Izaya Orihara ♦

350 14 0
                                    

Orihara Izaya:Dalej się wściekasz ?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Orihara Izaya:Dalej się wściekasz ?

Sekai Kimi:Nie ! No co ty !? Ty po prostu przylazłeś pod moją szkołę i pobiłeś grupkę jakiś facetów ! Wiesz jakie miałam przez ciebie problem !? Na dodatek przez ciebie moi rodzice o wszystkim się dowiedzieli ! Dobrze wiesz co o tobie myślą !

Orihara Izaya:Powinnaś mnie pochwalić ... W końcu uratowałem jakąś dziewczynę .

Sekai Kimi:Wysyłając 15 osób do szpitala !?

Orihara Izaya:Cel uświęca środki . 

Sekai Kimi:Orihara jak następnym razem się gdzieś napatoczysz to ci strzelę !

Orihara Izaya:Dobrze , że to nie ty byłaś tą dziewczyną , wtedy wysłałbym ich do kostnicy .

Sekai Kimi:Przestań .

Orihara Izaya:Poderżnął bym im gardła i uciął jaja ! 

Sekai Kimi:Dość .

Orihara Izaya:Albo pozbawiłbym ich kończyn !

Sekai Kimi:Stop .

Orihara Izaya:Chyba jednak zorganizowałbym porwanie i torturował ich przez kilka dni .

Sekai Kimi:Wystarczy .

Orihara Izaya:Albo nie ! Zamknąłbym ich w jakiejś piwnicy i zostawił jakąś broń ! Obserwowałbym jak się wyżynają ! 

Sekai Kimi:Mam dość ! Ty pieprzony sadysto , nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj , jasne !?

Orihara Izaya:Wcześniej nie przeszkadzało ci to , że jestem sadystą .

Orihara Izaya:Kimi ? Naprawdę się na mnie obraziłaś ?

Orihara Izaya:Przecież wiesz , że nic bym im nie zrobił ? Co prawda ich pobiłem , ale obiecałem , że nie zabiję żadnego człowieka , pamiętasz ?

Orihara Izaya:Kimi przecież uratowałem bezinteresownie jakąś gówniarę !

Orihara Izaya:Tak jak mnie uczyłaś ! Miałem być bezinteresowny ! Tak z grubsza ...

Orihara Izaya:Kochanie ?

Orihara Izaya:Naprawdę mi przykro .

Orihara Izaya:To już się nie powtórzy , obiecuję !

Orihara Izaya:Jeśli mi nie odpiszesz przyjdę do ciebie i mam gdzieś , że jest środek nocy !

Sekai Kimi:Daj mi spać człowieku !

Orihara Izaya:Nie !

Sekai Kimi:Cholera jasna Orihara ! Jestem wściekła , śpiąca , a jutro mam zajęcia od samego ranka ! Zajmij się jakimiś pierdołami i się odwal !

Orihara Izaya:Okres ?

Sekai Kimi:Nie twój interes !?

Orihara Izaya:Kobieto masz 20 lat i wstydzisz się rozmawiać o takich rzeczach ?

Sekai Kimi:Spierdalaj !

Orihara Izaya:Dobra ! Drażliwy temat , okej ! 

Sekai Kimi:Naprawdę daj mi spać ...

Orihara Izaya:Dokończymy tą rozmowę jutro .

Sekai Kimi:Nie ma mowy .

Dziewczyna zamknęła oczy i od razu odpłynęła .

***

-Wychodzę !

Rzuciła naciągając buty na nogi .

-Kochanie , ja i tata jedziemy do cioci . Wrócimy w niedziele wieczorem . Zrobię zakupy , więc jedz regularnie .

-Jasne ...

Wychodząc przed dom przywitała się z psem , Alma była dużym kundelkiem w typie owczarka niemieckiego , zwykle o tej porze roku siedzi w domu , ale jesień była dość ciepła , a pies o wiele bardziej wolał swoją budę . Dziwne stworzenie . Dziewczyna zamknęła za sobą furtkę i zdębiała widząc przed swoim domem informatora .

-No nareszcie ! Ile mogę na ciebie czekać !? 

Kimi zmarszczyła brwi i minęła chłopaka z rozzłoszczoną miną . Orihara jednak nie miał zamiaru rezygnować i szybko podszedł do swojej wybranki łapiąc ją za rękę , która jednak szybko została wyrwana i schowana do kieszeni płaszcza brunetki . Informatora poważnie irytowało już zachowanie partnerki , nie rozumiał dlaczego tak bardzo się zdenerwowała . W jego mniemaniu nie zrobił niczego co mogłoby ją rozzłościć . Jednak według niej sprawa wyglądała zupełnie inaczej . Miała już dość , związek ją przerastał . Nie czuła się pewnie przy boku kogoś tak wpływowego jak Izaya . Wiedziała , że go kocha , ale nie wiedziała czy chce z nim być . Miała coraz więcej wątpliwości , nie miała brutalnej natury , zawsze próbowała znaleźć pokojowe wyjście z sytuacji , życie Orihary nie było dla niej . A ostatnie wydarzenie tylko ją w tym upewniło ...

-Orihara ?

Zadała pytanie wmawiając sobie , że podejmuję odpowiednią decyzję . 

-O co chodzi kochanie ? 

-Wydaje mi się , że nie ...

-Kochasz mnie ?

Przerwał wiedząc co chce powiedzieć . Nie chciał jej zostawiać , była taka krucha ... Czuł wewnętrzną potrzebę by ją chronić . Nie rozumiał czemu ciągle ma wątpliwości . Ona same tego nie rozumiała . 

-To nie ma znaczenia ...

Wydukała zatrzymując się , gdy jej twarz została dociśnięta do klatki piersiowej Orihary . 

-Mówiłem ci już to tysiąc razy . Kocham cię i chce dla ciebie jak najlepiej . Jeśli nic do mnie nie czujesz po prostu mi to powiedz , ale wiedz , że nie mogę bez ciebie funkcjonować . Powiedz mi szczerze ... Chcesz mnie zostawić ? Jeśli tak wolę umrzeć niż patrzeć jak związujesz się z innym fagasem . 

-Nie chce , ale się boję ... Zrozum to wreszcie ! Nie pasujemy do siebie ...

Mówiąc to jej głos załamywał się , nie płakała , nie chciała płakać , ale czuła jak tysiąc igieł wbija się w jej serce . Naprawdę go kochała , tysiące razy zastanawiała się jak wyglądałoby jej życie u boku tego mężczyzny , ale życie to nie bajka ... Chciała wierzyć , że jest inaczej , ale ... Przerażało ją to , że któregoś dnia ktoś mógłby ją zaatakować lub zabić , a co gorsza mógłby zrobić coś ich dziecku ... 

-No i co z tego ? Przeciwieństwa się przyciągają , co nie  !? 

No tak ... Przecież on jest wiecznym optymistą . Za to go kocham . Za ten uśmiech . Za wszystko ... No cóż ... Czego nie robi się dla miłości ?


One Shoty ANIME [Zamówienia: Otwarte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz