Rozdział 8

170 10 14
                                    

Pov. Natsu
Obudziłam się w dość dobrym humorze. Dzisiaj był piękny dzień, aby trochę się wyżyć na Sergiuszu. Dobra, wyżyć to może nie najlepsze określenie, zabawić się jego kosztem. Nie, to też nie pasuje. Może po prostu odstresować się trochę? Tak, to już bardziej. Wstałam i przebrałam się z piżamy w różowy top i luźne, czarne spodnie. Na początku planowałam białe, ale jak one się ubrudzą, to będzie źle. Mała szansa na to, że uda się je wyczyścić tak, aby farba nie zostawiła po sobie żadnej skazy.

Wszystko było już gotowe. Razem z Monią i operatorem czekaliśmy tylko na Nitra. Chłop jak zwykle się spóźniał. W końcu się pojawił. Usiadł w wynaczonym miejscu i zaczęliśmy odcinek.

- Ej, a może zrobimy mu po połowie różowych i po połowie jego zwykłych włosów? - zaśmiała się Monika. Jak najbardziej mi to pasowało.

- Ejejej, zgodziłem się na różowe, na więcej się nie godzę.

- Ale ty tak naprawdę nie masz tu nic do gadania - strzeliłam Monikę dyskretnie w rękę.

- Już nie przesadzajmy, nie chcemy żeby wyglądał jak debil, co najwyżej jak pajac - szepnęłam do niej. Dziewczyna skinęła głową i wróciłyśmy do pierwotnego planu. - Gotowe! Zaraz podejdziesz do lustra, a teraz czekaj chwilę - poszłyśmy razem z Moniką umyć ręce. - Idziemy - zasłoniłyśmy mu oczy i podprowadziłyśmy pod lustro - Voila! - ściągnęłam mu chustkę z głowy.

- O kuuuuurde - zaczął układać te włosy na wszelakie sposoby. - Ciężko to przyznać, ale pasują mi - zaśmiał się.

Trudno było się z nim nie zgodzić. Naprawdę dobrze w nich wyglądał, choć naszym celem było bardziej ośmieszenie go. Ten gość jest po prostu niezniszczalny.

- A kto Ci to zrobił? - uśmiechnęłam się.

- Wy, dziewczynki - i przytulił nas. Obie odwzajemniłyśmy jego gest.

- To dzisiaj to na tyle z nagrywek z tobą. Masz cały wolny dzień.

- Świetnie, trzeba w końcu przejść tę misję.

- Jeśli chcesz, to Ci pomogę - w holu pojawił się Ejsmont.

- Pewnie, chodź - poszli do domu Y.

Posprzątałam wszystko i odłożyłam na swoje miejsce. Usiadłam w swoim pokoju i wpadłam na pomysł, aby wieczorem zagrać w butelkę. Najzwyczajniejszą butelkę na pytania. Sergiusz mógłby nas wtedy jeszcze lepiej poznać. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Była to jedynie zwykła gra, więc postanowiliśmy tego nie nagrywać. Byłoby to bez sensu, nic ciekawego by się nawet tam nie działo.

Dochodził wieczór. Usiedliśmy w kółku i zakręciliśmy kilka razy butelką. Nareszcie wypadło na Sergiusza. Pytanie zadawać miał mu Maciej.

- Jeśli miałbyś być z jakąś dziewczyną z Teamu, to z jaką?

- Może z Patrycją? Ma świetne poczucie humoru. Albo z Moniką? Jest naprawdę dobra w ripostach. Albo z Julką? Mega sympatyczna tak w realu. A może z Nati? Dogadaliśmy się z wielu kwestiach.

- Aleś ty rozrzutny - przewróciłan oczami. - Kręć - rozkazałam, a on zakręcił. Jak na nieszczęście, wypadło na mnie.

- No więc, tak szczerze, co o mnie myślisz?

- Że jesteś spoko, ale jak włączają się kamery to trochę Ci odwala - podsumowałam i zakręciłam butelką.

Maciek wpadł na pomysł, aby dodać trochę pikanterii tej grze i jeśli ktoś nie chciałby odpowiadać, musiałby wypić shota. Przystanęliśmy na to. Zrobiło się dużo ciekawiej. Niestety wtedy ja dostawałam same najgorsze, więc musiałam i dużo wypijać. Nie chciałam mówić o niektórych rzeczach na forum.

Pov. Nitro
Gra się ROZKRĘCIŁA. Zaczęło robić się dużo ciekawiej, w szczególności jak słuchało się nawalonych dziewczyn. Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie rozwalały swoim zachowaniem. Tym razem wypadło na mnie, a to Karol zadawał mi pytanie.

- Podoba Ci się któraś dziewczyna? Ale tak, że mógłbyś z nią być.

- No tak, ta firanka jest całkiem spoko - zaśmiałem się pod nosem.

- Ale tak serio serio.

- A tak serio serio... - rozejrzałem się po wszystkich dziewczynach.

Musiałem to przemyśleć. Monika odpadała, to były tylko żarty. Julia była w związku, więc nawet nie było sensu. Patrycja to nie mój typ. Pozostawała Natalia. Pod względem wyglądowym nie była w moim typie nawet trochę, ale miała charakterek. Im więcej spędzałem z nią czasu, tym bardziej przekonywałem się co do niej. Ale związek? Nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Zresztą, czy ona nie jest z tym całym Bartkiem czy jak mu tam?

- Nie.

Cała reszta poszła już do pokoi. Natsu była już nieźle podpita, a ja też postanowiłem władować w siebie trochę alkoholu. Natalia chciała dotrzymać mi towarzystwa, choć przekonywałem ją, że to nie jest dobry pomysł. Uparła się, że bez względu na to, co powiem, ona i tak to zrobi, więc przestałem ją o to prosić. Wykończyłem kilka swoich butelek i poszedłem je wyrzucić. Natka była już w koszmarnym stanie. Pomogłem jej wstać i zaprowadziłem do pokoju, a następnie pomogłem jej z wejściem z położeniem się do łóżka. Usiadłem obok niej i czekałem, aż nie zaśnie. Kiedy się to stało wyszedłem od niej i skierowałem się do własnego pokoju. Wszedłem po schodach na górę i po ogarnięciu się leżałem już w łóżku. Dzisiejszy dzień był dziwny. Byłem ciekaw, co czeka mnie w następnych dniach. Zyskałem pewność, że ten dom jest iście powalony, ale wiedziałem też, że z jakiegoś niewyjaśnionego powodu ta chaotyczność mi się podoba i nie miałem zamiaru się stąd wyprowadzać. Mój plan, aby zostać tu tylko na jeden tydzień legł w gruzach. I, ku mojemu zaskoczeniu, byłem z tego bardzo zadowolony.

A wszystko zaczęło się od nauki Hiszpańskiego... II NitsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz