-Katie, musimy pogadać.- powiedziała Hermiona po wyjściu pani Weasley. Zaciągnęła mnie do innego pokoju.
-O co chodzi?- zapytałam zdziwiona.
-Jadłaś coś dzisiaj?- zapytała patrząc na moją sylwetkę.- strasznie schudłaś.- podeszła do mnie powoli i położyła ręce na moich ramionach.- Mi możesz powiedzieć. Nie powiem nikomu, obiecuję.
-Dobra, już dobra. Dzisiaj nic nie jadłam.- powiedziałam zrezygnowana. -ale to dla tego, że się martwiłam o Harry'ego.
-A wczoraj?- pokręciłam głową.- Katie, ty się zagłodzisz.
-Nie przesadzaj, nic mi nie będzie. Za piękność trzeba trochę pocierpieć.- powiedziałam i wyginałam palce ze zdenerwowania.
-Dziewczyno, ty jesteś cudowna, taka jaka jesteś.- przykucnęła obok mnie.- dzisiaj musisz coś zjeść.- rozkazała.
-Hermiono, ale ja naprawdę wytrzymam jeszcze trochę.
-Idziesz teraz do kuchni i bierzesz kanapkę. Tak się składa, że pani Weasley właśnie kilka zrobiła.- westchnęłam.- No już!- pospieszyła mnie. Gdy byłyśmy już w kuchni wzięłam do ręki jedna z kanapek i ugryzłam mały kęs.
Po kilku minutach nie zostało już nic na talerzu. Wiedziałam, że później będę miała wyrzuty sumienia.
-Do spania!- krzyknęła pani Weasley z innego pokoju. Uśmiechnęłam się na pożegnanie do Hermiony i popędziłam do siebie.
Na koniec dnia dostałam życzenia od większości osób, oprócz mojego ojca.
Pewnie zapomniał.- pomyślałam próbując pocieszać się w myślach.
***
Jak przewidywałam w nocy miałam wyrzuty sumienia, że zjadłam tą nieszczęsną kanapkę, albo raczej większość kanapek.
Wstałam z łóżka i przejrzałam się w lustrze. Włosy mi zaczęły wypadać, moja cera była w okropnym stanie, a paznokcie pękały po jednym uderzeniu. Moja sylwetka nie była najgorsza, ale nie była też idealna, ale smak kanapek których nie jadłam od kilku dni był cudowny.
Gdy przeglądałam się i rozmyślałam usłyszałam ciche skrzypienie drzwi. W mojej głowie od razu zaczęły gromadzić się czarne scenariusze.
-Katie?- usłyszałam głos dobiegający z ciemności. Odetchnęłam z ulgą.
-Harry?- zapaliłam świeczkę i oświetliłam pokój.- Co ty tu robisz? Jest noc.- szepnęłam.
-Muszę ci o czymś powiedzieć.- powiedział i usiadł na skraju łóżka.-Znowu mam te dziwne sny.
-Co tym razem?- zapytałam wgłębiając się w temat. Usiadłam na łóżku i czekałam na kontynuacje.
-przez całe lato śni mi się albo smierć Cedrika, albo korytarz z drzwiami.
-Ktoś jest w tym korytarzu?- pokręcił głową.- nie przejmuj się, to tylko koszmary.- pocieszyłam go. - dużo przeszedłeś, to normalne. Kiedyś ci przejdą.
-Mam nadzieję.
***
Rano wstałam i po ubraniu się ruszyłam do pokoju Harry'ego. Zapukałam i czekałam na pozwolenie.
CZYTASZ
Najmniej kochana przez własnego ojca
ФанфикCórka Syriusza Blacka- Katie Black- razem ze swoim ojcem chrzestnym- Remusem Lupinem- Musiała się przenieść z Francji do Londynu, za względu na pracę Lupina oraz plan Syriusza. W Hogwarcie pozna chłopaka który zmieni jej całe życie. ⚠️Książka TW!⚠️...