18+
_______________________
Chłopak musiał to zauważyć, bo ujął moją twarz w dłonie i złożył pocałunek na moich ustach. Znowu mogłam zachwycać się po raz kolejny ich miękkością. Pieścił je niespiesznie, stopniowo przechodząc do szyi. Westchnęłam zadowolona i podrapałam go po plecach. Moje dłonie zsunęły się w dół, do spodu koszulki. Opuszki moich palców dotknęły skóry przy biodrach, a ciałem Harry'ego wstrząsnął dreszcz. By rozładować napięcie, przygryzł moją wargę, a następnie ponownie zaatakował szyję. Mój oddech przyspieszył, gdy rozwiązywał szlufkę od szlafroka. Wyswobodził mnie z przeszkadzającego nam materiału i odrzucił daleko od siebie. Moje dłonie podniosły koszulkę, gładząc skórę wzdłuż kręgosłupa. Pozwolił mi ją ściągnąć i cisnąć w ślad za szlafrokiem. Poczułam, że żar wewnątrz mnie pod wpływem jego urywanego oddechu, obezwładniającego zapachu i subtelnego dotyku wznieca we mnie pożar. Pocałowałam go namiętnie, przekazując mu dawno skrywaną tęsknotę za jego bliskością. Pragnienie scalenia się z nim, złączenia w jedno. Oddał pocałunek, a ja jęknęłam cicho, gdy dłonią pogładził moje udo. Wstrząsnął mną dreszcz, a oczy zaszły mgłą. Oddech stał się urywany. Dłonie Harry'ego pod wpływem mojej reakcji, stały się jeszcze śmielsze. Wsunął ją ostrożnie na mój brzuch, powodując, że gwałtowniej wciągnęłam powietrze. Rozgrzane wargi powędrowały w ślad za dłonią, kierując się ku górze. Zdjął ze mnie koszulkę, odsłaniając moje piersi. Światło księżyca powodowało, że odnosił wrażenie, że jest istotą nie z tego świata. Pocałował delikatnie moją piersi, powodując kolejne dreszcze na moim ciele. Palce wróciły w okolice brzucha, pieszcząc skórę i wzmacniając doznania. Zsunął powoli spodenki, gładząc moje uda i łydki. Westchnęłam przeciągle, spoglądając na niego pożądliwie. Uniosłam się na łokciach i błyskawicznie przywarłam do jego ust, głaszcząc jego ramiona i łaskocząc kark. Zamruczał zadowolony moim nagłym wybuchem i obejmując mnie w talii, położył ponownie pod sobą. Kciuk wkradł się pomiędzy koronkowy materiał na moim biodrze, a rozpaloną skórę. Wygięłam się w łuk, żądając więcej, a on uśmiechnął się, nie przerywając pieszczot. Wrócił do całowania mojej szyi, a potem rozchylonych i zapraszających ust. Bezkarnie błądziłam dłońmi po jego plecach, drapiąc je gdzieniegdzie i zostawiając różowe ślady, gdy nie potrafiłam już wytrzymać targającym mnie pożądaniem.
Naparł na mnie, a ja przywarłam do niego, oplatając jego biodra moimi nogami. Poczułam, że był już gotowy, a mimo to wciąż się ze mną drażnił. Wyswobodził się z mojego uścisku, a dłoń odszukała pożądane miejsce. Jego dotyk parzył moją skórę, a przyjemne pulsowanie wypełniło całą mnie, schodząc do jednego punktu. Nim się zorientowałam, zdjął ze mnie ostatni kawałek ubrania, czyniąc to samo ze swoim. Po chwili znalazł się pomiędzy moimi nogami, oplatając moją talię swoimi ramionami. Pozwolił mi uspokoić oddech. Złożył pocałunek na moich ustach i spojrzał w moje oczy, szukając pozwolenia.
Tego właśnie chciałam.
Gdy pocałowałam go mocno i namiętnie, wszedł we mnie powoli i ostrożnie. Wygięłam się ponownie w łuk, chcąc poczuć go głębiej. Poruszył się powoli, starając się zapanować nad drżeniem. Westchnęłam cichutko pod wpływem jego ruchów. Złapałam go za biodra, starając się nadać szybsze tempo. Zaśmiał się cicho i zwolnił. Odpowiedziałam mu zawiedzionym spojrzenie spod wpółprzymkniętych powiek.
Moja niecierpliwość najwyraźniej go bawiła, ale nie miał zamiaru dać się złapać w moją pułapkę. Przeturlał mnie na siebie, nie wypuszczając z objęć. Kruczoczarne włosy opadły kaskadą na moje ramiona i unosiły się z każdym moim ruchem. Zatopił się ponownie w moich ustach, gładząc moje plecy. Odchyliłam głowę, a on, korzystając z okazji, delikatnie przygryzł skórę w odsłoniętym miejscu. Koniuszkiem języka pieścił skórę. Narastające we mnie pożądanie uderzyło w niego z niespotykaną mocą. Wpiłam się w jego usta, poruszając się coraz szybciej.Przewrócił mnie z powrotem na plecy, wchodząc we mnie głębiej i mocniej, a z moich ust wydobywały się coraz głośniejsze westchnienia, przechodzące w tłumione jęki. Pocałował mnie ponownie, przesuwając językiem po moich wargach. Wtedy całkowicie poddałam się pożądaniu, zawładnęła mną nienasycona żądza, którą wiedziałam, że będzie potrafił zaspokoić. Pozwolił mi teraz nadać szybsze tempo, nie przestał jednak obserwować mojej reakcji. Zesztywniałam, zbliżając się do swojej granicy. Krzyknęłam krótko, a on po chwili dołączył do mnie. Przytulał mnie mocno, delektując się moją bliskością. Gładziłam jego plecy i musnęłam wargami jego policzek. Wyczułam pod nimi lekki zarost. Westchnęłam zadowolona i spełniona. Poszukał wargami moich warg i złożył na nich pocałunek, po czym ułożył się obok mnie. Uspokajaliśmy oddechy, wtulając się w siebie, skąpani w blasku księżyca.
CZYTASZ
Najmniej kochana przez własnego ojca
FanfictionCórka Syriusza Blacka- Katie Black- razem ze swoim ojcem chrzestnym- Remusem Lupinem- Musiała się przenieść z Francji do Londynu, za względu na pracę Lupina oraz plan Syriusza. W Hogwarcie pozna chłopaka który zmieni jej całe życie. ⚠️Książka TW!⚠️...