Ten z muzyką pod oknem

376 19 34
                                    

Rozdział pisany w czterech perspektywach

Ivy:

-Co tam niedorobiona Alfo? - zapytałam wchodząc po schodach i widząc mojego brata.

-Ojciec jest bardzo zły?

-Aktualnie zapija smutki z wujkiem Mike'iem.

-Czyli się nie pobili?

-Oczywiście, że tak. Cała kuchnia jest zawalona odłamkami szkła. Mama i wujek Theo pojechali po nowe talerze. - zaczęłam się lekko śmiać, a Luca zjechał plecami po ścianie i usiadł na podłodze. - Hej, co jest? - ukucnęłam przy chłopaku.

-Ja... nie wiem. Tak jakoś mi dziwnie w środku.

-Idź do Kai'a on to załatwi.

-Ivy. - spiorunował mnie spojrzeniem.

-No już, już. Przepraszam. Myślałam, że coś pomiędzy wami jest.

-Jak ma być skoro ja nie wiem co się odwala od wczoraj.

-Wiesz, każdy jest nieco zakłopotany tym faktem, ale rób to co sprawi, że będziesz szczęśliwy. Nie patrz na opinię innych.

-Tak, też ich shippuje. - usłyszeliśmy głos Deli, która stała oparta o ścianę.

-Co? - zapytałam.

-Ciocia Emily uważa, że Luca i Kai bardzo do siebie pasują. - dziewczyna na chwilę przerwała. - Serio mówisz? Oni też? W sumie jakby tak na to popatrzeć to masz rację. - Deli odwróciła się i poszła do swojego pokoju. Mimo tego, że hybryda często rozmawiała z duchami i tak było to nieco niepokojące.

-A jak z Logan'em? - odezwał się Luca i spojrzał na mnie z małym uśmiechem.

-O co ci znowu chodzi?

-Byliście wczoraj razem w domu Mike'a, dzisiaj u niego w pokoju. Nie tylko ja lekko wpadłem?

Boże jakim on jest idiotą

-Pomagałam mu zrobić plakat.

-A ta farba na nosie to sama się tam znalazła?

-Ja tu chce ci pomóc, a ty nagle mi wciskasz, że jestem w związku. Idź do Kai'a, niech on ci pomaga.

Wstałam i weszłam do mojego pokoju. Wkurzył mnie tym swoim gadaniem. Przecież ja tylko pomogłam Logan'owi i to tyle, a ten już od razu wymyśla jakieś niestworzone historie. Owszem bardzo lubiłam chłopaka, ale bez przesady. Ja się nie dam tam jak Luca. Czasami się zastanawiam, czy mój brat nie powinien być Omegą lub Betą. To, że jest Alfą to jakaś pomyłka. Już ja bym była lepszą Alfą od niego. Wróć, ja już jestem lepsza będąc zwykłą Omegą.

Przebrałam się w piżamę, umyłam twarz z farby i położyłam się do łóżka. Jeden dzień, a tyle się wydarzyło. Leżąc do mojej głowy wróciły myśli o Logan'ie. Totalnie nie wiedziałam czemu o nim myślę.

Z Alfą krzątającym się po moim umyśle zasnęłam.

Kai:

Mamy przejebane. Wujek Dylan dowiedział się, że razem z Lucas'em coś kręcimy. Pierwszy raz się do niego zbliżyłem, a już ludzie się biją w domu. Szczerze to nie wiem co mi strzeliło do głowy w tym cholernym samochodzie. Luca pachnie tak pięknie, że moja Alfa oszalała! Potem samo jakoś tak wyszło, że złapałem go za rękę, a potem go pocałowałem w domu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że chłopak ani razu mi się nie oparł i mogłem robić z nim co chcę. On na pewno miał urodzić się Alfą?

Leżałem w łóżku i przewracałem się z boku na bok. Nie mogłem sobie znaleźć tej idealnej pozycji do spania. Oczywiście wróciło do mnie to okropne uczucie pustki, które nie dawało mi spokoju.

Descendants | Dylmas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz