9

859 48 5
                                    

ALYA

Po lekcjach Marinette wróciła do domu. Ostatnio często tak robiła. Bez słowa wybiegała ze szkoły.

No i ostatecznie Mari miała rację. Nie można ufać Lili. Nie wiem jak mogłam uwierzyć Lili. To Marinette jest moją przyjaciółką. A ja tyle razy powiedziałam, że powinna przestać oczerniać Lile podczas, gdy to właśnie Lila kłamała. Odtrącałam ją. Kiepska ze mnie przyjaciółka.

- Alya? Co się stało? - spytał zmartwiony Nino.

- Jak mogliśmy nie wierzyć Mari. Od początku miała rację co do Lili. Byłam tak oczarowana jej słowami słowami, że zamiast stanąć po stronie mojej przyjaciółki to broniłam Lili. - powiwdziałam załamana. Teraz przynajmniej wiem, skąd Marinette wiedziała, że to kłamstwa.

- Wszyscy byli zachwyceni tym co mówiła. Tylko Mari nie była tak naiwna, by w to wszystko wierzyć. I tylko ona była w stanie jej się sprzeciwić. - w słowach mojego chłopaka było dużo prawdy.

- Nie tylko. Adrien, też nie dał się oszukać. - spojrzałam w oczy wspomnianego blondyna. - I jako jedyny wspierał ją, gdy tego potrzebowała. - czułam się okropnie. Dopiero, gdy poznałam tajemnice mojej przyjaciółki zrozumiałam, że popełniłam błąd.



Tym razem taki krótki. Nie dałam rady nic więcej napisać. Mogłam zapisać i dokończyć później, ale postanowiłam dać wam to na co czekaliście.

Pisane troche na odwal bo nie miałam pomysłu. Dlatego jeśli zobaczycie jakiś błąd to piszcie, a ja postaram się go poprawić jak najszybciej.

Do następnego😈😇

Prawda wyszła na jaw  *miraculum* (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz