#23 Zaginięcie Tary Calico i tajemnicze zdjęcie

147 24 2
                                    

20 września 1988 roku, w Belen, koło Albuquerque w Nowym Meksyku dziewiętnastoletnia Tara Calico wybrała się na przejażdżkę rowerową. Była towarzyską, pracowitą studentką, prowadzącą aktywny tryb życia, często jeździła na rowerze i grała w tennisa.
Jednak tego dnia z wycieczki nie powróciła.

Szybko zorganizowana akcja poszukiwawcza od początku zdawała się prowadzić do jednego wniosku: Tara została porwana. W okolicy, do której dziewczyna planowała dojechać rowerem znaleziono pozostałości walkmena, identycznego jaki posiadała Tara oraz kasetę zespołu Boston, którego miała tego dnia słuchać. Odnaleziono również świeże ślady opon rowerowych, które jednak znikały prowadząc donikąd...

Wielu świadków widziało jednak Tarę tego dnia, wszyscy zeznali, że widzieli również szarą lub białą ciężarówkę pick-up podążającą za nią.

Do czerwca kolejnego roku śledztwo tkwiło w martwym punkcie.
Wtedy też przypadkowa kobieta znalazła na parkingu przed sklepem na Florydzie zdjęcie upuszczone przez niezidentyfikowanego mężczyznę, który odjechał białym vanem.

Na fotografii wykonanej polaroidem widzimy związanych i zakneblowanych młodą kobietę, którą bliscy uznali za Tarę oraz małego chłopca.

Powstały podejrzenia, że chłopcem na fotografii jest Michael Henley Jr, który zaginął podczas polowania wraz z ojcem w kwietniu 1988 roku czyli 5 miesięcy przed zniknięciem Tary. Oba zniknięcia miały miejsce w pobliżu Albuquerque.

W bliskich obu ofiar wstąpiła nadzieja, czy po tak długim czasie Tara i Michael żyją? Czemu jednak ktoś porzucił ich zdjęcie na Florydzie, która od Nowego Meksyku dzieli jakieś siedem stanów?
Poszukiwania kierowcy vana spełzły na niczym i śledztwo znów utknęło w martwym punkcie.

Jednak wszystkie teorie wywróciły się do góry nogami, gdy rok później odnaleziono zwłoki Michaela Henley, w Nowym Meksyku, niedaleko miejsca w którym zaginął... Sekcja wykazała, że zmarł z powodu wycieńczenia. Czy możliwe, że zgubił się podczas polowania i stracił przytomność nim udało mu się odnaleźć drogę do domu? (w Nowym Meksyku panują takie temperatury, że nie jest to niewykluczone) Jednak czemu nie udało się odnaleźć ciała w czasie zakrojonych na dużą skalę poszukiwań? Czy to możliwe, że oprawcy po śmierci chłopca podrzucili ciało w miejsce, z którego go uprowadzili? Możliwe, że nie dowiemy się nigdy.

Pojawiły się również wątpliwości, czy na feralnej fotografii na pewno znajduje się Tara. Specjaliści porównujący zdjęcia Tary mieli duże wątpliwości, jednak matka rozpoznała bliznę na nodze dziewczyny ze zdjęcia, identyczną miała Tara po wypadku samochodowym. Ciekawa jest również książka leżąca obok dziewczyny, autorstwa V.C. Andrews'a, ulubionego autora Tary.

Tary nigdy nie udało się odnaleźć, mimo iż jej bliscy całe życie nie ustawali w poszukiwaniach. Do dziś nie wiemy nawet, kto jest na tajemniczym zdjęciu. Jedna z osób prowadzących sprawę, szeryf Rene Rivera, twierdzi, że fotografia nie ma nic wspólnego z Tarą. Pick-up który podążał za Tarą 20 września 1988 roku miał być prowadzony przed dwóch nastoletnich chłopców, którzy znali Tarę i często ją podrywali - była atrakcyjną popularną dziewczyną. Rivera podejrzewa, że młodzi ludzie pojechali za Calico, chcąc ją pozaczepiać i niechcący uderzyli w jej rower ciężarówką, co mogło doprowadzić do jej śmierci. Szeryf podejrzewa również, że chłopcy mieli wspólników, którzy pomogli ukryć im ciało (możliwe, że byli to nawet ich rodzice, obawiając się, że ich synowie trafią do więzienia). Jednak Rene Rivera nie ma wystarczających dowodów na poparcie swojej teorii.

W 2009 roku, czyli 20 lat po zniknięciu Tary policja oraz prasa na Florydzie, w miasteczku Port St. Joe (tym samym, w którym znaleziono tajemnicze zdjęcie) otrzymała pocztą zdjęcie nieznanego chłopca, łudząco podobnego do chłopca z polaroida, z zamazanym na czarno ustami. Później okazało się, że takie same zdjęcia otrzymało kilka innych posterunków i kościołów w okolicy. Wszystkie koperty wysłane zostały z Albuquerque w Nowym Meksyku...
Ten incydent obalałby teorię Rivery. Jednak niemożliwe było ustalenie, kto rozesłał te zdjęcia. Jeśli zrobił to sprawca, to najwyraźniej był to ktoś chory psychicznie, chcący by o jego uczynku było głośno. A może to ktoś inny, ktoś obsesyjnie zainteresowany sprawą chciał, by media i policja zajęły się nią ponownie?

Tożsamości nadawcy nie udało się ustalić, lecz ta sytuacja z 2009 roku może sugerować, że pomimo upływu wielu lat od zniknięcia Calico jej oprawcy gdzieś tam są i któregoś dnia odpowiedzą za swój czyn...

Nierozwiązane sprawy kryminalne ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz