12/ Malfoy w opałach/ Syriusz Black

903 64 185
                                    

Syriusz:

Tak jak się umówiliśmy z huncwotami, zaraz po pełni księżyca postanowiliśmy wywinąć numer Malfoyowi. Plan był prosty, zwinąć mu wszystkie jego rzeczy i udekorować nimi łazienkę dziewczyn. Wybraliśmy tą na pierwszym piętrze, gdzie często kręciła się jęcząca Marta i nikt tam nie zaglądał, więc znalezienie jego rzeczy zajmie mu na pewno więcej czasu.

Cała akcja wymagała od nas sprytu. Malfoy musiał znaleźć się gdzieś daleko od swojego gabinetu. Podesłaliśmy mu więc liścik z notatką "od profesora Slughorna", w którym zaprasza go do lochów na miód pitny. Kretyn oczywiście w to uwierzył i zadowolony poleciał na to fikcyjne spotkanie. Ja i Peter wślizgnęliśmy się pod jego nieobecność do jego gabinetu, a James i Remus podlecieli do okna na miotłach. Musieliśmy się spieszyć, więc z pomocą paru przydatnych zaklęć opustoszyliśmy gabinet. Rzeczy Malfoya leciały w powietrzu przez okno z jego gabinetu do łazienki, w której miały zostać ukryte. Na środku biurka postawiliśmy tą jego gipsową głowę, a potem i ja i Glizdogon wpakowaliśmy się na miotły pozostałej dwójki. James i Peter powoli odlecieli, a Remus wycelował swoją różdżką w sufit, wypowiadając po cichu zaklęcie.

- Och, ty poważnie mówiłeś o tym deszczu. - Powiedziałem do niego.

- Jak najbardziej. - Posłał mi uśmiech, po czym lekko poszybowaliśmy w dół i wlecieliśmy przez okno do łazienki dziewczyn. Tam całą czwórką oglądaliśmy wszystkie rzeczy, jakie Lucjusz posiadał. Nie znaleźliśmy nic interesującego, oprócz jego laski z głową węża. 

- Fajna. - Powiedziałem, obracając ją między palcami. - Może też sobie taką kupię.

- Wyglądałbyś całkiem stylowo. - Stwierdził James i wziął ode mnie laskę Malfoya. - A mi jak pasuje?

- Super! - Stwierdziłem, Remus zaczął przeglądać jego książki i sięgnął po jedną, po czym zaczął ją kartkować.

- O kurwa. - Powiedział na głos przyglądając się jednej ze stron. Podszedłem do niego i spojrzałem mu przez ramię.

- O kurwa. - Powtórzyłem jego słowa, widząc ruchome zdjęcie jakiejś nagiej blondynki, która coraz to wysyłała całusa.

- Co tam macie? - Zaciekawił się James i również do nas podszedł, by zerknąć na stronę. - O kurwa... Niezła.

- Co? - Peter też pojawił się by spojrzeć na zdjęcie. - Uuuu... - Zagwizdał.

- To jego dziewczyna? - Zapytał James.

- Chyba kochanka, ostatnio umawiał się z moją kuzynką. - Powiedziałem. - Dobrze, że to nie jest jej zdjęcie, bo bym chyba miał traumę.

- Ciekawe, kim jest ta dziewczyna. - Zastanowił się Remus i wziął zdjęcie do rąk, po czym odwrócił je na drugą stronę. Było tam napis, "Kocham cię, mój ty wielki ogierze - M". Wszyscy czworo parsknęliśmy śmiechem.

Remus odłożył zdjęcie i dalej kartkował znalezioną książkę, lecz nic więcej tam nie znaleźliśmy. Z pomocą magii zaczęliśmy dekorować łazienkę rzeczami Malfoya, a gdy skończyliśmy, pojawiła się jęcząca Marta, która załkała głośno na widok tych wszystkich rzeczy.

- Co to jest?! - Zapytała. - Co wy tu wyprawiacie! To łazienka dziewczyn!

- Ale my tylko udekorowaliśmy dla ciebie łazienkę. - Powiedział do niej James i puścił jej oczko. Duch spojrzał na niego niepewnie.

- Dla mnie? - Zapytała.

- Owszem! Teraz masz tak jakby swój pokój, co nie? - Odezwałem się. Duch jęczącej Marty przeleciał przez całą łazienkę, oglądając wszystkie rzeczy Malfoya.

Huncwoci kontra Malfoy [WOLFSTAR/JEGULUS/... +]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz