczywie, nachalnie przesuwając dłonią po jego udach. Złapał w palce guzik od jego spodni, po czym rozpiął go, na co dziewiętnastoletni chłopiec, przerażony tym co ma miejsce, jako że nigdy wcześniej nie zaznał takiego dotyku ani podobnej sytuacji, zaczął krzyczeć. Z jego drżących ust padły dwa, aczkolwiek konkretne słowa, które niemal od razu ożywiły Jeona, a mianowicie słowa - "pomocy książę".
Szlachcic zdenerwowany oraz nieco przerażony krzykami, które mogły doprowadzić na miejsce osoby trzecie, zacisnął dłoń na jego ustach, nie chcąc już być mozolny w działaniu. Zapragnął zrobić to na szybko, mocno, jeżeli nie miał możliwości zrobienia tego deliktanie, ponieważ ten nie zezwolił mu na to, zatem zmuszony był wziąć siłą. Książę zerwał się, usłyszawszy wołanie Taehyunga, gdyż wcześniej trwał w szoku, który uniemożliwił mu ruch, zbliżył się i szarpnął ciałem napastnika tak mocno, że ten zachwiał się w tył.
- P - panie...! To nie tak, to nie tak! On sam mnie tutaj zwabił, to on prosił, bym tutaj z nim przybył i zajął się nim - zaczął się bronić, będąc tak bardzo spanikowany, że zaczynał się jąkać, a poprzez kłamstwa, w które zaczął brnąć dla swojej obrony, mieszać. Miał nadzieję, iż mężczyzna uwierzy w jego wersję, przecież był kimś więcej niż służącym, lecz ten miał inne plany.
Klatka piersiowa Jeona zaczęła poruszać w szybkim tempie, co świadczyło o dużej złości, która napadła na jego ciało. Zaśmiał się krótko, aczkolwiek nie był to pozytywnie brzmiący dźwięk, bardziej przypominał ten szalony, złowieszczy.
- Myślisz, że jestem tak głupi? Za kogo ty mnie masz? Za kogo masz siebie, głupcze? - zapytał ostro, po czym gwałtownie złapał go za szyję, a plecami uderzył o zimną ścianę, dociskając go do niej. Spojrzał mu głęboko w oczy swymi dwukolorowymi tęczówkami, w których panował chłód, złość, wyższość oraz dominacja nad szlachcicem, w którego oczach pojawiły się pierwsze łzy. Dotarło do niego, że został nakryty na złamaniu rozkazu, przez co zaczynał obawiać się nadchodzących konsekwencji czynów.
- P - panie...wybacz mi. Nie chciałem uczynić niczego złego, błagam. - jego głos załamywał się z każdym słowem, a twarz robiła coraz bardziej sina z powodu odcięcia niezbędnego tlenu. Starał się złapać oddech, co było utrudnione przez zaciakającą się na jego szyi dłoń.
CZYTASZ
Beast 》✦ Taekook
De TodoTaehyung musi spłacić dług ojca, oddając się w ręce okrutnego księcia, którego swoim wdziękiem i dobrym sercem stara się zmienić każdego dnia z bestii w dawnego człowieka, którego kochał lud. Bądź gdzie bezsilny książę szuka pomocy u delikatnego chł...