[2]Musisz znać prawdę

631 27 0
                                    


Szatyn obudził się rano ugasił ognisko i zostawiając rzeczy w jaskini udał się do baru. Miał swoję mieszkanie, ale było ono nie zawsze w pobliżu więc nocował w różnych miejscach, przeważnie gdzieś w jaskiniach albo lesie. Po jakichś 15 minutach wszedł do baru i usiadł gdzieś z tyłu.

Blondyn natomiast nie mógł przestać myśleć o tym co się wczoraj stało. Dabi był tak blisko, że czuł jego zimny oddech na swojej szyji, widział jego cudne turkusowe oczy. Myśli o Dabim nie dawały mu spokoju, jak ma mu wyznać co czuję?. Z jednej strony bardzo chciałabym z nim być a z drugiej bał się odrzucenia.

-To złoczyńca... Ale czy napewno można go nazwać złym?

Pytał sam siebie spoglądając w sufit.

W końcu po chwili namysłu poszedł do baru, zawsze kiedy nie dawał sobie z czymś rady chodził tam by przemyśleć wszystko jeszcze raz. Gdy doszedł do baru wszedł do środka i usiadł gdzieś z przodu. Nie zauważył Dabiego, zamówił piwo i myśląc jeszcze raz nad wszystkim je pił. Wkońcu pił coraz więcej i więcej nie był trzeźwy, a już napewno nie myślał trzeźwo wciąż siedział przy stoliku zastanawiając się nad czymś.

Gdy szatyn zauważył Keigo wciąż siedział przy stoliku czasami spoglądając na blondyna. Sam już trochę wypił więc nie był trzeźwy. Skończył ostatniego drinka i poszedł zapłacić po czym wyszedł z baru lekko chwiejnym krokiem.

Gdy tylko złotooki zauważył złoczyńcę przy wyjściu z lokalu szybko zapłacił i poszedł za nim trochę się chwiejąc.

-Dabi poczekaj!

-Zostaw mnie w świętym spokoju!

Idąc dalej powiedział do blondyna.

Jednak Keigo uparcie szedł dalej za brunetem starając się go jakoś przekonać do rozmowy.

-Dabi proszę wiem że nie chcesz mnie widzieć ale nie ignoruj mnie, porozmawiajmy.

Wkońcu po paru prośbach złoczyńcę zatrzymał się i spoglądając na blondyna powiedział.

-Dobra.Czego chcesz?

-Nie mogę zapomnieć o twoich turkusowych oczach, nieważne jak bardzo bym się starał niewyrzucę ich z pamięci.

Dabi patrzył na niego normalnie, jednak w jego głosie było słychać irytację.

- Poszukaj sobie kogoś o takich samych oczach a nie zawracaj mi dupy kurwa!

-Nieobchodzi mnie jak bardzo mnie nienawidzisz, ponieważ ja zawsze będe cię kochać.

Po tych słowach pocałował Dabiego.

Turkusowooki nie za bardzo rozumiał o co mu chodziło. Gdy go pocałował otworzył oczy szerzej na chwilę ze zdziwienia, jednak złapał go za kołnierz i przypchnął do ściany będąc wciąż blisko niego i patrząc na niego.

Blondyn odrazu spoglądał mu w oczy lekko się rumieniąc.

-Zrozum kocham cię, ale jeśli ty nie czujesz tego samego co ja to rozumiem.

Odwrócił wzrok.

Dabi patrzył na niego czuł coś, jednak nie umiał nazwać tego uczucia. Też go na chwilę pocałował. Po tym odpychając go od ściany póścił go i zaczął iść przecierając usta.

- Masz i na nic nielicz.

Blondyn był dość zdziwiony jego zachowaniem lekko się zarumienił i powiedział.

-Jasne

Uśmiechnął się w jego stronę po czym wzbił się w powietrze.

Piroman poszedł w kierunku jaskini. Gdy tam dotarł zabrał swoje rzeczy i poszedł poszukać nowego miejsca na nocleg. Po pewnym czasie znalazł dość duże drzewo wszedł na nie i zasnął.

Natomiast krwiste skrzydła bohatera numer dwa zniknęły dość szybko z nieba wraz z białymi obłokami, pozostawiły je zupełnie czyste. Keigo poleciał do domu nie mógł przestać myśleć o tym co się stało wkrótce jednak zasnął.

Tylko przy tobię czuję się sobą./hot wings/dabi x hawks/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz