Fuegoleon Vermillion ♦

154 10 2
                                    

*od razu mówię, że nie oglądałam wielu odcinków tego anime, więc opierałam się na wiki, oddając charakter postaci*

*od razu mówię, że nie oglądałam wielu odcinków tego anime, więc opierałam się na wiki, oddając charakter postaci*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Młoda kobieta uniosła wzrok, słysząc cichy szmer od strony wejścia. Późna godzina i ten charakterystyczne odgłos kroków od razu powiedział jej kto jest nowoprzybyłym gościem... Chwilę później rozróżniła inny, nieznany rytm kroków, który jasno wskazywał na przybycie zupełnie nowego klienta.

-Mereoleona po długiej nieobecności, zawitała do mojego lokalu. Co mogłoby się stać? Świat się kończy, a może zwolnili cię z pozycji kapitana? -spytała, nie patrząc w stronę przybyłych postaci. 

Ci jednak patrzyli na nią nieprzerwanie. Była już kapitan po prostu liczyła na to, że jej natarczywe spojrzenie, sprawi, że ruchy [T.I] staną się bardziej dynamiczne i dostanie swojego drinka szybciej. Mężczyzna natomiast wykazywał czyste zainteresowanie koleżanką swojej siostry, która snuła o niej niezliczone historię. Barmanka ostatni raz przetarłam kieliszek, odkładając go obok drugiego. Machnęła palcem, a wybrana przez nią butelka, pojawiła się w drobnej dłoni. To bardzo zdziwiło Fuegoleona, jego siostra jednak była przyzwyczajona już do mocy właścicielki baru, w którym często przebywała, nie zmieniało to jednak faktu, ze dalej nie miała zielonego pojęcia jak jest magia kobiety. Miała wręcz wrażenie, że im więcej o nim wiem, tym jest głupsza. Nie mogła zidentyfikować jej magi, więc się poddała i po prostu ją zaakceptowała. 

-To drugie! -oznajmiła radośnie, głośno odsuwając stołek- Lepiej żeby ta nalewka była mocna! Bo dzisiaj bawimy się całą noc! -krzyknęła. 

[np.brunetka] wywróciła oczami, odwracając się w ich stronę. Dopiero teraz mogła zobaczyć ich oboje... Już na pierwszy rzut oka zauważyła ich podobieństwo, dlatego szybko wywnioskowała kim jest przybysz. Wydawało się jej, że brat koleżanki zapadł w śpiączkę, ale teraz siedział przed nią i uważnie skanował ją wzrokiem. Nie było więc innej opcji, jak zaakceptowanie prawdy... 

-Ostatnimi czasy na ustach wszystkich gościła pewna plotka... -zwróciła się do mężczyzny, podsuwając mu napój- Lew, który spał od wielu dni, nagle wstał, by pomóc swojemu zakonowi, budząc w sobie niesamowitą siłę, mana miała pokryć cały budynek. -[np.niebieskooka] nachyliła się nad jego ramieniem, zbliżając usta do ucha rudowłosego- Mówią nawet, że to duch ognia, wybrał sobie nowego właściciela... 

Wspomniany "właściciel" siedział właśnie przed nią, zaskoczony tym jak dobrze może być poinformowana zwykła barmanka. Wszak nie minęło wiele czasu od jego pobudki. Właśnie to sprawiło, że zainteresował się jeszcze bardziej młodszą koleżanką. Przybrał dumną postawę, chcąc wzbudzić w niej respekt, ale to nie przyniosło wielkich rezultatów. 

-Skoro już wiesz, że to Salamandra, przejdę od razu do powodu naszej wizyty. -powiedział spokojnym, aczkolwiek zaskakująco niskim głosem, na co uwagę niezwłocznie zwróciła jego starsza siostra- Chcemy wiedzieć o niej jak najwięcej, a Mereoleona uznała, że ty będziesz w stanie nam w tym pomóc. 

One Shoty ANIME [Zamówienia: Otwarte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz