Rozdział 18

95 6 2
                                    

Pov. Natsu
- Musicie już jechać? - pytała Julia. - Będę tęsknić.

- My też, ale nagramy tam fajny odcinek. Poza tym, spędzimy miły czas we dwoje.

- No dobrze, ale wracajcie szybko - uśmiechnęła się.

- To tylko weekend, Julia. Wytrzymasz.

- Zrobię wam coś dobrego do jedzenia jak wrócicie.

- Trzymam za słowo - przytuliłam ją na pożegnanie.

- Och, czyli to już dzisiaj? - dołączył się Maciej.

- Tak, ale chyba sobie poradzicie bez team leaderów przez jakiś czas, co?

- Poradzimy - zapewnił Ejsmont. Z nim także się przytuliłam.

Po chwili przybiegła do nas Lilka. Ją również przytuliłam. Kiedy Nitro pożegnał się z naszymi sąsiadami poszliśmy do głównego domu i pożegnaliśmy się z resztą. Miałam wrażenie, że Monia zaraz się rozpłacze. Zresztą, Patka tak samo. Karol i Czaro mieli to trochę gdzieś, ale widać było, że im także jest przykro, że wyjeżdżamy.

- Ciężko mi się tak z nimi rozstawać, to jednak rodzina - posmutniałam.

- Uwierz, że mi też przykro - Sergiusz mnie przytulił. - Ale to tylko 3 dni, nawet niecałe. To niedługo, a spędzony miły czas. Nagramy film, wrzucimy kilka zdjęć. Będzie fajnie, zobaczysz.

- Wierzę Ci - cmoknęłam go trzykrotnie w usta i wsiedliśmy do Ubera. W taki sposób dostaliśmy się na lotnisko, bo żadne z nas nie chciało tam zostawiać samochodu.

Wylecieliśmy. Już po kilku minutach zaczęłam tęsknić za domem. Czekała nas długa podróż, więc położyłam głowę na ramieniu Sergiusza i starałam się zasnąć. Zmrużyłam powieki i już byłam blisko, gdy nagle z nikąd zebrały się turbulencje. W pierwszej chwili się przestraszyłam, ale mój chłopak szybko mnie uspokoił. Jakbym wtedy leciała sama, dostałabym jakiegoś ataku paniki.

Dotarliśmy na miejsce. Od razu przywitało nas gorące słońce. Ruszyliśmy do swojego wynajmowanego domku. Oczywiście wszystko nagrywaliśmy. Rozpakowaliśmy się i ruszyliśmy praktycznie od razu na plażę. Tam w przyjemnej atmosferze nagraliśmy Q&A, a także tag kto. Resztę dnia przeznaczyliśmy dla siebie i tylko dla siebie. Czułości nie było końca. Cieszyłam się, że mam go przy sobie. Mimo tego, że na początku relacja między nami była dość napięta, nareszcie udało nam się dojść do porozumienia i stworzyć udany związek. Żałuję niektórych słów, które powiedziałam w jego stronę. Ale cieszę się, że nasze drogi się skrzyżowały.

Na początku wszystko zaczęło się od shipowania. Dokładnie pamiętam ten dzień, kiedy Nitro przyjechał do nas, aby nauczyć mnie języka hiszpańskiego. Wtedy padła propozycja o jego dołączeniu do nas. Od razu zaczęli pojawiać się widzowie, którzy zaczęli nas dość mocno shipować. Później wpadliśmy na ten pomysł pomalowania mu włosów na mój kolor. Byliśmy ziomalami, ale nawet Team zaczął naciskać, abyśmy zostali parą. Pokój Maćka. Tak, tam to się wszystko zaczęło. Tam nareszcie wyznaliśmy do siebie uczucia. I chociaż bałam się cholernie o naszą przyszłość, wyszło to na dobre.

Tak oto wszystko rozwijało się w tajemnicy. Bartek? Zupełnie o nim zapomniałam. Ten człowiek przestał mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Przez niego codziennie czułam się źle, powiększały mi się kompleksy itd. To po prostu nie było to. Odnalazłam szczęście w Sergiuszu.

Tego wieczoru dużo się zmieniło. Nitro zabrał mnie na pokaz z pochodniami. Bardzo mnie fascynowało to, jak ludzie połykali ten ogień. Sama kiedyś chciałam się nauczyć takich sztuczek, ale stwierdziłam, że to nie jest dla mnie. Nagle zebrało się więcej tych osób. Zrobili krąg wokół nas. Byłam trochę zdezorientowana. Spojrzałam na Sergiusza. W jego oczach dało się widzieć iskierkę. Moje źrenice się powiększyły. Na jego twarzy ukazał się uśmiech. Zastanawiałam się co się dzieje i czy jest to zaplanowane. Jak się po chwili okazało - było. Nitro przyklęknął obok mnie na jednym kolanie i zaczął mówić spokojnym tonem, ale w głosie dało się wyczuć ogromną dawkę stresu.

- Nie chcę owijać w bawełnę, więc powiem krótko i na temat. Kiedy się poznaliśmy, naprawdę cię nie lubiłem, ale gdy zaczęliśmy spędzać ze sobą coraz więcej czasu, poczułem że jesteś tą jedyną dla mnie. Nie umiem sobie wyobrazić, abyś przy mnie nie była. Kiedy trafiłaś do szpitala... Zrozumiałem jak wielką pustkę w moim sercu zapełniasz. Zrozumiałem, że bez ciebie nie umiem żyć. Więc chcę, żebyś już zawsze była przy mnie. Natalio Karczmarczyk, czy wyjdziesz za mnie? - wyciągnął pierścionek.

Kompletnie zaniemówiłam. Musiałam szybko przetworzyć informację, która właśnie została dostarczona do mojego mózgu. On mi się oświadcza? Przecież znamy się tak krótko. Kocham go, wiadomo, ale czy to nie za szybko. Patrzyłam na niego. Widziałam jego niesamowite ciepło w oczach. Nadzieję, która nie gasła. Czekał tylko na moją odpowiedź. Otworzyłam usta, ale nie umiałam wypowiedzieć żadnego słowa. Do moich oczy napłynęły łzy szczęścia. Przytuliłam go mocno i wyszeptałam mu do ucha ciche "tak". Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, a na palcu serdecznym pierścionek zaręczynowy. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Nic nie mogło równać się z tym, co w tamtym momencie przeżyłam. Żałowałam, że nie mogę się podzielić tą informacją z fanami. Wtedy postanowiłam, że to koniec ukrywania się. Namówiłam Nitra, aby nagrać film, gdzie przyznamy się do swojego związku. Chłopak dopiero po dłuższych namowach się zgodził. Usiedliśmy na leżakach i ustawiliśmy kamerę na statywie. Czy się stresowałam? Bardzo. Ale wiedziałam, że to dobry wybór.

A wszystko zaczęło się od nauki Hiszpańskiego... II NitsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz