[6]Zazdrosny ptaszek

348 15 5
                                    

Dzień później

Skrzydlaty bohater skończył już patrol na dziś, było południe, więc korzystając z tego że nic się nie dzieje poszedł do jednego z klubów. Wszystko byłoby okej gdyby nie to co zobaczył gdy już tam wszedł. Widział dabiego i klejącą się do niego jakąś pannę, ogarnęła go zazdrość chciał coś z tym zrobić ale gdyby tylko do nich podszedł to nic by niewskórał, pozatym dobrze wiedział jaka będzie reakcja dabiego gdy zobaczy go w tym klubie. Schował się więc gdzieś niedaleko i obserwował tę dwójkę. Dabi nie odtrącał dziewczyny chciał się z nią trochę zabawić, a potem spalić z resztą jak każdą tego typu laskę. Rozmawiał z nią przez chwilę po czym razem udali się do wyjścia.

Gdy tylko złote tęczówki Keigo uchwyciły moment w którym tych dwoje kierują się do wyjścia poszedł za nimi. Śledził ich cały czas gdy udali się w jakąś uliczkę on powoli wzbił się w powietrze by nie zwracać na siebie uwagi i usiadł na dach jednego z budynków by mieć lepszy widok na sytuację. Todoroki przez chwilę flirtował z dziewczyną, a gdy ona zaczeła się do niego zbliżać by go pocałować on też szedł w jej stronę. Keigo obserwował wszystko i gdy zobaczył, że dziewczyna zaraz pocałuję dabiego był wściekły a jego zazdrość wzieła górę w ostatniej chwili przypomniał sobie o naszyjniku który dał dabiemu. Użył więc pióra z naszyjnika i odciągnął dabiego od dziewczyny.

-Kurwa Keigo.

Spojrzał w górę i zobaczył go stojącego na dach jednego z budynków. Blondyn ponieważ został już zauważony zleciał na dół do uliczki w której stali. Dziewczyna próbowała tłumaczyć Keigo że tylko pomagała dabiemu w jakimś planie jednak on całkowicie ją ignorował.

Czarnowłosy miał dość wysłuchiwania wymówek dziewczyny więc przyparł ją do ściany i spalił, został z niej tylko popiół i niektóre kości.

-Gratuluję spostrzegawczości jeśli już wiesz o co chodzi a jeśli nie to pomogę ci zrozumieć.

Rzekł z naciąganym uśmiechem bohater.

-Dobra. Rozumiem zazdrość, ale po jakiego chuja wtrącasz się w nieswoje sprawy?!

-Ponieważ chcę cię nazywać swoim, chcę być tym na którym ci zależy.

-"Nazwać swoim"...Mówiłem już nie jestem pewny czy coś do ciebie czuję czy nie.

Odwrócił się i powoli poszedł przed siebie wciąż dość zły na niego.

-Z resztą ty działasz zgodnie z prawem ja nie więc i tak nic by z tego niewyszło.

Po słowach piromana Keigo był wręcz wściekły, chodź to może po prostu wina jego zazdrości i tego jak bardzo nie lubił być niedoceniany.

-"Zgodnie z prawem"?! Czy zgodnie z prawem oznacza to że byłem gotowy zabić te dziewczynę gdybyś nie zareagował i sam tego niezrobił?!

Powiedział zirytowany patrząc jak dabi odchodzi.

-Ugh. Mówiłem ci już nie ufam ci więc ten związek i tak by nie przetrwał, pozatym nie jestem w tobie zakochany!.... Chyba nie jestem.

Powiedział ze złością w głosie a słowa "chyba nie jestem" powiedział zupełnie nie słyszalnie.

-Dabi ja...

Próbował coś powiedzieć jednak zauważając to że on go nie słucha poprostu patrzył jak odchodzi.

<Te słowa tak bardzo bolą ale mimo to musisz być silny Keigo nie wszystko w życiu jest proste, z resztą nigdy nie było proste. Jestem poprostu za słaby za słaby.... By żyć sam>

Mówił do siebie w myślach powstrztmując łzy, które momętalnie gdy tylko zaczął myśleć o tym że znowu będzie sam zaczeły spływać po jego policzkach.

Piroman idąc zerknął na niego jednak zignorował to co zobaczył i poszedł dalej mówiąc jakby sam do siebie.

-Ukrywanie uczuć nie ma sensu... Ale to dużo łatwiejsze niż wyznać komuś co się czuję.

Gdy dabi już poszedł pozostał tam jeszcze chwilę jakby mając nadzieję że on wróci a to tylko sen, ale po chwili poprostu poleciał do siebie wciąż załamany.

Biedny Keigo miłość nie jest taka łatwa co? A jeszcze trudniej jest mówić innym że wszystko w porządku gdy tak nie jest.

Jeśli chcecie możecie napisać coś by pocieszyć Keigo w komentarzach.

( rozdział trochę krótszy bo chwilowo brakło mi weny🙁😟)

Tylko przy tobię czuję się sobą./hot wings/dabi x hawks/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz