UWAGA BARDZO WAŻNA NOTKA POD ROZDIAŁEM!
Cholernie się stresuje, dzisiaj pierwszy wracam do szkoły po dość długiej przerwie. Boję się troszkę, ale raz kozie śmierć. Właśnie idę w kierunku budynku szkoły razem z Liz która coś do mnie mówi, ale nie za bardzo jej słucham poszłyśmy do klasy i usiadłam w ławce. Chciałabym wrócić do domu, może za wcześnie wróciłam? Nie! Ogarnij się Reed będzie dobrze, mamy chemię. Ja z Liz siedzę pod ścianą, a naprzeciwko nas ławkę dalej siedzi Peter. Nauczyciel kazał nam robić jakiś eksperyment, ale ja niezbyt umiałam chemię, więc wszystko robiła Liz. Ja w tym czasie gapiłam się na Petera. Jezu co jest że mną nie tak? Wczoraj powiedziałam spidermenowi, że Peter mi się podoba, ale ze mnie idiotka błądziłam wzrokiem po sali, gdy coś przykuło moją uwagę. Mianowicie Peter wlewał coś do kolby, później to mieszał i nagle wyszła z tego sieć? Nagle to schował i zaczął się rozglądać. Odwróciłam szybko wzrok, co to miało być? Po co peterowi sieć? A może on.... Nie, nie jest to możliwe. Chwilę później zadzwonił dzwonek na lekcje. Zaczepiłam Petera.
R-hej peter możemy pogadać?- zapytałam
P-tak, jasne o co chodzi?
R-chodź-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę w kierunku wyjścia ze szkoły-słuchaj mam pytanie, tylko nie złość się
P-no mów
R-po co ci sieć?- zapytałam na jednym wdechu
P- jaka sieć?- zapytał i podrapał się po karku
R-dzisiaj w sali chemicznej widziałam jak coś tam mieszasz i wychodzi z tego sieć
P- A tak tak jasne, Eee no... ten bo ja robię tą sieć dla spidermana on mnie poprosił, widziałem się z nim parę razy i Eee on chciał żebym mu ją produkował, tak właśnie
R- aha...- uniosłam brew do góry- w takim razie powiedz mu, żeby spotkał się że mną dzisiaj tam gdzie wczoraj
P- tak, jasne przekaże
R- dobra to ja lecę do domu-powiedziałm-powiedz nauczycielce, że bolał mnie brzuch czy coś
P- dobra, to do zobaczenia
☆TIME SKIP☆
Dojechałam do domu. Ojcu wcisnęłam kit, że boli mnie brzuch, dlatego się zwolniłam. Mniejsza o to jestem właśnie w pokoju i rozmyślam. Ogólnie to mam swoje powody żeby myśleć, że Peter i spiderman to ta sama osoba. Po pierwsze serio, spiderman kazał mu produkować sieć? Dla mnie to dziwne po drugie, jeżeli zjawi się dzisiaj na dachu to będę przekonana, że to Peter ponieważ on nie wie o tym miejscu, wie o nim tylko spiderman martwi mnie jednak, że to faktycznie może być Peter. Tylko dlaczego by mi nie powiedział dlaczego by mnie okłamywał. Dlatego w duchu mówiłam sobie żeby to nie był Peter. Zeszłam na dół do warsztatu mojego ojca.
R-hej, tato
T- hej Reed lepiej się już czujesz?-zapytał
R-tak już lepiej, kiedy się dowiem kim jest spiderman?- zapytałam i usiadłam na stoliku
T-skarbie w swoim czasie napewno-powiedział i równocześnie majstrowal coś w swoim kostiumie
R- okej A kiedy to będzie?
T- Reed dowiesz się w swoim czasie, z resztą po tamtej akcji co ostatnio oddalił się, więc nie prędko
R-a co zrobił?- zapytałam z ciekawości
T- A Ty nie wiesz Peter jak gdyby nigdy nic chciał na własną rękę przechwycić jakiś bandziorów o-przerwałam mu
R- co ty powiedziałeś?- wstałam
T- że spiderman chciał przechwycić bandziorów- oderwał się od naprawiania zbroi
R-nie powiedziałeś Peter
T- eeee nie, nie powiedziałem tak
R- tak, tak właśnie powiedziałeś- złapałem się za głowę-nie wieżę- powiedziałam i wybiegłam z warsztatu
T-Reed poczekaj!- krzyczał za mną mój ojciec
Czyli miałam rację, zabije go przysięgam zabije. Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam okno weszłam po drabinie do pokoju, a on już tam był. Stanęłam koło niego
P- coś się stało?- zapytał, prychnęłam
R-to prawda?- zapytałam łamiący się głosem
P- ale co?- również wstał
P- czy to prawda, że to Ty Peter? - zapytałam z łzami w oczach
P- ja- zaciął się, nie wytrzymałam podeszłam do niego i wyciągnęłam mu jednym ruchem maskę z głowy. Miałam rację to Peter łza popłynęła po moim policzku-przepraszam Reed, ja Ci wszystko wytłumaczę...
P-nie chce tego słuchać- użyłam swoich mocy żeby wylecieć do pokoju
Tam stanęłam na środku pokoju. Podeszłam do obrazu, za którym było jajo. Wyciągnęłam je, otworzyłam skrytkę i wzięłam je do rąk. Chwilę je tak trzymałam, gdy nagle dopadł mnie ten sam ból głowy. Jajko zrobiło się ciepłe, a mi zaczęło lecieć coś czarnego z nosa. Odłożyłam je z powrotem, ale ból nie ustępował nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi przez okno balkonowe.
P-Reed ja naprawdę...-przerwał Reed co ci jest
P-Peter...-powiedziałam słabo i dalej nastała ciemność
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Bardzo was przepraszam za brak rozdziałów ale niestety przez moje przygotowania do egzaminów będą one pojawiać się rzadziej
Ale tak jak obiecałam od czwartku będą pojawiać się codziennie 2 rozdziały
KOCHNI DZIĘKUJE BARDZO ZA 1 TYSIĄC WYŚWIETLEŃ POD KSIĄŻKĄ KOCHAM WAS!❤
CZYTASZ
Córka Starka I Venom
AventuraCórka Starka I Venom Reed Stark szesnastoletnia dziewczyna kochająca śpiewać i pomagać ojcu tworzyć różne wynalazki Życie głównej bohaterki zmienia się gdy w jej otoczeniu A może nawet w jej ciele pojawia się on Venom Czy Reed powie komuś o swoim...