T-dobrze, że jesteś musimy porozmawiać-o Kurwa!
Tsaaa właśnie zmachana i zmęczona po biegu stoję w salonie na przeciwko wszystkich bucky Ty mendo
R- o czym?- zdawałam głupią mam nadzieję że nie znaleźli..
T- o pewnym jajku- tak już po mnie- bucky powiedział że w twoim pokoju jest jakieś jajko oczywiście uznałem go za osła bo po co by ci było jajko w pokoju ale okazało się że to nie tylko jajko- nagle z za pleców wyciągnął jajko
R- no zwykle jajko nie wiem oco wam chodzi-wzdrygłam ramionami
B-nie udawaj głupiej wiem że coś knujesz ostatnio zachowujesz się conajmniej dziwnie chowasz coś w pokoju i nic nam nie mówisz
R-i kto to mówi- spojrzałam na niego wrogo
N- dość! Tony poprostu je otwórz rostrzaskaj czy cokolwiek- jak powiedziała tak zrobił otworzył jajko A w nim nie zgadniecie zwykłe bransoletki nie jestem głupia wiedziałam że będą węszyć w moim pokoju więc gdy pierwszy raz steve odkrył moją skrytke postanowiłam bardziej ukryć jajo. Schowalam je w scianę za obraz tak mam dużo kryjówek a to jajko co znalezli to zwykla porcelana którą liz uformowała na krztałt identyczny jak to prawdziwe jajko. bingo! dali sie złapać
R-ta i to ja mam coś do ukrycia powiedz mi bucky kiedy ostatni raz rozmawiałeś z kimkolwiek z tąd nie na temat mojej osoby albo dlaczego grzebiesz mi w pokoju aha i najważniejsze dlaczego twoje metalowe ramię jest nie na tej ręce- zaśmiałam się-aha nie chce nic mówić ale twoje metalowe ramię- zrobiłam w powietrzu nawias palcami powinno znajdować się na lewej ręce A nie na prawej- tony jak i steve spojrzeli na niego gdy ten zaczął nagle uciekać ale steve w porę go złapał zdjął mu sztuczne ramię które było fałszywe oraz maskę którą zmieniała wygląd jego twarzy Clint pomógł przywiązać tajemniczego faceta do krzesła
S- kim jesteś i gdzie jest bucky?- zapytał twardo steve
- no wiecie tu go na pewno nie ma- zaczął się śmiać-steve chciał go uderzyć ale to powstrzymałam
R- nie steve tak tego nie załatwisz
-ciekawi mnie ile razy twoja matka musiała zdać dupy żeby urodzić takie dziecko- zaczął się śmiać- myślisz że mi też takie zrobi?- zapytał i znowu się zaśmiał momentalnie uderzyłam go z pięści w twarz gdy nagle zaczął krwawić mu nos
R-mów do cholery! Kim jesteś i gdzie jest Bucky, Ty chory cwelu.- powiedziałam chłodno i znowu chcialam go uderzyć, ale Steve mnie powstrzymał
S- Reed idź do pokoju, zajmij się Morgan i Leonem, dowiemy się kim on jest
R-chyba żartujesz, nigdzie nie idę- prychnęłam
T-idź, oni muszą być bezpieczni, nie wiadomo czy nie ma ich więcej
R-dobrze, tylko chce wiedzieć wszystko na bierząco -powiedziałam i pobiegłam na górę. Weszłam do pokoju Morgan, w którym siedzieli i wzięłam ich do swojego. Zakluczyłam drzwi.
M- co się stało?- zapytała
R-nic Morgan, ale narazie musimy tu zostać, okej?- zapytałam, a ona pokręciła potwierdzająco głową
Włączyłam im bajki, a sama usiadłam do komputera. Zaczęłam szperać tu i tam, lecz po godzinie się poddałam, oparłam głowę o biurko.
Dzien dobry państwu, tutaj Rossaline Philips. W dzisiejszych wiadomościach dowiedzą się Państwo między innymi o chłopaku, który wczoraj wygrał milion na loterii, o bankiecie sławnego miliardera Anthonego Starka oraz o bandziorach, którzy grozili jego córce.
Na ostatnie słowa podniosłam głowę i zerwałam się z krzesła. Usiadłam na łóżku i zabrałam Morgan pilota.
Parę dni temu znany miliarder Tony Stark znany także jako Iron Man urządził bankiet, z okazji kolejnej rocznicy jego firmy. Zapewne zaskoczeniem dla wszystkich było przemówienie jego córki, ponieważ dziewczyna zawsze starała się unikać wywiadów, czy takich właśnie przemówień. To co zaskoczyło nas bardziej, to sześcio osobowa grupa, która wdarła się do lokalu i zaczęła grozić wszystkim bronią.
R- nie mówią nic istotnego, wstałam z łóżka i rzuciłam pilota na łóżko. Już chwyciłam za klamkę, żeby wyjść z pokoju. Nagle usłyszałam:
Z ostatniej chwili właśnie dostałam informacje, że grupa uciekła z więzienia. Nikt nie wie jak i kiedy to się stało. Prosimy państwa o ostrożność. To już koniec dzisiejszego wydania wiadomości, dziękuję i do widzenia.
R-o cholera! Nie wychodzicie z pokoju-powiedziałam i wybiegłam, trafiłam do salonu, a tam siedzieli wszyscy oprócz Bruce’a- słuchajcie to oni
S-kto?- zapytał Steve
R- w telewizji w wiadomościach mówili, że ta grupa uciekła, w takim razie to może być jeden z nich dowiedzieliście się czegoś od niego?
T-na razie nie, Bruce go bada
☆TIME SKIP☆
Siedzę teraz w salonie ledwo żywa. Czekamy już ponad 16 godzin żeby Bruce skończył badać tego typa. Na moich kolanach śpi Morgan. Leon siedzi na fotelu, nie chcemy by byli w innych pokojach. Nie wiadomo co mogłoby się stać, lepiej dmuchać na zimne.
S-może lepiej idź spać?- powiedział spiderman, tak zapomniałam powiedzieć on też tu jest. Ma nas pilnować w tym czasie kiedy reszta siedzi u Bruce’a.
R- nie, muszę tu zostać i dowiedzieć się co i jak- powiedziałam słabo
S-jak będziesz nie wyspana to i tak nic nie zrozumiesz - zaśmiał się
R-możliwe, ale nie chce żeby im się coś stało. Leon już dość dość przecierpiał
S-hej- załapał mnie za rękę- nic im się nie stanie, będę ich pilnował- spojrzałam na niego
R-obiecujesz?- zapytałam
S-obiecuje-uśmiechnęłam się
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Nieźle się porobiło 😂4☆+5 komentarzy= nowy rozdział ❤
CZYTASZ
Córka Starka I Venom
AventuraCórka Starka I Venom Reed Stark szesnastoletnia dziewczyna kochająca śpiewać i pomagać ojcu tworzyć różne wynalazki Życie głównej bohaterki zmienia się gdy w jej otoczeniu A może nawet w jej ciele pojawia się on Venom Czy Reed powie komuś o swoim...