Pov. Aria
Może tylko ja się tak czułam,ale było trochę niezręcznie po tym jak Taehyung nam przerwał.
No nie wiem, głupio mi trochę.
Po udanym filmie trochę w ciszy wracaliśmy.
- Wiesz Sun Woo, muszę jeszcze coś pilnego załatwić bo tata mi kazał.- powiedziałam gdy wyszliśmy z kina.
- mogę cię podwieźć pod tamto miejsce.- przyznał.
- nie, nie trzeba. Przejdę się to mi dobrze zrobi.- uśmiechnęłam się sztucznie.- to do jutra.
Stanęłam na palcach żeby się do niego przytulić na pożegnanie.
- dzięki, że zabrałeś mnie do kina, film był bardzo fajny.- powiedziałam na odchodne.
- to do jutra!- powiedział i wszedł do swojego samochodu.
A ja powolnym krokiem ruszyłam do domu. Nie musiałam nic załatwić tylko chciałam pobyć jednak sama.
Dreptałam tak sobię dobre parę minut, ludzi było sporo na ulicach pomimo później godziny.
- Dlaczego idziesz sama, to niebezpieczne o tej godzinie dziewczynie iść samej.- usłyszałam nagle za sobą głos.
Odwróciłam się i ujrzałam pana Kima.
- Dobry wieczór...- przywitałam się.
- Tak jak już mówiłem, nie powinnaś chodzić sama o tej porze.-szedł ze mną.
- Ale co pana to interesuje co ja robię a co nie?- zapytałam z pretensją.
- Bo jesteś moją uczennicą.
Taka była jego odpowiedź, ja myślałam że rozwinie temat albo cokolwiek połowie innego.
A tu klops.
- Aha - powiedziałam cicho.
- Jesteś z Sun Woo?- zapytał.
Spojrzałam na niego zdziwiona, ale za to on na mnie nie patrzył. Skąd wyniósł takie wnioski.
- Nie, a powinnam?
- Nie, to znaczy myślałem, że jesteście razem.
Aa to nieźle.
- Jeszcze nie jesteśmy.- zaśmiałam się cicho.
- Jak to jeszcze nie?- uniósł się trochę.
Dziwak.
- Gdybym była z nim w związku to na pewno bym z panem teraz nie szła.- zwróciłam uwagę na ten fakt.- A pan z tą swoją niby kuzynką? Gdzie ona jest?
- nie niby tylko jest moją kuzynką, jest u mnie w domu, będzie odpoczywać po podróży.
Okey, niech mu będzie. Nie będę tego sprawdzać.
Szliśmy chwilę w ciszy kiedy zostałam gwałtownie pociągnięta przez nauczyciela, przez co wylądowałam na jego klatce piersiowej.
- Jak jeździsz!- krzyknął za mężczyzną, który zapewnie by we mnie wjechał gdyby nie refleks nauczyciela.
- nic mi nie jest.- odsunęłam się od niego.- dobrze, że pytasz.
Ale jakby tego było mało to jeszcze poczułam z tyłu kogoś kto łapie mnie za biodra.
- Co gościu jej robisz?- usłyszałam dobrze znamy mi głos, ale kompletnie nie mogłam sobie przypomnieć do kogo należał.
Mężczyzna miał maseczkę na twarz i jego długa grzywka zasłaniała resztę twarzy.
- Przestań ją dotykać typie.- pchnął go pan Kim.- może sobie tego nie życzy.
- Wydaje mi się, że normalny nauczyciel się tak nie zachowuje.- przyznał facet i puścił mnie.- mówiłem ci już żebyś na siebie uważała.
Powiedział, poklepał mnie po głowie i odszedł.
Złapałam się za głowę i lekko uchyliłam usta.
- co za prostak.- skomentował to Taehyung - znacie się?
- kompletnie nie.- powiedziałam niepewnie.
- chodźmy dalej.- wyrwał mnie z rozmyśleń.- daleko mieszkasz?
Zagadał bo szliśmy w ciszy. Nie wiedziałam jak się mam zachować i dodatkowo próbowałam sobie skleić fakty kim mogła być ta osoba.
Jedyna możliwość jaka przychodzi mi na myśl to ten gościu co bił się na placu szkolnym, co później mi te kwiaty dał.
- To już tutaj.- wskazałam na swój dom.- dziękuje za odprowadzenie mnie.
I już jak mam w zwyczaju chciałam pożegnać się przytulasem, ale ostatecznie zrezygnowałam z takiej czynności.
- To leć już do domu, pewnie mama się o ciebie martwi. - powiedział.
Wiem, że chciał być miły. No niestety mu to nie wyszło.
- Na pewno się o mnie martwi. Dobrej nocy.- pobiegłam do domu, żeby już zakończyć ten dziwny dzień.
💌💗
Dzień dobry wszystkim
CZYTASZ
Sounds fake but okey ~ Kim Taehyung
FanficDlaczego nauczyciel jest najlepszym kochankiem? Bo najpierw daje palę, a następnie pieprzy przez 45 minut. Życie dziewczyny, która niczym się nie różni od reszty ludzi. Czy na pewno niczym? I on, przystojny mężczyzna który zawrócił w głowie już nie...