Sąsiedzi gardzili Gruberami. 63-letni Andreas Gruber uchodził za człowieka pazernego i kłótliwego. Opowiadano o nim najgorsze rzeczy. Nawet to, że dopuszczał się kazirodztwa z własną, 35-letnią córką. I że doczekał się z nieczystego związku z nią syna, Josefa. Widząc Gruberów, miejscowi - mieszkańcy małej, niemieckiej wioski Hinterkaifeck, położonej około czterdziestu kilometrów na północ od Monachium - spluwali lub przechodzili na drugą stronę drogi. Ale czy jednocześnie życzyli im śmierci?
1 kwietnia 1922 roku cała rodzina zniknęła. Wnuczki Andreasa, Cäzilii, nie było w szkole. Żaden z Gruberów nie pojawił się na mszy świętej, choć dotąd uczęszczali na nią regularnie. Gospodarstwo wydawało się opuszczone: Gruberowie nie odebrali listów, ani 3 ani 4 kwietnia. Kiedy z kolei do ich domu przyszedł umówiony zawczasu mechanik, nie zastał na miejscu ani Andreasa, ani żadnego z jego krewnych. Sąsiedzi - jak to zwykle na wsi, wścibscy i żądni plotek - nie zamierzali dłużej czekać. Właśnie 4 kwietnia urządzili w gospodarstwie rekonesans. Nie spotkawszy żywej duszy, postanowili wyłamać drzwi stodoły.
Wewnątrz ujrzeli scenę najohydniejszego aktu zwyrodnialstwa. Cztery zmasakrowane trupy znajdowały się właśnie w stodole; dwa kolejne - w zamkniętym domu. Nie żył żaden z Gruberów, ani dorośli, ani małe dzieci. Na wszystkie sześć ofiar morderca zasadził się z kilofem, okładając je bez litości. Ciężko ranna Cäzilia konała później przez przynajmniej kilka godzin, rwąc włosy z głowy zamienionej w krwawą miazgę. Policjanci ustalili, że morderca zwabiał kolejne ofiary po kolei, mordując je jedna po drugiej. Później wcale nie uciekł z miejsca zbrodni. Przez kilka kolejnych dni pomieszkiwał w domu Gruberów, paląc w piecu, zjadając ich zapasy, a nawet - oporządzając zagrodę. Zniknął zaraz przed wkroczeniem policji.
Niczego więcej śledczy nie byli w stanie ustalić. Zanim przybyli, miejscowi zadeptali wszystkie ślady zbrodni. Niektórzy z ciekawskich sąsiadów robili sobie zakąski w kuchni Gruberów, zupełnie nie przejmując się widokiem masakry.
Sprawca pozostał nieuchwytny. Według jednej z teorii był nim kochanek córki Andersa - tej samej, z którą pan domu miał ponoć kazirodczy romans. Inni twierdzili, że to mąż tej kobiety, ponoć zabity na wojnie, wrócił jednak z frontu i wymordował wszystkich Gruberów, zasięgnąwszy informacji o grzechu, który na nich ciążył. Wreszcie próbowano też szukać winnych wśród politycznych ekstremistów. Bo ponoć gospodarstwo Andreasa idealnie nadawało się na kryjówkę dla bandy nazistów lub komunistów.
CZYTASZ
Nierozwiązane sprawy kryminalne ✔
Non-Fiction✎ Bardzo dużo spraw kryminalnych nie zostaje rozwiązanych. Dotyczy to zaginięć, niewyjaśnionych okoliczności śmierci, czy zabójstw. Czy wiesz, że według statystyk co trzeci zabójca pozostaje na wolności? ☆ Estera, 2021