RETROSPEKCJA - wyznanie

1.3K 91 57
                                    




// Ten rozdział nie jest kontynuacją fabuły, jest to pewnego rodzaju wspomnienie, które dziś wena przyniosła mi do głowy. Mam nadzieję, że się spodoba!


Pogoda tej nocy była wyjątkowo paskudna. Strugi zimnego deszczu spływały po szybie, synchronizując się z kroplami potu spływającymi po ich ciałach, splecionych w silnym, wręcz nierozerwalnym uścisku. Light zatapiał się w pocałunkach Ryuzakiego, wplatając przy tym dłoń w jego kruczoczarne włosy. Chłopak poruszał się nad nim miarowo, powoli, świadomy szaleństwa, które tym samym u niego wywoływał. Light przejechał dłonią po skórze na jego plecach – zwykle tak bladej i zimnej – teraz rozpalonej do czerwoności. Świat dookoła nie istniał, dźwięk wichury szalejącej za oknem zagłuszała symfonia ich splecionych w jedno westchnień i niechlujnych jęków, które odbijały się echem od ścian. Ścian, które były dla nich azylem, schronieniem, domem.

- Lawliet – szepnął młodszy chłopak odchylając głowę do tylu i pozwalając przyjemności zawładnąć całym jego ciałem – proszę, nigdy mnie nie zostawiaj.

W odpowiedzi czarnowłosy tylko przyciągnął go bliżej.

- Nigdy – wyszeptał w jego wargi, a z jego ust wydobył się cichy jęk.

Zmęczeni opadli na łózko, zanurzając się w pogniecionej pościeli i plątaninie ich porozrzucanych ubrań.

Light czuł na sobie ciężar ciała chłopaka, jego klatka piersiowa unosiła się miarowo, a oddech uspokajał się powoli. W tamtej chwili nie liczyło się dla niego nic innego. Położył zmęczoną dłoń na jego splątanych włosach, wdychając głęboko jego zapach. On zawsze pachniał czekoladą. Ryuzaki uniósł głowę i spojrzał głęboko w oczy Lighta. Nic nie musiał mówić, w tym spojrzeniu zapisane było wszystko. Podparł się na łokciach i dotknął delikatnie policzka młodszego chłopaka, odgarniając niesforne kosmyki z jego twarzy.

Wichura za oknem zdawała się powoli ustawać.

Wpatrywali się w siebie bez końca, starając się powiedzieć sobie wszystko tym jednym spojrzeniem. Obydwoje tak bardzo się bali, tak bardzo odsuwali od siebie te słowa. Te dwa słowa, które obydwoje wypisywali w tamtej chwili na tęczówkach drugiego.

Light przyciągnął Ryuzakiego do siebie i ponownie złączył ich wargi w pocałunku, pozwalając sobie na kolejną chwilę zapomnienia.

- Light – powiedział detektyw odsuwając się od niego i ujmując jego twarz w blade dłonie – wygrałeś.

Młodszy chłopak przez chwilę nie wiedział, jak zareagować. W końcu dotknął delikatnie dłoni Ryuzakiego i pogładził ją lekko.

- Nie wiedziałem, że gramy w jakąś grę – uśmiechnął się wciąż gładząc dłoń detektywa.

- Nie udawaj już, dobrze wiesz o co mi chodzi – powiedział czarnowłosy i ponownie przeszył Lighta swoim czarnym jak noc spojrzeniem – wygrałeś, stałeś się moim pierwszym w życiu czułym punktem. Jesteś pierwszą osobą, dla której straciłem rozum, Light.

Młodszy chłopak poczuł, jak ciepło zalewa całe jego ciało. Wiedział, co Ryuzaki tak naprawdę chciał mu powiedzieć. Wiedział, czuł to, dostrzegał to w jego oczach.

- Ja ciebie też, Lawliet – powiedział z uśmiechem i nim detektyw zdążył mu odpowiedzieć, złączył ich spragnione wargi ponownie.

Zza chmur spowijających do tej pory niebo, wyłonił się pełny, jasny księżyc.

Zanim spadnie deszcz //  [ LightxL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz