Rozdział 4

299 9 9
                                    

Pov. Natsu
Już od 6 rano byłam na nogach. W nocy i tak ledwo mogłam spać. Strasznie się przejmowałam tym dzisiejszym spotkaniem. Byliśmy umówieni na 15. Czas mijał nieubłaganie szybko. Zbliżała się już 14. Chodziłam nerwowo w kółko w korytarzu przy głównych drzwiach.

- Nati, weź wyluzuj, będzie dobrze - zapewniała mnie Julia.

- Mam nadzieję. A co jeśli będzie jeszcze gorszy?

- A wiesz jak mówią? - posłałam jej pytające spojrzenie. - Kozak w necie, pizda w świecie - przewróciłam oczami.

- To nie zmienia faktu, że się martwię... - dziewczyna podeszła do mnie i mnie przytuliła.

- Kochana, musisz się odstresować. Jak on zobaczy, że zupełnie nie masz luzu, wykorzysta to. Będę przy nagrywaniu niedaleko ciebie, będę to kontrolować, a ty musisz być mistrzynią ciętej riposty, jasne? - skinęłam głową. - I to rozumiem. A teraz leć się przebrać w coś normalnego i zrób porządny makijaż. Pokaż mu się z jak najlepszej strony.

- Dzięki, Żugaj - posłałam jej uśmiech i poszłam do pokoju. Za jej radą przebrałam się i zrobiłam sobie subtelny makijaż. I tak wyglądałam w nim cudnie.

Godzina 14.30. Wtedy usłyszałam pisk opon na naszej posesji. Już jest, i to w jakim stylu się tu władował. Wyszłam na główny korytarz. Obok mnie cały czas stała Julia. Nitro zapukał do drzwi. Otworzył mu je Maciej. Wchodzący chłopak od razu spojrzał na mnie. Mimo fali stresu, na zewnątrz starałam się wyglądać na opanowaną. I tu popełniłam największy błąd, jaki mogłam. Nitro miał przyjechać, aby uczyć mnie języka Hiszpańskiego, prawda? No to postanowiłam pokazać mu na jakim poziomie jestem. Wiedziałam, jak mam to powiedzieć, ale stres wziął górę.

- ¡Hola, Sergio!

- H jest kurwa nieme! - wydarł się.

- ¡Hola, Sergio! - powiedziałam przez nieme H.

- Sergio przez H. Boże, Boże - walnął mini facepalma.

Spieprzyłam po całości i bardzo dobrze to widziałam. Spojrzałam w stronę Julii. Wzrokiem zapewniała mnie, że wszystko będzie w porządku. Spytałam, gdzie ma zamiar to ze mną nagrać. Wskazał miejsce, gdzie znajdował się bilard. Przesunął go w inne miejsce, a na oknie postawił tablicę. Mi kazał przynieść stolik i krzesło. Zrobiłam to, no bo jaki miałam wybór? Było ciężko, ale położyłam krzesło i ruszyłam po stolik. Z tym już nie było tak łatwo. Sergiusz musiał mi pomóc. W ostateczności wszystko wyglądało idealnie, chyba. Wtedy podeszła do nas Monika. A raczej do mnie, bo chciała się coś spytać, ale nie zdążyła.

- Hej, Monia Liza, dasz się polizać? - scringe'owałam wewnętrznie. Czy on naprawdę musiał zarzucać takim tekstem?

Pocisnęła mu dość mocno. Tak, że chłop nie wiedział, co ma powiedzieć. Czyli tak wygląda cięta riposta. Dzięki, Monia, cenna lekcja. Julia, tak jak obiecała, usiadła na kanapie obok miejsca nagrywania. Zaczęliśmy. Co chwilę dostawałam od dziewczyny bezgłośny doping i koniec końców muszę powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Nie dałam się ponieść stresowi, faktycznie coś z tych lekcji wyniosłam. Poskładaliśmy wszystko.

Żałowałam jedynie, że powiedziałam o tych subach. Mogłam sobie darować, no ale wtedy to nie byłabym ja. Właściwe dlaczego ja słucham pomysłów Karola? One zawsze kończą się źle. Będzie tak samo w tym przypadku, czuję to. Po prostu podświadomie to wiem. Mózgu, dlaczego pozwoliłeś mi to powiedzieć?

- Kto ma ochotę na pizzę? - wbił do nas Karol.

- Ja! - od razu wyrwał się Nitro.

- Głupie pytanie, jasne że mam ochotę - odparła Julia. Przytaknęłam jej.

- Na pizzę? Zawsze! - nagle z dupy pojawił się Maciek.

- To zamówię tak ze 4 - wyszedł na dwór, żeby na spokojnie je zamówić. Spojrzałam na Nitra.

- Nawet nie spytałeś, czy możesz zostać.

- Sorki, mogę?

- Ta - przewróciłam oczami i wyszłam stamtąd. Weszłam do kuchni i napiłam się po prostu wody.

Musiałam trochę ochłonąć. Miałam taką ochotę mu wtedy strzelić. Dziwię się, że się powstrzymałam. A najbardziej to chciałam mu przywalić za najeżdżanie na Monikę. Wkurza mnie ten koleś. Jeśli miałby zostać w Teamie, to nie może się tak zachowywać.

Ech, zostać w Teamie. Nie chciałam tego. Wiedziałam, że z tego wynikną same kłopoty. I tak domyślam się, że wbiją te like'i dużo szybciej, niż oboje przypuszczamy. On nie wydawał się chętny do zamieszkania tutaj, a ja i tak to powiedziałam. Jacie, naprawdę mogłam sobie darować. Już się boję o swoje przyszłe losy. Spieprzyłam i to ostro.

Pov. Nitro
Ruszyłem do domu X wcześniej, niż początkowo zakładałem. W sumie to nudziło mi się w domu i nie miałem co robić. Wjechałem na ich posesję z pisakiem opon, żeby wiedzieli, że to ja, a nie jakaś podróba. Drzwi otworzył mi Maciej. Od razu w oczy rzuciła mi się Natsu. Była jeszcze niższa, niż się wydaje na filmach. Za to w jej wzroku nie dało się nic wyczytać. Taka tajemnicza, skryta. Zupełnie inna, niż pokazuje się w internecie. Podeszła do mnie.

- ¡Hola, Sergio! - aż mnie skręciło od środka. Popełniła wszystkie możliwe błędy.

- H jest kurwa nieme! - wydarłem się, choć starałem się powstrzymać. Taka już niestety moja natura.

- ¡Hola, Sergio! - powiedziała przez nieme H, ale drugi człon dalej brzmiał źle.

- Sergio przez H. Boże, Boże - walnąłem mini facepalma. Czeka mnie dużo pracy, żeby ją jakkolwiek czegokolwiek nauczyć.

Przygotowaliśmy miejsce do nagrywania. Już chciałem zaczynać, ale wtedy weszła Monika. Zarzuciłem chamskim tekstem o lizaniu, ale nie spodziewałem się takiej riposty z jej strony.

- A twoja twarz ryła kiedyś beton? Zamknij ryj, to nie są twoje żałosne streamy, że możesz bezkarnie sobie wyzywać kogo popadnie. Nie życzę sobie takich komentarzy w moją stronę we własnym domu. A jeśli podczas nagrywek przesadzisz względem Natalki, to przysięgam ci, że połamany nos możesz dostać w gratisie - i wyszła. Niezłe obrończe grono.

Po nagrywkach wbił Karol i spytał się, czy chce ktoś pizzę. Wyrwałem się, ale nawet nie spytałem, czy mogę tutaj zostać. Właściwie nawet tego nie planowałem, ale wizja zjedzenia pizzy, której nie jadłem już od pół roku mnie przyciągnęła.

- Nawet nie spytałeś, czy możesz zostać - zwróciła się do mnie, po wyjściu Pieszka.

- Sorki, mogę? - spytałem.

- Ta - przewróciła oczami i wyszła.

To było trochę chamskie z mojej strony. Na szczęście niedługo przyjechały do nas pizzeryjki, a po wszystkim pojechałem do domu. W trakcie drogi przypomniałem sobie, co na filmie mówiła Natsu. Na 2 miliony subów muszę do nich dołączyć. Mam nadzieję, że tylko na krótki okres czasu, bo naprawdę podziękuję.

Pov. Natsu
Był już wieczór. Poszłam do łazienki się umyć i zmyć makijaż. Umyłam też przy okazji włosy. Przebrałam się w piżamkę i wróciłam do pokoju, aby wysuszyć włosy. Strasznie się przestraszyłam, jak zobaczyłam kogoś na łóżku. Nawet podskoczyłam. Po chwili poznałam kto to.

- Julka!

- Wybacz - zaśmiała się lekko. - Nie chciałam cię przestraszyć. Chciałam jedynie pogratulować, że się odważyłaś.

- Żadna tam odwaga, po prostu moja głupota - usiadłam obok niej. - Nie powinnam tego mówić. Dalej nie rozumiem, czemu słucham pomysłów Karola.

- Ale powiedziałaś i czasu nie cofniesz. Zresztą, nie masz co żałować, może to dobra decyzja.

- Dobra decyzja? Kobieto, właśnie zaprosiłam do dołączenia do domu X kolesia, który wyzywał mnie i Monikę.

- Dziewczyno, uspokój się - obrałam taktykę wdech wydech i trochę mi przeszło. - Mówiłam Ci to już, ale on jest typem, który jest kozakiem w necie, a pizdą w świecie. Zaufaj mi, wiem co mówię.

- Dobrze.

A wszystko zaczęło się od nauki Hiszpańskiego... II NitsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz