Sakurayashiki Kaoru ♦

241 13 0
                                    

-Ka-o-ru! -młoda dziewczyna, pochyliła się nad różowowłosym rówieśnikiem- Jesteś dzisiaj dziwnie cicho

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ka-o-ru! -młoda dziewczyna, pochyliła się nad różowowłosym rówieśnikiem- Jesteś dzisiaj dziwnie cicho... -zauważyła, siadając na trawie, w niewielkim odstępie od nastolatka- Cicho do tego stopnia, że Kojiro mnie wysłał. 

Sapnęłam, opadając na zielone źdźbła. Przymknęła oczy, rozkoszując się przyjemną temperaturom, dopełnioną delikatnym wietrzykiem. Pogoda dopisywała i aż szkoda spędzać czas w szkole, ale ani [T.I], ani Kaoru nie mogą pozwolić sobie na wagary. Chłopak uciekał wiele razy, a dziewczyna ma zbyt surowych rodziców. 

-Gdyby tego nie zrobił... -zaczął, zerkając na nią kątem oka- Gdyby nie powiedział, byś ze mną pogadał... -rozwinął, odwracając się plecami do [np.brunetki]- Też byś przyszła? 

[T.I] nie mogła powstrzymać krótkiego śmiechu. Uważała, że zachowanie Kaoru jest słodkie, dlatego szybko przysunęła się do niego, opierając czoło między jego łopatkami. Sakurayashiki niemal od razu, gdy zrozumiał jak blisko jest dziewczyna, oblał się soczystym rumieńcem. Już to co powiedział było dla niego zawstydzające, a teraz jeszcze coś takiego? Nie wiedział czy jej bliskość była dla niego miłym doznaniem, czy wręcz przeciwnie... Czasami miał wrażenie, że [kolor]oka odwzajemnia jego uczucia, a chwilę później mówiła coś, co sugerowało, że to jego przyjaciel jest jej obiektem westchnień... 

-Chyba nie. -chłopak mimowolnie zacisnął obie dłonie w pięści- Czekałabym, aż sam przyjdziesz... Pamiętam jak kiedyś powiedziałeś, że nie lubisz, gdy ktoś wtyka nos w nieswoje sprawy, a szczególnie nie lubisz, gdy wtyka się nos w twoje sprawy. -wyjaśniła, milknąć na krótką chwilę- W każdym razie... -mruknęła, przechodząc do pozycji siedzącej- Kojiro naprawdę myśli, że coś się stało, powinieneś z nim o tym pogadać. 

Nastolatka wstała z trawnika, otrzepując spódnicę i po chwili podając mu dłoń. 

-Nie będę z nim gadał skoro mam ciebie! -warknął, przyjmując pomoc dziewczyny, ale gdy już wstał, zrozumiał jak żenująca była jego wypowiedź- Znaczy... Um... 

Nie mógł wymyślić nic na poczekaniu, a przez to czuł jeszcze większe zawstydzenie. [T.I] natomiast była szczęśliwa. Zacisnęła swoją drobną dłoń na długich palcach Kaoru. 

-Trzymam cię za słowo! 


One Shoty ANIME [Zamówienia: Otwarte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz