41/Imperius/Remus Lupin

691 37 131
                                    

Remus:

Odkąd na zajęciach Malfoya zaczął się temat zaklęć niewybaczalnych, zrobiły się one dużo bardziej interesujące. Samo to, jak on potrafił o nich szczegółowo opowiedzieć, zaskakiwało nas i byliśmy wręcz pod wrażeniem. Obiecał nam, że zaprosi kogoś, kto opowie nam jeszcze więcej o zaklęciu imperius, bo był pod jego wpływem i doskonale wie, z czym to się wiąże.

Wchodząc do sali na jego zajęcia w środę, naszym oczom ukazała się Melissa Rosier, która zastępowała panią Pince w bibliotece już od półtora miesiąca. Stała obok Malfoya z dość niepewną miną. Usiedliśmy na miejscach i dopiero wtedy Malfoy zabrał głos.

- Dzisiaj, tak jak obiecałem, dowiecie się jak to jest być pod wpływem zaklęcia imperius. Moja przyjaciółka, Melissa, zgodziła się opowiedzieć swoją historię, właśnie o tym, jak była pod działaniem tego zaklęcia. - Spojrzał na nią. - Możesz zaczynać.

- Dobrze... - Melissa wyszła bardziej na środek, była zestresowana, co było dosyć widoczne. Wzięła głęboki oddech i zaczęła opowiadać. - Przez kilka lat pracowałam jako sekretarka amerykańskiego ministra magii. Była to ciężka robota, bo on codziennie miał nowe sprawy do załatwiania, więc spędzałam sporo czasu na planowaniu jego dnia i tym podobnych rzeczach. Wszystko było w porządku, aż rok temu w naszym biurze pojawił się nowy pracownik. Miał na imię Matt. Z początku wszystko było normalnie, ale z czasem zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Miałam wrażenie, że on coś kombinuje, bo kilka razy słyszałam jego podejrzane rozmowy. I nadszedł w końcu dzień, gdy przyszłam do pracy i wszystko było zupełnie inaczej. Czułam się, jakbym była w jakimś transie przez cały czas. I nie był to nieprzyjemny trans, to uczucie było takie, jakbym nie musiała się niczym martwić, taki beztroski stan, trochę jak po sporej ilości alkoholu. Jakiś głosik w głowie kazał mi robić różne rzeczy, a ja nawet nie potrafiłam z tym walczyć, po prostu się temu poddałam. Ocknęłam się dopiero po dobrych paru godzinach, trzymając różdżkę w ręku tuż przy głowie ministra magii. Otaczali nas aurorzy, a Matt leżał nieprzytomny na środku pokoju. Później zostałam zatrzymana, przesłuchana i finalnie okazało się, że byłam poddana właśnie zaklęciu imperius.

- A nie mogłaś się wcześniej zorientować, że jesteś pod wpływem zaklęcia? - Zapytała Marlene.

- Nie, właściwie, nawet nie próbowałam kwestionować tego, dlaczego zachowywałam się tak, a nie inaczej. W ogóle, nie miałam za bardzo pojęcia, jak to zaklęcie działa, dopóki sama nie byłam pod jego wpływem.

- Tak, szczególnie, że za naszych czasów dość niechętnie opowiadano nam o zaklęciach niewybaczalnych. - Dodał Malfoy. - Przykład Melissy pokazuje nam, jak ważne jest, abyście wy byli świadomi tego, co można zrobić z waszym umysłem. Rzucenie tego zaklęcia wcale nie jest skomplikowane. 

- Skąd wiesz? - Zapytał Syriusz, uśmiechając się prowokująco. Rzuciłem mu spojrzenie i pokręciłem lekko głową. Zaraz znowu wpakuje się na szlaban.

- Bo wiele w swoim życiu już widziałem, panie Black i jestem nauczycielem obrony przed czarną magią nie bez powodu. - Odpowiedział dumnie. - Wracając do tego, co chciałem powiedzieć, zaklęcie imperius jest bardzo niebezpieczne, gdyż umożliwia zupełne przejęcie kontroli nad osobą. Dodatkowo, daje ono ofierze predyspozycje do tego, aby wykonała zadanie. Melissa zmieniła się więc z miłej, uroczej kobiety w kogoś zdolnego do zamordowania samego ministra magii. Przez tą sytuację spotkało ją potem wiele nieprzyjemnych rzeczy, bo z różnych przyczyn ministerstwo niechętnie wierzy w to, że ktoś zrobił coś pod wpływem zaklęcia imperius. 

- Dokładnie tak. - Zgodziła się z nim. - Muszę już wracać do biblioteki.

- W porządku. Dziękuję, że przyszłaś. - Powiedział do niej Lucjusz. Posłała mu uśmiech i wyszła z sali, żegnając się z nami wszystkimi. Malfoy odprowadził ją wzrokiem, a potem usiadł na biurku. - Czy macie jeszcze jakieś pytania?

Huncwoci kontra Malfoy [WOLFSTAR/JEGULUS/... +]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz