3

562 26 4
                                    

Po godzinie pajęczyna rzeczywiście się rozpuściła więc zdjęłam jej resztki by w końcu zapiąć kurtkę. Powiem szczerze że trochę zmarzłam. Ale może to i dobrze. Co ja właściwie wyprawiam? Czy podoba mi się Spiderman? Dlaczego tak na niego zareagowałam? Pacnełam sie w głowę, wzięłam łuk i postanowiłam wrócić do domu. Muszę coś wymyśleć, już dziś dwa razy ktoś odebrał mi mój łuk, muszę go jakoś przymocować. Przejrzałam strzały i znalazłam taką która mogę zaczepić i wypuści linę. Strzeliłam więc w blok obok i spuściłam się na ziemię. Skierowałam się w stronę Queens.

Gdy dotarłam do mieszkania, stwierdziłam że muszę się umyć. Więc stanęłam w pokoju i zaczęłam sie rozbierać. Nagle poczułam ten znajomy dreszcz na plecach więc odwróciłam się dyskretnie w stronę okna i ujrzałam pajączka. Stałam w samej bieliźnie. Perwers mnie podglądał. Udałam że go nie zauważyłam i poszłam do łazienki zamykając drzwi. Po skończonym prysznicu owinęłam się w ręcznik i wyszłam. Podskoczyłam z zaskoczenia gdyż w moim łóżku leżał właśnie Spider-Man. Krzyknęłam sfrustrowana.

'Co ty tutaj robisz? I skąd wiesz gdzie mieszkam?' zapytałam zaciskając węzeł ręcznika, gdyż pod spodem byłam naga.

Spider-Man
Bo widzisz, posiadam taki dodatkowy zmysł, który nakierowuje mnie na przestepsto bądź kłopoty. Wierz mi lub nie, ale tak cię właśnie odnalazłem. Wyczuwam w tobie kłopoty. Chciałem pogadać. Słyszałem że również wróciłaś dwa lata temu.

'Podsłuchiwałeś? Eh.. tak, zgadza się, dwa lata temu zostałam sama.'

Spider-Man
Mam pewną umiejętność która może ci przypomni co stało się po tym jak strzelałaś z łuku

'Co? Jaka to umiejętność niby?' Pająk się zaśmiał

Spider-Man
Jesteś chorobliwie podejrzliwa jak na swój wiek.

'Mam 19 lat, więc mój wiek jest odpowiedni by być podejrzliwą, ile ty masz lat w takim razie?'

Spider-Man
Mam 20 lat.

'Hm... 20 latek który podgląda młodsze dziewczyny.. Idealny tytuł do gazety'

Spider-Man
Myślisz że nie widziałem że widzisz? Gdybyś miała coś przeciwko strzeliła byś do mnie ze swojego łuku.

'Co ty bredzisz, spadaj z mojego łóżka i mojego mieszkania'

Spider-Man
Twojego mieszkania? A może je również ukradłaś? - wstał podchodząc do mnie.

'Nie zbliżaj się do mnie, spróbuj tylko mnie dotknąć a pożałujesz!'

Spider-Man
Jakoś niedawno nie przeszkadzał ci mój dotyk...- mówił odgarniając pasmo włosów za ucho.

Kurwa, czemu on tak na mnie działał. Miałam naprawdę ogromną chęć by go teraz pocałować. Chciałam go uderzyć ale złapał moją rękę. Myślałam czy użyć drugiej ręki ponieważ nią trzymałam ręcznik, gdyby upadł zobaczyłby mnie nago. Zamachnełam się druga ręką i trafiłam w brzuch. Sapnął i złapał drugą rękę przyciskając mnie do ściany.

'Jeśli tak bardzo chcesz tu zostać, obawiam się że musisz pokazać mi swoją twarz.' Westchnął i przejechał pacem tuż nad ręcznikiem po moich piersiach. Jejku, ale byłam rozpalona, gdyby mnie teraz pocałował oddałabym mu się całkowicie. Nagle strzelił ze swojej ręki we włącznik przez co zgasło swiatlo. Chwilę później poczułam jego usta na swoich. Chryste, jakie były pyszne. Pająk odrazu rozchylił moje usta językiem i pocałował mnie głęboko puszczając moje ręce i kładąc dłoń na mojej szyi ciągle przyciskając do ściany. Swoje ręce wsunęłam mu we włosy. O kurwa, nikt nigdy tak na mnie nie działał. Przyciągałam go do siebie bliżej ale nagle zadzwonił mój telefon. Odwróciłam się żeby spojrzeć kto dzwoni, lecz gdy wróciłam wzrokiem do chłopaka to już go nie było. Pierdolona idiotka ze mnie! Co ja wyprawiam!

Odebrałam telefon, to Nat. Powiedziała że ma jakąś teorie której muszę wysłuchać. Oraz że nie przyjmuje innej opcji niz zamieszkanie razem z nimi w bazie. W sumie to nie był najgorszy pomysł. Byłabym z ludźmi których znam. No i oczywiście z Pajączkiem. Powiedziałam że się zastanowie. Wyjrzałam przez okno próbując dostrzec mojego podglądacza ale nikogo nie zauważyłam. Zamknęłam je więc i zasunełam zasłony. Ubrałam piżamkę i położyłam się do łóżka myśląc o tym pocałunku. Oh, gdybym tylko mogła zobaczyć jego twarz, dlaczego tak się ukrywa?

Gdy wstałam z rana postanowiłam wyjść na śniadanie. Ubrałam czarne rurki i obcisłą białą bluzeczkę na ramiączkach a włosy zebrałam w kucyk. Zamknęłam mieszkanie, zeszłam po schodach ale chcąc otworzyć drzwi na klatce wpadłam na kogoś. Nagle poczułam gorąco na piersiach gdy zauważyłam wielką brązową plamę. Podniosłam wzrok i napotkałam czekoladowe oczy. Najpiękniejsze jakie widziałam, ale nie zmieniło to faktu że moja bluzeczka była do wyrzucenia. Nie mówiąc już że pod spodem nie miałam stanika, wyglądałam więc jak miss mokrego podkoszulka i widać mi było sutki. No poprostu świetnie.

***
Najmocniej przepraszam! Nie widziałem jak wychodzisz, proszę, weź moją koszulkę - zdjął bluzkę z długim rękawem, następnie zdjął t-shirt, który podał mi i z powrotem nałożył bluzkę. Nie mogłam wydusić słowa, każda sekundę spędziłam na patrzeniu na jego sześciopak, piękną literę V oraz ścieżkę od pępka która kończyła się w spodniach. Wzięłam koszulkę, odwróciłam się do niego plecami, zdjęłam swoją i nałożyłam jego. Czułam jego wzrok na sobie, ale nie widział nic poza nagimi plecami.

'Nicole' - podałam rękę by się przywitać

***
Peter - ścisnął moją rękę. Zauważyłam rumieńce na jego policzkach. Był naprawdę uroczy i piekielnie przystojny. - Może mogę się odwdzięczyć i zabiorę cię na kawę?

'Bardzo chętnie' uśmiechnęłam się

Poszliśmy na miasto, Peter kupił nam kawę i zaczęliśmy spacerować opowiadając o swoim życiu. Nie mówiłam mu oczywiście o Avengersach, ani o moim tacie. Ale rozmiawialiśmy głównie o szkole. Oboje lubiliśmy się uczyć, więc byliśmy jednymi z najlepszych w swoich szkołach. Peter opowiedział że mieszka w tym samym bloku co ja, ze swoją ciocią. W sumie było całkiem fajnie, Peter był w porządku, żałowałam tylko że muszę się wyprowadzić i najpewniej więcej go już nie spotkam. Tak świetnie mam się rozmawiało że zaprosiłam go do siebie na drinka. Weszliśmy do mieszkania i zabrałam się za mieszanie alkoholu.

Peter
Długo tu mieszkasz? - poszedł do ściany przy łazience i przejechał po nią dłonią.

'Właściwie nie długo, kilka dni, ale niestety jutro się wyprowadzam. Zamieszkam ze swoją ciocią.' - podałam mu szklankę, włączyłam muzykę i usiedliśmy na kanapie.

Zauważyłam że Peter był lekko zestresowany, ale kilka łyków i rozluźnił się. Zaczął opowiadać żarty, śmiać się ze swojego kumpla Neda, który niestety zamienił się w pył. Odrazu jego humor się zmienił. Po wczorajszej akcji ze Spider-Manem, byłam ciągle podniecona. Peter był naprawdę dobrym chłopakiem, ale wiedziałam że jeśli ja go nie pocałuje to on tego nie zrobi. Więc szybko odstawiłam swoją szklankę i jego po czym usiadłam na niego okrakiem i pocałowałam delikatnie w usta. Za chwilę Peter zaczął odwzajemniać pocałunek i ku moim zaskoczeniu położył dłonie na mych biodrach przysuwając mnie bliżej. Z tyłu głowy miałam jakies dziwne przeczucie ale nie chciałam zaprzątać sobie tym głowy. Wsunęłam palce w jego włosy a on wsunął dłonie pod moją bluzkę. Gdy zbliżał się do piersi nagle cofnął ręce, odsunął się i zepchnął mnie ze swoich kolan nic nie mówiąc i wyszedł z mieszkania.

Girl With A Bow (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz