Gdy płaczesz (cz.1)

4.2K 89 18
                                    

Harry Potter

Obudziłam się w środku nocy prawie z krzykiem. Łzy spływały mi po policzkach i lekko się trzęsłam. Znowu miałam koszmar. Znowu widziałam jak zabijają mojego brata, a ja nie mogę nic zrobić. Wszystko wróciło do mnie z ogromną siłą.

Nie chcąc obudzić dziewczyn ubrałam sweter i zeszłam do pokoju wspólnego. Zdziwiłam się gdy zastałam tam Harryego.

- Też nie możesz spać? – spytał jak tylko mnie zobaczył.

- Miałam koszmar...

Chłopak przesunął się robiąc miejsce na kanapie. Usiadłam obok patrząc w ziemię.

- Co to był za koszmar? Jeżeli oczywiście mogę wiedzieć i chcesz powiedzieć. Do niczego cię nie zmuszam.

- Gdy byłam mała widziałam śmierć brata. Nie mogłam nic zrobić... Często mi się to śni i za każdym razem nie potrafię zasnąć przez resztę nocy.

Okularnik słuchał mnie w ciszy. Kiedy skończyłam, po prostu mnie przytulił zapewniając, że jest dobrze.

Ron Weasley

Przeczytałam list od rodziców po raz kolejny, po czym zdenerwowana wrzuciłam go do kominka.

- Znowu to zrobili.

- Co takiego? – spojrzała na mnie zmartwiona Ginny odkładając książkę.

- Mam nie wracać na święta, bo lecą na jakąś wyspę czy gdzieś. Jak zwykle nie zabiorą mnie ze sobą, nie poświęcą mi czasu, tylko sami sobie pojadą by odpocząć od opieki nade mną, której nie dostaję. – schowałam twarz w dłoniach.

- Siostra, Harry pyta czy... Co się stało [T/I]? – obok mnie usiadł Ron.

Spojrzałam na niego ze łzami w oczach nie mogąc nic powiedzieć. Zerknęłam błagalnie na przyjaciółkę, która westchnęła.

- Rodzice [T/I] gdzieś jadą i napisali jej, żeby nie wracała na święta do domu. To nie pierwsza taka sytuacja.

- W takim razie możesz do nas przyjechać przecież. Spędzisz je z nami.

- Naprawdę?

- Mówiłam ci, ale jak zwykle nie słuchasz. Więc jak?

Pokiwałam głową na zgodę ocierając łzy. Rodzeństwo mnie przytuliło, a mi udało się uśmiechnąć.

Bill Weasley

Biegłam przed siebie próbując na nic i na nikogo nie wpaść, co było utrudnione z powodu łez. Chciałam jak najszybciej schować się przed wzrokiem innych. Dlaczego trafiłam do Slytherinu?! Przecież do niego nie pasuje. Nikt mnie tam nie lubi, a jak rozmawiam z kimś z innego domu zaczynają mnie wyśmiewać. Jednak odkąd zaczęłam rozmawiać z Billem postanowili mnie gnębić.

Wybiegłam z zamku w kierunku jeziora. Widząc z daleka rudą czuprynę przyspieszyłam. Bez zastanowienia wpadłam na niego i go przytuliłam.

- Aż tak się stęskniłaś? – usłyszałam jego wesoły głos. Nie podniosłam głowy tylko lekko zadrżałam dalej płacząc – Co się stało [T/I]? Dlaczego płaczesz?

Ostrożnie mnie objął, a ja powoli podniosłam głowę by na niego spojrzeć. Otarł mi łzy patrząc na mnie...z troską?

- T-to przez ślizgonów... Nigdy mnie nie lubili, a odkąd zaczęłam z tobą spędzać czas z-zaczęli mnie gnębić... Nie chce tam wracać...

Wtuliłam się w niego bardziej na nowo płacząc. Bill obejmował mnie w ciszy, pozwalając mi się wypłakać w jego ramię. Trwaliśmy tak dosyć długo. Dopiero gdy zrobiło się zimno postanowiliśmy wrócić do szkoły.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz