Rozdział 15.

246 30 21
                                    

Następne dwa tygodnie spędziłem odizolowany od bliskich. Przez moje blizny lekarz stwierdził, ze chciałem się zabić i umieścił mnie na obserwacji na oddziale psychiatrii.

Na szczęście rana goiła się w ekspresowym tempie i mogłem niedługo wyjść do domu. Marzyłem żeby wyjść w końcu z tego szpitala i spotkać się z Nathalie. Dobrze, że miałem Nooroo bo bym zwariował kompletnie.

Przez pobyt na oddziale zamiast czuć się lepiej psychicznie, wpadłem w jeszcze większy dół. Przestałem jeść, z nikim nie rozmawiałem.. Czekałem tylko żeby wyjść do świata zewnętrznego.


W końcu nadszedł upragniony przeze mnie dzień. Dzięki Mistrzowi Fu rana była już całkiem zagojona.
-Proszę to Twój wypis – powiedział lekarz podając mi kartkę. – Poczekaj na rodziców.
-Taaa.. Jasne – wzruszyłem ramionami


Czekałem na rodziców siedzac na łóżku. Nooroo patrzył na mnie smutnym wzrokiem. Chciał coś chyba powiedzieć ale drzwi do Sali się otworzyły.
-Ruszaj się – warknął ojciec na powitanie.
-Okey – westchnąłem i wziąłem swoje rzeczy


Byłem gotowy po paru minutach i wyszedłem z ojcem.
Przez całą drogę do domu milczałem. Nie miałem nawet telefonu komórkowego, pewnie dostał na miejscu wypadku. Wszedłem do domu, mama natychmiast mnie przytuliła, jednak ja czułem się wyprany z uczuć.. Nie czułem kompletnie nic tylko pustke.
-Jak się czujesz? – zapytała troskliwie.
-Okey – odpowiedziałem bez przekonania
-Idź na górę i się ogarnij bo Emily chce przyjść Cię odwiedzić. – warknął ojciec
-Nie mam ochoty – westchnąłem
-Mnie to nie obchodzi – powiedział ostro



Niechętnie poszedłem na górę ale zamiast się ogarniać położyłem się na łóżku i leżałem. Nie ruszyłem się nawet gdy usłyszałem pukanie do drzwi.
-Mogę? – zapytała nieśmiało Emily

Wzruszyłem ramionami a dziewczyna weszła do pokoju.
-Jak się czujesz? – zapytała
-Dobrze – powiedziałem automatycznie – rana się zagoiła, jest okey
-Nie wyglądasz jakby było okey. – powiedziała siadając obok mnie -Mogę jakoś pomóc?
-Taaaa, dobij mnie i wszyscy będą szczęśliwi. – wyrwało mi się
-Nie mów tak, to nie prawda.
-Dobra, nie ważne, poudawaj, że tu ze mną rozmawiasz a potem idź do siebie- powiedziałem i odwróciłem się plecami do dziewczyny


Ciągle czułem się jeszcze słaby, jakby uszło ze mnie całe życie. Emily położyła się obok mnie i mnie objęła.
-Nie musimy rozmawiać – szepnęła
Byłem tak słaby, że chwile później już spałem.


Obudziłem się i w pierwszej chwili nie wiedziałem gdzie jestem. Spojrzałem na Emily wtuloną we mnie.
Dziewczyna się obudziła i spojrzała na mnie.
-Ojej, przepraszam... Chyba zasnęłam. – speszyła sie
-Spoko, ja też spałem. Ale może już idź, okey?
-Tak, jasne, do zobaczenia. – pocałowała mnie w policzek i wyszła.


 Znowu zostałem sam. Zamknąłem drzwi na klucz żeby nikt nie wchodził i znowu położyłem się na łóżku.
-Jak się czujesz? – zapytał cicho Nooroo
-Super – powiedziałem bez przekonania



Leżałem tak przez kilka dni, nie jadłem, jedynie piłem żeby zagłuszyć głód. Nie kąpałem się, nie przebierałem, po prostu leżałem bez życia. Mama próbowała do mnie dotrzeć, jednak totalnie się zamknąłem. Ojciec się wydzierał, krzyczał coś, ale miałem go gdzieś.



Kilka dni później, usłyszałem krzyki na dole. Byłem pewien, że ojciec znowu się kłóci z matką więc to olałem. Nagle otworzyły się drzwi do pokoju, swoją drogą byłem pewien, że je zamykałem.
-Gabriel – powiedziała Nathalie wchodząc


Spojrzałem na nią, wyglądała pięknie i uśmiechała się do mnie.
Wstałem natychmiast, jakbym dostał przypływu energii, i przytuliłem ją mocno do siebie.
-Tak, wiem, ja też tęskniłam – szepnęła – Ale idź pod prysznic – dokończyła z uśmiechem
-Nie puszczę Cię – również się uśmiechnąłem, pierwszy raz od dawna
-Spokojnie, ja tu zostanę, nigdzie nie idę. – powiedziała i popchnęła mnie w stronę łazienki – No już, raz dwa.


Poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic, ubrałem się i wyszedłem.
Dziewczyna podeszła do mnie i sprawdziła moje nadgarstki.
-Okey, teraz pokaż nogi – spojrzała mi w oczy
-Nie ciąłem się, przysięgam – powiedziałem również patrząc jej w oczy -Szczerze nawet nie pomyślałem o tym.. Po prostu straciłem całą chęć do życia...


Objęła mnie mocno.
-Uwierz, mi też Ciebie brakowało, tak cholernie. – powiedziała z uśmiechem
-Czyli to Twój ojciec tak krzyczał? – zapytałem
-Tak, był wściekły bo rodzice zabrali Ci telefon, gdy dzwoniłam, mówił że mam się nie kontaktować ...
-Oni mają mój telefon? A myślałem, że został na miejscu wypadku...  
-Nie chcieli żebym się z Tobą kontaktowała.. Chyba Twój ojciec się domyśla, że coś do Ciebie czuje..
-Mało mnie to obchodzi, kocham Ciebie i tylko Ciebie – powiedziałem i ją pocałowałem



Nie potrafiłem się od niej odsunąć, całowałem ją do utraty tchu. Nathalie nie protestowała, a wręcz sama oddała pocałunek przypierając mnie do ściany.


Tak tęskniłem za jej zapachem, dotykiem, ciepłem, że zignorowałem zawroty głowy, nie chciałem przerywać tej cudownej chwili. Jednak mój organizm miał inne plany, ponieważ po chwili straciłem przytomność.
-Gabriel, Gabriel – słyszałem przytłumiony głos Nathalie
Otworzyłem oczy i spojrzałem na nią.
-Jestem w niebie? – zapytałem bezmyślnie – Boże jaka Ty jesteś piękna.


Dziewczyna zarumieniła się.
-Zemdlałeś głuptasie – powiedziała
Ojciec ją odsunął ode mnie.
-Co Ci jest? Bredzisz? – warknął
-Jednak dalej jestem w piekle – westchnąłem
-Cholera on majaczy – powiedział zdenerwowany
-Nie tato, ją tylko stwierdzam fakty – powiedziałem próbując wstać.
-Powoli Gabriel, bo znowu zemdlejesz - powiedział spokojnie ojciec Nathalie


Uśmiechnąłem się do niego z wdzięcznością.
-Dziękuję Panie Sancoeur – powiedziałem

Musiałem mu przyznać rację, bo gdy tylko wstałem znowu poczułem zawroty głowy i natychmiast usiadłem.
-Jadłeś coś? – zapytał mężczyzna spokojnie
-Od kilku dni próbuje mu dać coś do jedzenia, ale on nic nie zjadł. – powiedziała nerwowo mama
-Bo się za bardzo z nim pierdolisz, będzie głodny to zje, co za filozofia? – wtrącił się ojciec.
-Boże, Ty jesteś bardziej głupi niż myślałem. Wiesz, że Twój syn ma depresję? Chciał się zabić? Albo, że ma zaburzenia odżywiania? – wybuchnął Pan Sancoeur – Czy jesteś za bardzo wpatrzony w siebie i swoje idiotyczne oczekiwania wobec Niego?!


Tata patrzył przez chwilę na mężczyznę bez słowa, po czym wyszedł z mojego pokoju.



Hej moje małe akumy ❤💜

Dzisiaj w końcu nowy rozdział 😂 Wiem, wiem trochę to trwało 🙈❤

Dajcie znać w komentarzach co myślicie ❤

Dziękuję za każdą gwiazdkę 🥺❤

Następny rozdział, jeszcze nie wiem kiedy😅

Młodość Agrest'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz