Dwa dni później
Hawks był na patrolu, gdy w pewnym momencie zauważył niebieskie płomienie gdzieś w lesie postanowił sprawdzić co się tam dzieję. Zobaczył jakichś ludzi i dabiego który ich pali.
-Dabi co to za ludzie?
Spojrzał na niego i powiedział.
-Dabi jesteś ranny przestań dobrzę wiesz że twój ogień cię rani.
Złoczyńca spojrzał w jego stronę.
-Pierdol się. Ja się dobrze bawię.
Uśmiechnął się bardziej psychopatychnie pokazując zęby. Spalił ostatniego, zlikwidował płomień. Obracając się w stronę Keigo powiedział.
-To że mam ciało po matce nie znaczy że z tego powodu mam się ograniczać. Tch.
W jego głosie było słychać niezadowolenie.
- Mówiłem ci żebyś na nic nie liczył więc co tu robisz?
Zabrał swoję rzeczy i powoli poszedł przed siebie.
-Poprostu zobaczyłem twój płomień i postanowiłem sprawdzić o co chodzi. Martwię się to tylę pozwól sobie pomóc Dabi proszę.
Wytłumaczył Takami, a już po chwili jego głos przybrał wręcz błagalny ton.
-Pomóc?
Piroman obrócił głowę w jego stronę.
-Niby w czym. Nic mi nie jest przecież. Tylko trochę się dymie przez płomienie to nic takiego.
Nie było to przyjemne uczucie, ale już się w miarę przyzwyczaił więc nie wspominał o bólu.
-Nie musisz być już taki chłodny wiem że nie przywykłeś do tego, że ktoś ci pomaga ale daj sobię pomóc, mój dom jest niedaleko możemy się tam zatrzymać odpoczniesz.
Bohater uparcie chciał go przekonać, dabi Zmróżył oczy.
-Co ty sobie myślisz!? Że od tak ci zaufam. Nie. Wogóle. Czemu chcesz mi pomóc? Ty jesteś dobry ja nie.W zasadzie jesteśmy wrogami więc z jakiej racji?
-Wcale nie jesteśmy wrogami nie mów mi że, nie pamiętasz co się stało dwa dni temu w barze wrogowie się nie całują prawda? Chcę ci pomóc bo mi na tobię zależy i wiem że kiedyś zdobęde twoję zaufanie.
-I co teraz. Teraz będziesz mi to wypominać co.
Uśmiechnął się ironicznie lekko i lekko pokręcił głową.
-Moje zaufanie. Nie nie nikt go niezdobędzie, za nic.
Gdy to powiedział poszedł przed siebie.
-Wcale nie mam zamiaru ci tego wypominać, chcę tylko wiedzieć dlaczego mi nie ufasz co takiego zrobiłem?
Bohater starał się spokojnie podejść do sprawy mimo buzującego w nim uczucia strachu, strachu o bezpieczeństwo Toyi. Chwycił go za ręke i powiedział.
- Daj sobię pomóc. To że ktoś ci pomaga nie czyni cię słabym a, wręcz przeciwnie czyni cię silnym ponieważ pozwalasz sobię pomóc więc proszę.
Mimo iż ton głosu Hawksa wciąż brzmiał bardzo błagalnie Dabiego jakoś to nie przekonywało. Znam jednak Takamiego na tyle dobrze by wiedzieć, że łatwo nie odpuści. Nie obracając się do niego zatrzymał się i spojrzał na niego.
-Ugh. Uparłeś się widzę niech ci będzie.
Zabrał od niego ręke, która wciąż była gorąca i się dymiła na bliznach.
CZYTASZ
Tylko przy tobię czuję się sobą./hot wings/dabi x hawks/
ActionNiezwykła historia o miłości złoczyńcy i bohatera. Keigo Takami szanowany pro bohater numer dwa, zawsze uśmiechnięty i radosny chcę stworzyć świat lepszy dla bohaterów, taki w którym jest pełno wolnego czasu. Ale czy miłość którą poczuję ponownie zm...