Rozmowy w myślach
----------------------------------------------------------------------------- Ostrzegałem cię...
- Możesz się zamknąć?
- Mówiłem, żebyś im nie ufał, ale ty nie, bo Harry oczywiście zawsze wie lepiej...
- Zamknij się...
- Twoi przyjaciele i "rodzina" z uśmiechami na twarzy czekają na twoją śmierć. Dumbledore, którego uważałeś za dobrego dziadka zdradził cię i nastawił cały czarodziejski świat przeciwko tobie. Tak się właśnie kończy niesłuchanie mnie, Harry...
- Noir?
- Tak?
- Zamknij się.
- ...
W tym momencie Harry Potter ikona czarodziejskiego świata, Chłopiec-Który-Przeżył, Złoty Chłopiec Gryffindoru znany również jako Wybraniec, czekał na śmierć. Nie z ręki Voldemorta, nie z ręki, któregoś z śmierciożercow, a z rąk tych którym najbardziej ufał. Kiedy Harry i Noir prowadzili...miłą konwersację na scenę wszedł niski korpulentny mężczyzna z zielonym melonikiem na głowie.
- Echem, echem...-mężczyzna próbował zwrócić na siebie uwagę ludzi...z dość marnym skutkiem.
- CISZA! - Krzyknął starzec z długą srebrną broda i okularami-połówkami na nosie. "Widzowie" od razu zamilkli patrząc na "wielkiego" Albusa Dumbledora.
- Dumbledore - nazwisko to zostało wypowiedziane z taką dużą ilością jadu, że Harry, aż się wzdrygnął słysząc go w swojej głowie.
- Noir, mówiłem żebyś się zamknął.
- To jego wina. Mówiłem ci, że nas zdradzi...
- Wiem... Gdybym mógł cofnąć czas, posłuchałbym się ciebie... - w jego głosie było wyraźnie słychać gorycz. Po chwili poczuł, że Noir patrzy na niego jak na idiotę.
- Ty naprawdę myślisz, że zginiemy?
- A masz pomysł jak nas uratować?
- Harry, czym jestem?
- Horkruksem...
- Tak, a czym jest horkruks?
- W szkołę się bawisz?
- Odpowiedz!
-Horkruks to cząstka duszy zamknięta w jakimś przedmiocie.
-Skrócona wersja dla dziecka, ale tak. Jak zniszczyć horkruksa?
- Emmm... Kłem bazyliszka... Mieczem Gryfindora... albo zaklęciem Szatańskiej Pożogi...
-Skoro ja jestem horkruksem i jestem w tobie... Da się nas zabić ścinając nam głowę?
-...Nie...
-Brawo Sherlocku.
Wtedy znowu odezwał się Korneliusz Knot.
-Dziękuję Albusie. Echem, echem...;
Harry James Potter, za zdradę, liczne morderstwa i przyłączenie się do Lorda Vol-Voldemorta zostaje skazany na karę śmierci!
Po tym oświadczeniu ludzie zaczęli się drzeć jak opętani:
- Zabić go...!
- Morderca...!
- Nic nie warty śmieć...!
- Zdradził nas...!
- Dziwka Sami-Wiecie-Kogo...!
Takich tekstów było o wiele więcej.
- Jego katem będzie Walden MacNair! - Knot ledwo przekrzyczał się przez tłum.- Proszę przygotować więźnia!
Po chwili Harry został kopnięty w kolano tak by upadł i za włosy został pociągnięty do gilotyny, gdy jego głowa była już umieszczona w "odpowiednim" miejscu usłyszał głos Noira.
-Gotowa księżniczko?
-Wiesz ty co? Jednak żałuję, że przeżyję, przynajmniej miałbym od ciebie święty spokój.
-Przesadzasz, gdybym nie ja już dawno byś nie żył...
-A ile razy byłem przez ciebie bliski śmierci.
-Przesadzasz...
-Tjaa...
Potem była już tylko ciemność.
Witam, w prologu "Noira Pottera", jak wam się podoba?
~~Neko
CZYTASZ
~Noir Potter~ Tomarry
FanfictionHarry Potter wielki zbawca czarodziejskiego świata zostaje bezpodstawnie oskarżony o przyłączenie się do Lorda Voldemorta. Za zbrodnię której nie popelnił zostaje skazany na śmierć. W tym samym czasie wcześniej wspomniany Lord powstaje z martwych i...