#16 Morderstwo Christine Jessop

170 25 0
                                    

Brutalne morderstwo dziewięcioletniej Christine Jessop na długo zapadło w pamięć mieszkańcom miasteczka Queensville w Ontario. Trzeciego października 1984 roku, około 15:50 autobus szkolny odwiózł Christine pod dom. Dziewczynka wyjęła pocztę ze skrzynki na listy, zostawiła w domu tornister i wyszła do pobliskiego sklepu kupić swoją ulubioną gumę do żucia. W tym czasie jej ojciec był w pracy, a matka wraz ze starszym synem u dentysty. Christine nie wolno było wychodzić, jeżeli po powrocie ze szkoły nikogo nie zastała w domu. Miała czekać na powrót rodziców, żeby otrzymać zgodę na wyjście.

Dziewczynka złamała zakaz zapewne myśląc, że nikt się nie dowie o jej szybkiej eskapadzie. Sprzedawca potwierdził, że Christine pojawiła się po południu w sklepie. Była też widziana przed sklepem przez jednego z sąsiadów. Jednak gdy Janet Jessop wróciła ze swoim synem do domu, po Christine nie było śladu. Początkowo nie było powodów do zmartwień. Janet sprawdziła, czy Christine nie bawi się w pobliżu domu lub na pobliskim placu zabaw. Gdy nie udało jej się zlokalizować córki, zadzwoniła do rodziców jej koleżanek. W końcu, gdy zaczęło się ściemniać, wezwano policję. Jeszcze tej samej nocy rozpoczęto poszukiwania, niestety zakończone fiaskiem. Rodzina Jessop żyła w niepewności przez następne trzy miesiące, gdy 31 grudnia około 50 kilometrów na wschód od Queensville, przypadkowi spacerowicze natknęli się na rozkładające się zwłoki Christine porzucone na polanie. Dziewczynka została zgwałcona i kilkakrotnie ugodzona nożem w pierś, co doprowadziło do zgonu. Stan zwłok wskazywał, że zginęła na długo przed znalezieniem ciała.

Na pytanie, czy mają pojęcie, kto mógłby to zrobić, Janet Jessop zasugerowała Guya Paula Morina mieszkającego po sąsiedzku. Guy miał 23 lata i uchodził za dziwaka.  Zachowywał się dziwnie i niezręcznie w kontaktach z ludźmi, nigdy nie miał dziewczyny i mieszkał z rodzicami. Ostatecznie Morinowi postawiono zarzuty, jednak został uniewinniony podczas pierwszego procesu. Po złożeniu odwołania, podczas drugiego procesu pojawiło się wielu nowych świadków, co doprowadziło do ostatecznego skazania Morina.

Feralnego dnia Guy Paul wyszedł z pracy o 15:32, odbijając się kartą magnetyczną. Po drodze zatrzymał się, aby zrobić zakupy i do domu dotarł pomiędzy 16:30 a 17:00. Ani on, ani jego rodzice obecni wtedy w domu nie pamiętali dokładnego czasu. Państwo Morin potwierdzili, że ich syn nie wychodził z domu po powrocie z pracy. Podczas pierwszego przesłuchania Guy zeznał, że wrócił do domu o 16:30, gdy jednak zdał sobie sprawę, że czas gra ważną rolę w sprawie, stwierdził, że było to między 16:30 a 17:00. Janet Jessop zeznała, że wróciła do domu o 16:10, a więc do porwania musiało dojść pomiędzy 15:50 a 16:10, co czyniło Morina prawdopodobnym sprawcą.

Na ciele Christine znaleziono ciemny włos, który mógł należeć do mordercy. Analiza włosa wykazała, że mógł on należeć do Morina, jednak nie było co do tego pewności. Należy pamiętać, że medycyna sądowa w latach 80-tych nie była jeszcze tak zaawansowana, jak dzisiaj. Na ubraniu denatki znaleziono również ciemne włókna pochodzące prawdopodobnie z samochodu sprawcy. I znów, włókna były podobne do tych z samochodu Morina, lecz mogły równie dobrze pochodzić z innego samochodu.

Przeciwko podejrzanemu dodatkowo przemawiał fakt, że nie przejawiał on żadnego zainteresowania poszukiwaniem sąsiadki. Nie wziął udziału w poszukiwaniach, ani nie wspomniał znajomym z pracy, że znał zaginioną.

Christine Jessop została pochowana 7 stycznia 1985 roku na cmentarzu za swoim domem. Wieczorem po pogrzebie Jessopowie oraz kilku gości usłyszało krzyki o pomoc dochodzące sprzed domu. Po wyjściu przed dom nie znaleźli jednak nikogo. Janet zeznała później, że widziała postać uciekającą w stronę domu Morinów, co utwierdziło ją w przekonaniu, że Guy musiał być winny morderstwa jej córki.

Dowody zostały przedstawione w sądzie na niekorzyść Morina i, pomimo poszlakowanego charakteru śledztwa, po wielu latach odwołań ostatecznie doprowadziły do jego skazania. Guy spędził w więzieniu w Kingston 18 miesięcy, gdzie kilkakrotnie padł ofiarą pobić i więziennych gwałtów. Dopiero w 1995 roku, dzięki rozwojowi nauki, udało się przeprowadzić testy DNA, które udowodniły, że nasienie znalezione na miejscu zbrodni nie należało do Morina. Dodatkowo dowiedziono, że Janet Jessop kłamała w swoich zeznaniach - recepcja w gabinecie dentystycznym, który Janet odwiedziła wraz z Kenem potwierdziła, że wizyta pacjenta trwała do 16:20, co oznacza, że Janet i jej syn nie mogli dotrzeć do domu wcześniej, niż o 16:35 - 16:40. Jessop celowo skłamała, chcąc pomóc budować sprawę przeciw Guyowi. Poddaje się w wątpliwość także jej zeznania na temat krzyków słyszanych w dzień pogrzebu - nikt z obecnych wtedy osób nie widział nikogo uciekającego w stronę domu Morinów.

Ostatecznie Guy został uniewinniony i otrzymał 1,25 miliona dolarów zadość uczynienia od rządu prowincji Ontario. Te pieniądze zapewne nie wynagrodziły mu 10 lat horroru, jaki przeszedł.

Morderca Christine pozostaje nieznany, i należy częściowo winić za to policję i rodziców. Podczas śledztwa popełniono szereg błędów: nie zabezpieczono odpowiednio miejsca zbrodni, nigdy nie zabezpieczono i nie pobrano odcisków palców z domu Jessopów - nie wiadomo, czy Christine została porwana z domu, czy podczas drogi do domu. Rodzice zamiast skupić się na dojściu do prawdy i znalezieniu sprawcy postanowili złożyć nieprawdziwe zeznania i skierować uwagę policji na niewłaściwą osobę. Czas i środki poświęcone na zbieranie dowodów przeciw Morinowi mogły zostać poświęcone na szukanie prawdziwego sprawcy.

Nierozwiązane sprawy kryminalne ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz