Ze snu obudził mnie krzyk ojca zdążyłam zerknąć na zegarek zanim on zaciągnął mnie siłą na trening. Była 5.00 ten starzec chyba naprawdę nie ma co robić w życiu no ale cóż, po treningu który okazał się na tyle udany że nie odniosłam poważnych obrażeń wróciłam do pokoju spojrzałam na telefon a na nim zobaczyłam wiadomości od Keigo:🐥Keigo🐥
Spotkamy się o 15.00 w barzę.
🐥Keigo🐥
Maiko żyjesz?
🐥Keigo🐥
Halo?
Po przeczytaniu wiadomości wiedziałam że musi chodzić o coś ważnego odpisałam więc:
🌸Maiko🌸
Już jestem o czym chcesz pogadać?
🐥Keigo🐥
Nie mam ochoty prosić cię o to przez internet więc możemy się spotkać?
🌸Maiko🌸
Ok rozumiem pogadamy w barzę do zobaczenia☺
🐥Keigo🐥
Do zobaczenia
Spojrzałam na zegarek by upewnić się która godzina była 7.30 szybko ubrałam się w luźne ubranie i zeszłam na dół Fuyumi akurat robiła śniadanie przywitała się ze mną i jak zwykle zaczeła pytać co tam u mnie słychać.
- Hej Maiko
-Hej Fuyumi
-Kolejny trening?
- Ta.
Odpowiedziam krótko i wziełam talerz siadając przy stolę i zajmując się jedzeniem.
-Wszystko się ułoży zobaczysz
Powiedziała dziewczyna z uśmiechem na mnie spoglądając.
-Mhm
Mrugnęłam tylko po czym spojrzałam na nią i wróciłam do jedzenia.
~skip time~
Była 14.30 śpieszyłam się by w miarę być na czas ponieważ bar jest dość daleko jednak zdążyłam weszłam do środka przy jednym z stolików siedział już blondyn z piwem w ręku. Jakoś zbytnio niezaskakiwało mnie to że piję od śmierci Toyi jakoś nie radzi sobie z tym wszystkim zresztą to rozumiem. Usiadłam naprzeciwko niego i zamówiłam piwo mimo mojego wieku piłam ale nie jakoś przesadnie, spojrzałam na blondyna.
-O czym chciałeś pogadać?
Gdy fioletowowłosa usiadła naprzeciwko niego i w końcu się odezwała spojrzał na nią i zaczął wyjaśniać.
-Mam prośbę
-Tak?
Zapytała dziewczyna wciąż na niego patrząc.
-Wiem że to zabrzmi dziwnie ale czy mogłabyś spróbować znaleźć Toyę?
Gdy zadał pytanie dziewczyna odwróciła na chwilę wzrok po czym wzięła łyk piwa i po chwili ciszy odpowiedziała.
-.... Spróbuję.
Był szczęśliwy jednak tylko lekko się do niej uśmiechnął.
Gdy zadał mi pytanie myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok odwróciłam wzrok i wzięłam łyk piwa, nastąpiła cisza myślałam co mam mu powiedzieć przecież nie powiem mu że Toya żyję jest złoczyńcą i w dodatku planuję zabić ojca. Po chwili namysłu odpowiedziałam tylko.
-.... Spróbuję.
Widziałam lekki uśmiech na twarzy blondyna jednak nie wiedziałam co dalej zrobię. Pogadaliśmy tak jeszczę chwilę po czym się pożegnaliśmy szłam przez całą drogę myśląc o tym jak mam pomóc Keigo. Gdy już w końcu doszłam położyłam się na łóżku i gapiąc się w sufit myślałam co zrobić w końcu po 10 minutach wymyśliłam. Skoro o 18.00 miałam się spotkać z Dabim w lesię a jest 16.00 to postaram się namówić Dabiego na spotkanie z Keigo i wyjawienie mu prawdy a jeśli to nie wypali to po prostu do niego napiszę jutro żeby poszedł ze mną.
~skip time~
Była 18.00 byłam już w lesię czekałam na bruneta długo czekać nie musiałam przyszedł oparł się o jedno z drzew skrzyżował ręce na klatce piersiowej i spojrzał mnie pytając.
-No to mów po co mnie tu ściągasz?
-Pomyślałam że powinieneś pogadać z Keigo
Brunet patrzył na nią z lekkim poirytowaniem.
-Niby o czym mam z nim gadać?
-No nie wiem powiedz mu prawdę
-Po chuj mam mu mówić kim jestem on jest bohaterem a ja złoczyńcą
-No nie wiem może po to żeby miał jakąś nadzieję że jego przyjaciel żyję!
Od kąd cię nie ma popadł w załamanie całe dnie gdy nie pracuję siedzi w barze!Byłam dość zdenerwowana jego odpowiedziami, co zapewne było widać.
Turkusowooki spojrzał na nią jeszczę raz, przewrócił oczami i już miał odejść gdy ona zaczeła go wołać.
-Dabi stój słyszę coś. Czuję krew.
Po tych słowach z krzaków wyszedł Keigo był ranny niewiadomo z jakiej przyczyny lecz mimo bólu podszedł do Maiko.
-Toya stój! On jest ranny pomóż mi.
Krzyknęła w końcu chcąc zwrócić jego uwagę.
-O czym ty pieprzysz dziewczyno nie znam żadnego Toyi?
<co ona do jasnej cholery wyrabia? >
Patrzył na nią z wciąż widocznym poirytowaniem całą sytuacją.
Gdy blondyn usłyszał znajomę mu imię otworzył szerzej oczy i ze zdziwieniem spojrzał na Dabiego. Jak mógł tego wcześniej nie zauważyć ta sama moc, te same oczy to naprawdę był on.
-.... Toya?!
W głosie Keigo było słychać nadzieję i zaskoczenie.
Dabi jedynie spojrzał na niego z takim samym poirytowaniem z jakim patrzył wcześniej na Maiko.
-Coś ci się raczej pomyliło ptaku nie znam Toyi.
Odburknął właściciel turkusowych oczu.Jego słowa coraz bardziej denerwowały dziewczynę, nie może skrywać prawdy wiecznie.
-Toya kurwa przestań wreszcie i mu powiec prawdę!
Blondyn podszedł do Dabiego i przytulił go lekko jednak dość szybko został odepchnięty.
Po tym jak szatyn odepchnął Keigo gdy ten go przytulił przycisnąć go do drzewa, trzymał go za szyję i patrzył na niego z dość złym wyrazem twarzy.
- Nie jestem Toya tylko Dabi Toyi już nie ma zrozum to wreszcię.
Po tych słowach póścił blondyna i zaczął iść przed siebie.
Mimo że złotooki czuł ogromny ból to wydał z siebie jedynie cichy pisk, gdy Dabi go póścił on patrzył się jak odchodzi i zaczął.
- Dabi ja...
Jednak brunet odszedł zanim on zdążył dokończyć mówić.
Widziałam w jego oczach załamanie podeszłam do niego i trzymając ręke na jego ramieniu powiedziałam.
-Opatrzę twoję rany u mnie, wszystko się ułoży zobaczysz. On tylko skinął głową i poszedł za mną.
~Skip time~
Gdy dziewczyna opatrzyła jego rany było już dość późno poszedł do domu żegnając się z nią. Wrócił do domu szybko załatwił parę spraw i poszedł spać, był wykończony to był ciężki dzień.
CZYTASZ
Tylko przy tobię czuję się sobą./hot wings/dabi x hawks/
ActionNiezwykła historia o miłości złoczyńcy i bohatera. Keigo Takami szanowany pro bohater numer dwa, zawsze uśmiechnięty i radosny chcę stworzyć świat lepszy dla bohaterów, taki w którym jest pełno wolnego czasu. Ale czy miłość którą poczuję ponownie zm...