Pov. Aria
Następnego dnia jakoś dzień mi się nie układał, nie mogłam również dodzwonić do Taehyunga. Muszę z nim o tym porozmawiać, a że mam z nim lekcje to akurat to jakoś ugramy.
- Ty serio chodzisz z Kimem?- zatrzymała mnie jakaś laska na korytarzu.
Czyli ploteczki poszły w świat.
- Tak, i co z tego?- zapytałam nie reagując na to jakoś bardzo.
Jesteśmy parą i dobrze wiedziałam jak to może zostać odebrane. Wyjebane po całości, dosłownie ominęłam dziewczynę i po prostu weszłam do klasy. Tam zajęłam moje nowe miejsce, bo już nie siedzę obok tej idiotki, która dostała w pysk.
O dziwo nie było jej dzisiaj w szkole, może się nie pozbierała po moich ciosach, pff i tak to nie można było nazwać bitką, bo to tylko ja ją biłam.
Nikt nie ma prawa mnie obrażać, a tym bardziej taka suka.
- Dzień dobry.- weszła do klasy pani Wheein, dziwne bo nie mamy z nią lekcji.- Ario mogłabym cię poprosić na moment?
Ja? Nic nie zrobiłam, jestem niewinna.
- Skoro muszę.- powiedziałam i wstałam z mojego siedzenia.
Poszłam za nauczycielką, która swoją drogą zabrała mnie w miejsce trochę oddalone od klasy. Stanęła naprzeciw okna, za to ja oparłam łokcie o ten parapet i wpatrywałam się w białe śnieżynki spadające z nieba.
- Muszę ci coś przekazać.- zaczęła.- podobno spotykasz się z Kimem Taehyungiem.
No cóż za nowość, na jej słowa kiwnęłam głową na tak.
- Ciężko mi o tym mówić, ale uważam, że powinnaś o tym wiedzieć pierwsza. Pomimo, że on nie chciał żebym ci to mówiła.
Podejrzana sytuacja. Spojrzałam na nią i widać było w jej oczach niepokój i smutek. Ale dlaczego?
- To coś poważnego?- zadałam pytanie.
- Kim został zawieszony w prawach nauczyciela i został odcięty od pracy w szkole.
Moje źrenice powiększyły się, poczułam ukłucie w klatce piersiowej.
- To przeze mnie?- zapytałam ponownie, a do oczu napłynęły mi łzy.
Kobieta nie odpowiedziała na moje pytanie, ale dokładnie zrozumiałam, iż powodem jestem ja a raczej nasze relacje.
Kucnęłam i schowałam głowę w kolana, już nie trzymałam łez, czułam się bezsilna. Skoro wiedział, że najpewniej go zawieszą to dlaczego poprosił mnie o chodzenie. Po co to wszystko?
- Dzisiaj w nocy opuścił miasto.- dodała ciszej.- może uważałaś mnie za konkurencje, ale jak tylko rozmawiałam z nim to o tobie i szczerze jest w tobie zakochany, po całości.
Ta informacja jeszcze bardziej mnie przytłoczyła, ja byłam dla niego niemiła, bo myślałam, że jednak woli ją.
- Tak mi cię szkoda aniołku.- poczułam jej dłoń na swoim ramieniu.
- Ale on powiedział, że będzie lepiej, że wszystko się ułoży.- mówiłam łkając.
Czerwona od płaczu wstałam i wytarłam rękawem łzy.
- Muszę iść na lekcję.- powiedziałam z trudem, po czym prawie że biegiem poszłam do klasy.
Nie zwracając na siebie uwagi, usiadłam przy swojej ławce i położyłam się na niej zakrywając twarz, ale przez małe dziury patrzyłam na okno i ten piekielny śnieg.
Pojebany jest ten świat... chociaż nie, świat jest piękny, tylko ludzie są do dupy.
- Dlaczego pan Kim nie przyszedł?- usłyszałam pytanie.
A ból w klatce piersiowej tylko mi się nasilał.
- Pan Kim ma wolne.- skłamała pani Wheein.
Mimo wszystko jestem jej wdzięczna, że powiedziała mi prawdę. To jest powód dlaczego nie odbierał, przestraszył się i nie będzie już się do mnie odzywał.
To chyba najkrótszy mój związek, który nawet w praktyce się nie zakończył.
💌💗
Koniec książki się zbliża.🤷♀️
CZYTASZ
Sounds fake but okey ~ Kim Taehyung
FanfictionDlaczego nauczyciel jest najlepszym kochankiem? Bo najpierw daje palę, a następnie pieprzy przez 45 minut. Życie dziewczyny, która niczym się nie różni od reszty ludzi. Czy na pewno niczym? I on, przystojny mężczyzna który zawrócił w głowie już nie...