Yandere Dazai Osamu x/vs OC(Hideki Akane)xNakahara Chuuya♦

573 23 10
                                    

OC użytwkownika Akane_Hideki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

OC użytwkownika Akane_Hideki

Imię : Akane

Nazwisko : Hideki

Wiek : 20

Charakter : Jest typem dziewczyny, która może się nad kimś znęcać, ale może też być miła opiekuńcza itp

Wygląd : ma krótkie różowe włosy, różowe oczy, jest lekko blada I zwykle chodzi ubrana na różowo 

Partner: Nakahara Chuuya

Należy do portowej mafii, ale nie ma mocy.

Dziewczyna postukała nerwowo palcem o swój biceps

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyna postukała nerwowo palcem o swój biceps.

-Osamu. -jej głos wywołał dreszcz, który przebiegł po plecach mężczyzny- Zatrzymaj samochód w tym momencie.

Dazai posłuchał dziewczyny, zatrzymując się na poboczu. Od razu złapał jej dłoń, patrząc na nią z troską.

-Czy coś jest nie tak? Źle się poczułaś?

Akane spojrzała na niego sceptycznie, odtrącając jego dłoń.

-Prowadzisz jak ślepa, niedorozwinięta, pięcioletnia dziewczynka. -warknęła, rozpinając pasy- Wyłaź, zamieniamy się miejscami.

***

-Dzięki za podwózkę i mniejsze dzięki za to, że śledziłeś mnie cały dzień, by ostatecznie mnie odwieźć kradzionym  samochodem.

Osamu uśmiechnął się co w pewien sposób obrzydziło dziewczynę. Sądziła, że Osamu jest lepszą partią niż jej obecny facet i mimo wszystko schlebiało jej zainteresowanie, którym ją obdarzał, ale czasami był przerażający. Chodził za nią, robił jej zdjęcia z ukrycia, o których dowiedziała się tylko dlatego, że spił się i pokazał jej swoją galerię. Poza tym nawet, gdy ta na niego krzyczy, on uśmiecha się, jakby zadowolony z tego, że z nim rozmawia. To straszne w każdym calu i naprawdę napawa bezbronną dwudziestolatkę do palpitacji serca.

-Jutro też cię podwiozę!

Różowowłosa spojrzała na niego z niedowierzaniem. Mógł strzelać, ale on wie zdecydowanie za wiele o jej prywatnym życiu, więc ciężko było jej w to uwierzyć.

-Jutro zostaje w domu.

-Nie wydaje mi się Akane! 

Dziewczyna zgromiła go wzrokiem, ale nie zamierzała wchodzić w głębszą dyskusję i po prostu wyszła z samochodu. 

***

Młoda kobieta rozejrzała się, szukając jakiegoś miejsca, w którym mogłaby się ukryć. Popełniła błąd używając wskazanego przez lidera gangu skrótu i teraz to wie. Wysłał za nią jednego ze swoich ludzi, a ona nie może mu pokazać, że wie o jego obecności. Akane nie wiedziała jednak, że obserwowała ją nie jedna, a dwie osoby i Osamu niekoniecznie spodobał się ten fakt. Hideki już teraz była trudnym do dosięgnięcia celem, bo miała chłopaka, a teraz miał dołączyć do tego jeszcze jeden zakochany facet? Nie mógł na to pozwolić. Akane mogła być tylko jego obiektem westchnień. Więc po prostu pozbył się nędznego członka podmiejskiego gangu. Nie robił tego pierwszy raz, ale ten przypadek był inny... Zagubiona w ciemnych uliczkach Hideki nakryła go na tym. Do tej pory wydawało jej się, że jest on ciamajdowatym, opiekuńczym i całkiem słodkim chłopakiem, ale to co zobaczyła, całkowicie odbiegało od tego co o nim myślała. 

-Akane... Ja mogę to wyjaśnić! -dziewczyna automatycznie zrobiła krok w tył, gdy Dazai próbował do niej podejść. Brunet wiedział, że jest przerażona, ale jego ciało naturalnie podążało w jej stronę, aż do momentu, w którym mógł ją przytulić. Akane obrzydzał zapach krwi, którą był przesiąknięty jego płaszcz. Nawet będąc członkiem mafii, rzadko widywała tak brutalne morderstwa. Krew była dosłownie wszędzie- Cieszę się, że jesteś  już bezpieczna... Nie wybaczyłbym sobie, gdyby ten dupek cię skrzywdził. 

Różowooka przełknęła nerwowo ślinę, niepewnie kładąc dłonie na plecach Osamu. Chuuya mógłby pomóc jej wywinąć się z tej sytuacji, ale skoro go nie ma, może jedynie zapewnić bruneta, że wszystko rozumie i jak najszybciej powiadomić swojego chłopaka o niepokojącym zachowaniu jego znajomego. Równolegle Dazai czuł ogromny przypływ szczęścia. Akane nigdy nie była tak blisko niego jak teraz. Uznał, że skoro mimo wszystko się w niego wtuliła, musi czuć to samo co on, nie ma lepszej wiadomości dla zakochanego chłopaka. Hideki wzięła głęboki oddech, odsuwając się od Osamu, by spojrzeć mu w oczy. 

-Chce wrócić do domu. -szepnęła, od razu chowając twarz w jego ubraniach. Dla bruneta było to urocze, bo myślał, że Akane go lubi, w rzeczywistości dziewczyna była zbyt przerażona, by patrzeć mu w oczy- Mógłbyś mnie... 

Nie dokończyła, bo chłopak podniósł ją jak księżniczkę. 

-Oczywiście! 

***

-Powiem to tylko raz... -Chuuya odłożył szklankę z alkoholem na blat, mierząc bruneta nienawistnym spojrzeniem- Akane cię nie lubi, wręcz się ciebie boi, więc od tej pory się do niej nie zbliżaj. 

Osamu zaśmiał się kpiąco, kręcąc głową z niedowierzaniem. 

-Rozumiem, że jest cudowną dziewczyną, ale nie możesz jej zmuszać do związku! -zakpił, mierząc dotychczasowego partnera dziewczyny wzrokiem- Pora zaakceptować to, że woli mnie. 

-Ty idioto... -sapnął, chowając twarz w dłoniach- Gdyby chciała z tobą odejść, nie byłoby mnie tu. Musiałem się z tobą spotkać, bo moja dziewczyna boi się wyjść z domu. Jest tak przerażona wizją spotkania z tobą, że za każdym razem, gdy ktoś puka do drzwi lub dzwoni do niej, wpada w panikę i zaczyna ryczeć. Tego chcesz dla Akane? 

Dazai zacisnął dłoń na szklance, wpatrując się wściekle w profil Nakahary. Zauważył, że Hideki odrzuca jego połączenia i nie wychodzi z domu, niewykonując jednocześnie swojej pracy, ale nie mógł uwierzyć, że to jego wina. 

-Kłamiesz... 

-Wiesz co!? Nie będę ci tego tłumaczył, ale jeśli naprawdę ją kochasz, pozwól jej wybierać z kim chce być! -warknął, kładąc na barze plik banknotów- Nigdy więcej nie chce widzieć jej w tym stanie, więc przestań się jej naprzykrzać... 

"Jeśli naprawdę ją kochasz"... Te słowa wyryły się w pamięci Osamu na bardzo długo... Nie miał zamiaru rezygnować z bronienia Akane, ale jeśli jej słodka i niewinna twarzyczka zalała się łzami z jego powodu, nie mógł tego zignorować. Jedyną metodą bronienia jej, bez ranienia jej uczuć, to zachowanie dystansu i pozbywanie się wszystkiego przez co cierpi. Każdego kto dotknie jej bladej skóry bez wyraźnej zgody... Każdego kto ośmieli się potraktować ją z góry... Każdego kto wywoła łzy na jej twarzy... 

~~~~~~

Nie wiem czy o to chodziło osobie zamawiającej i czy wyszło to dobrze, ale mam dwie rzeczy na swoje usprawiedliwienie. Po pierwsze nie oglądałam tego anime, więc ciężko byłoby mi oddać naturę postaci, a tu mamy jeszcze yandere. Po drugie nigdy wcześniej nikt nie prosił mnie o shota, w którym docelowa partnerka postaci, jest w związku z kimś innym. Także nie wiedziałam czy ten związek ma być zachowany, czy ostatecznie rozpaść się na rzecz Osamu, więc lecąc z nurtem rzeki mojej fantazji tak wygląda ostateczny efekt (stąd wziął się też dziwny tytuł). 

One Shoty ANIME [Zamówienia: Otwarte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz