17|| Daryl

277 21 0
                                    

W ciągu kilku dni tak wiele zdążyło się wydarzyć. Kiedy spotkaliśmy Mike'a nie mogłem wyjść ze zdziwienia. Przecież widziałem jego śmierć, a nagle miałem go przed sobą. On również był zaskoczony naszym widokiem i nikt nie wiedział co powiedzieć.

Zbliżył się do nas ze zdziwieniem, ale po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech i przywitał się z nami z radością.

-Wiedziałem, że żyjecie – odezwał się, a ja stałem jak wryty widząc go przed sobą.

-My wręcz przeciwnie – odparł Rick, a ja zastanawiałem się, czy pamiętał, co się wydarzyło.

-Ciekawość zżera, żeby zapytać skąd się znacie – usłyszeliśmy głos Tylera, który razem z pozostałymi mężczyznami obserwował sytuację.

-Byliśmy w jednej grupie – mówił Mike wydając się tym podekscytowany. Wciąż było w nim tyle energii tak jak go zapamiętaliśmy. - A wy co tutaj robicie?

-Są z nami – wtrącił Tony, co wywołało jeszcze większe zdziwienie na twarzy chłopaka.

-A co z Ness? Z pozostałymi? - spytał, a jego mina spoważniała.

-Żyją – odpowiedziałem wpatrując się w niego i próbując zanalizować to, co właśnie się działo. Na te słowa Mike odetchnął z ulgą, ale natychmiast zadał kolejne pytanie.

-Są w oazie? - czekał z niecierpliwością na odpowiedź, a my po ostatnich wydarzeniach nie mieliśmy nawet możliwości, żeby powiedzieć mu co nas spotkało. Potwierdziliśmy jedynie to, że grupa jest razem.

-Porozmawiacie na miejscu, bierzmy się do roboty – poinformował Tony, a my wciąż nie mogliśmy wyjść ze zdziwienia.

-Czy to się dzieje naprawdę? - usłyszałem głos Ricka, który zwrócił się do mnie na osobności, podczas kiedy pozostali zajęli się przeszukiwaniem wymienionej wcześniej apteki.

-To może być dla Ness za dużo – nie miałem pojęcia jak to przyjmie, nawet nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Przez cały ten czas ciążyło na niej poczucie winy za jego śmierć, dopiero co odeszła Betty, tych emocji mogło okazać się za wiele.

Nie potrafiłem skupić się na pomocy pozostałym, w głowie próbowałem zobrazować sobie sposób, w jaki najlepiej ją z tym zapoznać. Jednak najpierw musieliśmy porozmawiać z Mike'em o jego siostrze. Nie chciałem żeby Ness została tym obarczona.

Wszystko jednak potoczyło się inaczej. Chłopak wsiadł do drugiego wozu i zanim zdążyliśmy coś powiedzieć odjechał prędko w stronę oazy. Nie miałem szansy poruszyć z nim tego tematu, ani przygotować go na jej reakcję. Pewnie spodziewał się, że kiedy go zobaczy rzuci mu się w ramiona, ciesząc się, że żyje.

Ale po tym wszystkim tak jak się spodziewałem nie chciała w to wierzyć. Na jego widok uciekła do jednego domu, a kiedy chciałem ruszyć za nią poczułem na ramieniu rękę Ricka.

-Ta rozmowa przyda się im obojgu – powiedział i może rzeczywiście tego potrzebowali.

Minęło trochę czasu, a ja nie widząc nikogo z nich zaniepokoiłem się. Kiedy już miałem iść sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku, z budynku wyszła Ness, a zaraz za nią Mike. Wciąż nie przywykłem do jego widoku, ale reakcja dziewczyny była zadziwiająca. Nie wiedziałem co o tym myśleć, ale wydawało się, że zaakceptowała tę informację.

Poszedłem za nimi i dotarłem do miejsca, w którym pochowano Betty. Wiedziałem, że dla niego strata siostry była ogromnym ciosem. Wcześniej wiedział o jej odejściu, ale nigdy nie był tak blisko prawdy, niż kiedy stanął nad jej grobem.

Find me ||Daryl Dixon // PART 2 TWDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz