Rozdział 20

75 4 1
                                    

Pov. Natsu
Wrzuciłam ten film na Teamowski kanał równo o 16. Nie montowałam go, po prostu wleciał od razu. Ku naszemu zaskoczeniu film szybko stał się viralem i zyskał bardzo pozytywny odbiór. Oboje zyskaliśmy dużo na wizerunku.

Ten ostatni dzień na Zanzibarze spędziliśmy tylko na zwiedzaniu. Oczywiście nagrywając z tego vloga. Świetnie bawiliśmy się wśród lokalnych mieszkańców. Tyle ile oni mają w sobie pozytywnej energii, to nie ma nikt na świecie. Bardzo ciężko było mi się pożegnać z tym życiem i wrócić do zatłoczonej Warszawy. Co prawda na Zanzibarze nie było za dobrego zasięgu, nie mieliśmy za dużo internetu, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, bo cieszyliśmy się chwilą.

Nasz lot wystartował. Wodziłam tylko wzrokiem za piękną krainą, którą opuszczaliśmy. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że już prawdopodobnie nigdy nie zobaczę tych czerpiących z życia radości ludzi. Było mi przykro. Sergiusz chyba to zauważył, bo objął mnie ramieniem i szepnął do ucha "jeszcze kiedyś tu wrócimy". Mój humor od razu się poprawił. Na mojej twarzy zagościł szczery uśmiech. Położyłam głowę na klatce piersiowej chłopaka. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam. Obudziłam się dopiero jak już dolecieliśmy do Warszawy. A właściwie to Nitro mnie obudził. Wyszliśmy z samolotu, zabraliśmy swoje bagaże z lotniska, zadzwoniliśmy po Ubera i nim wróciliśmy do Domu X. Tam wszyscy hucznie nas przywitali. Pogratulowali nam także przyznania się do związku. Na cześć tego postanowili zorganizować imprezę. Każdy z nas bardzo dobrze się na niej bawił. Patrycja jak zwykle pierwsza zaliczyła zgona. I jak zwykle zajął się nią Czarek. Maciej dawał wszystkim pograć w swoją grę, oczywiście nie na swoim zapisie, bo, jak on to mówi, wszystko mu zepsujemy, bo nie umiemy grać. Zdziwił się dość mocno, kiedy Sergio doszczędnie pobił jego rekord. Nigdy chyba nie widziałam Ejsmonta tak zaskoczonego. Podśmiechiwałam się cicho. Od zawsze wiedziałam, że Sergiusz jest dobry w te klocki.

Gdy dochodziła już druga w nocy wszyscy zaczęli się zbierać do pokoi. Tej nocy postanowiłam spać u siebie. Brakowało mi tego starego, różowego, małego pokoiku na rzecz czarnego. Nitro nie prostestował. Rozeszliśmy się do swoich pokoi. Po przebraniu się w koszulę nocną położyłam się na materacu. Patrzyłam w sufit na nisko wiszącą lampę. Pamiętam, jak jeszcze Stuart uderzał w nią swoją głową. Ja ledwo jej dosięgam. Ach, Stuart, trochę go tu brakuje. Zamknęłam oczy i przewróciłam się na drugi bok. Zasnęłam dość szybko.

Obudziłam się wypoczęta i pełna energii. Miałam super humor i byłam gotowa robić dosłownie wszystko. Weszłam do kuchni, ale wszyscy mieli jakieś nietęgie miny i dziwnie się na mnie patrzyli. Zignorowałam to jednak i nalałam sobie kawy. Szybko ją wypiłam i ruszyłam do Sergiusza, ale chłopak akurat w tym momencie wszedł przez główne drzwi do środka. Posłałam mu szczery uśmiech, ale jego mina i wzrok przypominały te same, co u reszty członków. Uśmiech znikł mi z twarzy. Coś było na rzeczy.

- Hej... Coś się stało? - nie otrzymałam odpowiedzi.

Chłopak jedynie otarł się o moje ramię i poszedł do reszty do kuchni. Serce mi pękło. Nie miałam pojęcia co się stało. Wiedziałam jednak, że musiałam coś zrobić. Ale najgorsze było to, że nawet nie zdawałam sobie sprawy co. Łzy napłynęły mi do oczu. Stałam w tym holu bez celu.

Pov. Nitro
Obudziłem się rano i dowiedziałem się okropnej rzeczy o Natalii. Poszedłem do głównego domu. Stała uśmiechnięta. Najwidoczniej była zadowolona z tego, co zrobiła. Przeszedłem obok niej, lekko ocierając ją o ramię. Wszedłem do kuchni. Reszta już też o wszystkim wiedziała. Julia wychyliła się na chwilę przez próg.

- A co, jeśli ona nie wie, że to wyciekło?

- Przecież sama to wrzuciła do internetu, wie o tym dobrze - skwitowałem.

- Sergiusz! - podniosła ton i uderzyła ręką o stół.

- Dobrze, to proszę, idź z nią pogadać.

- A żebyś wiedział, że to zrobię - odsunęła krzesło i poszła do niej.

Pov. Natsu
Zobaczyłam, że Żugajka do mnie idzie, więc szybko przetarłam oczy i udawałam, że nic się nie stało.

- Hej, Julka - wymusiłam uśmiech.

- Musimy pogadać - złapała mnie za rękę i zaciągnęła do pokoju.

- Czemu wszyscy się tak na mnie patrzą? - zdjęłam "maskę".

- Czyli nic nie wiesz?

- O czym mam wiedzieć? - nie rozumiałam.

- Usiądź - zrobiłam to. - Chodzi o to... Że filmiki z twojej przeszłości ujrzały światło dziennie.

- Jakie filmiki z przeszłości?

- Z sex kamerek...

A wszystko zaczęło się od nauki Hiszpańskiego... II NitsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz