Prawda wyszła na jaw *miraculum* (zakończone)

EPILOG

Od czasu walki o miracula minęło trochę czasu.

Wszyscy dalej pamiętają o tym że Marinette jest Biedronką, ale Władcy Ciem już nie ma.

Lila wyjechała z Paryża tym razem na serio i nie zamierza wracać. Z czego Marinette bardzo się cieszy.

Po walce oddała mistrzowi wszystkie miracula poza swoim i Adriena. Miasto dalej jest chronione przez Biedronkę i Czarnego Kota. Chociaż ich tożsamości nie są już tajemnicą.

Gdy tylko po Paryżu rozniosło się że to właśnie Gabriel Agrest był Władcą Ciem to stracił wszystko. Już nie był wpływowym projektantem. W oczach ludzi był kimś kto krzywdził ludzi, aby zdobyć biżuterię. Nieważne że magiczną.

A jeśli o szkolenie Marinette chodzi to już je skończyła. Mistrz dał jej szkatułkę i wyjechał z Paryża. Oczywiście Mari zawsze może liczyć na radę od mistrza, radzi sobie.

A co będzie dalej? Tego nie wiem. Wiem jednak że cokolwiek się zdarzy oni sobie poradzą.

***********
I tak oto kończę tą książkę jak i szkołę. Trochę ją pisałam ale warto było. Pisałam ją w sumie tyle czasu ile chodziłam do tej szkoły. A że dziś zakończenie roku szkolnego a niektórzy kończą jakąś szkołę. Ja dziś skończyłam branżowke.

Tak czy siak dziękuję że czytaliście tą książkę. Nie zawsze rozdziały były idealne ale cóż.

Pierwsza notka brzmiała tak "Tak wiem pisze kolejną książkę której prawdopodobnie nie skończę ale mam wene." A jednak udało się. Mamy koniec.

Uwaga! Nie przewiduje następnej części. Nie mam w planach pisać kontynuacji. Ale zapraszam do innych książek na moim profilu.

Będę robiła korektę tej książki ale nie teraz. Wiem że jest w niej masa błędów i się nimi zajmę. Nie wiem kiedy ale zrobię to.

No i dzięki za cierpliwość kiedy pisałam rozdziały. Były spore przerwy między nimi. A jednak zawsze czekaliście. Cieszyłam się na każdy komentarz czy gwiazdkę jaką daliście. Nieważne ile ich było. Bo wiedziałam że komuś podoba się to.

Dzięki za wszystko i mam nadzieję że inne moje dzieła wam się spodobają. Pa!