Parę dni potem
Hawks razem z innymi bohaterami ścigał ligę, a raczej obserwował wszystko z powietrza jak narazie.
Bohaterowie nie dali piromanowi drogi ucieczki został na kilkunastometrowym wieżowcu nie miał wyjścia skoczył, wiedział że Hawks go złapię. Widząc to Keigo ignorując całkowicie krzyki towarzyszy poleciał za dabim tak szybko jak tylko potrafił już po niedługim czasie objął ukochanego i wylądowali razem bezpiecznie. Ostatecznie teraz wszyscy mieli już pewność że są razem.- Teraz rozumiem dlaczego nie zabiłeś go gdy miałeś okazję.
Zwrócił się shigaraki do dabiego.
Toga zaczeła piszczeć widząć dabiego i blondyna.
- Skoro tak się sprawy mają to wybieraj liga albo ptaszek. - zwrócił się do niego poważnie Tomura.
Dabi nie chciał zostawiać Keigo samego, jednak liga była mu potrzebna do jednej rzeczy więc poszedł w stronę shigarakiego. Takami kiedy tylko zobaczył jak dabi idzię w stronę ligi cały jego świat zawalił się po raz kolejny, momentalnie stracił sens życia. Łzy w niekontrolowany sposób płyneły po jego policzkach, a on patrząc na niego powiedział.
- Najbardziej boli gdy przestaje kochać ten kto miał kochać na zawsze. Jesteś zwyłamkłym kłamcą jak oni wszyscy!
Poleciał załamany przed siebie nie wiedząc nawet dokąd dokładnie chce polecieć. Niewiedział czy dabi go jeszcze kocha musiał to wszystko porządnie przemyśleć.
Ponad trzy tygodnie później
Podczas gdy Haruto opiekowała się Maiko on siedział całymi dniami w lidze w pewnym momencie podbiegła do niego blondynka.
- Dabi patrz patrz patrz czy to nie ten cały Hawks?
Powiedziała wpychając mu telefon przed twarz.
- Wszędzie go szukają.
- Zabieraj to!
Krzyknął poirytowany i odsunął od siebie telefon.
Himiko pobiegła do shigarakiego widząc w jakim stanie jest dabi nie mogła przecież pozwolić na rozpad jej shipu.
- Shiggy!
- Czego?!
Powiedział lekko poirytowany.
- Pomożesz mi znaleźć tego całego Hawksa.
- Z jakiej racji?
- Ponieważ jeśli niepomożesz powiem dabiemu o tej całej Rumi czy jak jej tam z którą piszesz.
Powiedziała dziewczyna wymachując telefonem tomury.
- Ugh. Dobra tylko to oddaj.
- Jej!
Tak jak powiedział po paru minutach znalazł Hawksa.
- Masz to jego lokalizacja idź tam z dabim.
- Dzięki Shiggy!
Po jakichś 5 minutach byli na miejscu.
- Dabi - San ja zostawiam was samych.
Powiedziała i poszła w kierunku ligi.
Starszy wiedział że to Keigo, lecz z jakiegoś powodu nie odzywał się do niego. Keigo kiedy tylko dostrzegł dabiego podszedł do niego ten jednak nie reagował na to co mówił blondyn.- Masz mnie teraz zamiar tak po prostu ignorować!?
Powiedział jednak piroman nie zareagował.
- Nic już nie czujesz prawda? Nie zależy ci na mnie.
Czarnowłosy obejrzał się dookoła i widząc ludzi tylko powiedział.
- To nie tak że mi nie zależy, ale to nie miejsce na taką rozmowę.
- Więc chodźmy do ciebie.
Gdy byli już na miejscu blondyn usiadł przy nim na kanapie.
- Wiem że to co zrobiłem jest głupie powinienem dać ci chociaż coś wytłumaczyć przepraszam.
- Rozumiem że zniknąłeś, ale że na aż tak długo....Szczerze martwiłem się.
- Przepraszam poprostu musiałem poukładać sobie wszystko... Nie chciałem cię martwić.
Usiadł na kolanach bruneta jego nogi oplatały jego talię.
Wyższy pocałował blondyna po czym zaczął go do siebie przytulać. Keigo odwzajemnił pocałunek i wtulając się w niego powiedział.
- Dabi
- Hmm?
- Ja tak często mówię ci że cię kocham, a ty mi tego niepowiedziałeś. Więc czy mógłbyś zrobić to dla mnie i powiedzieć to?
- Zdajesz sobię sprawę że z moich ust brzmiałoby to dziwnie.
- Wiem, ale chciałbym to chociaż raz usłyszeć.
Dabi westchnął.
- Dobra. Kocham cię.
CZYTASZ
Tylko przy tobię czuję się sobą./hot wings/dabi x hawks/
AksiNiezwykła historia o miłości złoczyńcy i bohatera. Keigo Takami szanowany pro bohater numer dwa, zawsze uśmiechnięty i radosny chcę stworzyć świat lepszy dla bohaterów, taki w którym jest pełno wolnego czasu. Ale czy miłość którą poczuję ponownie zm...