Rano obudziłam się wtulona w Maćka. Musiałam do łazienki więc wstałam z łuszka ale Maciek mnie złapał przyciągną i przytulił. Ma silną rękę więc nie mogłam się wydostać.
- co ty robisz ? - zapytałam
- przytulam cię - odparł
- ja muszę do łazienki - powiedziałam prubując się wydostać
- no dobra idź ale wracaj szybko bo chcę się przytulić - zgodził się
Wyszłam z łazienki i wruciłam do pokoju, położyłam się a Maciek od razu pnie do siebie przytulił. Leżeliśmy tak dłuższy czas aż w końcu usłyszeliśmy że Patryk wstał więc stwierdziliśmy że też już wstaniemy. Była godzina 9:05. Zeszliśmy na dół i zrobiliśmy śniadanko. Były to zwykłe parówki z chlebem i ketchupem i do tego cherbatka.
- ej bo koleżanka napisała mi że od wczoraj jest w Krakowie bo pokłóciła się z rodzicami i stwierdziła że pójdzie moją drogą i zamieszka w namiocie xd - powiedziałam
- niech nie śpi pod namiotem przygarniemy ją do siebie. Napisz jej żeby czekała na nas w centrum to po nią pojedziemy - odparł Patryk
- okk - powiedziałam
Napisałam do Zuzki i szybko zjadłam śniadanko. Posprzątaliśmy i wsiedliśmy do auta. Kiedy byliśmy na miejscu poszłam po Zuzię a chłopaki czekali w aucie.
- siema stara ! - wykrzyknełam
- o hejj - odparła
- chodź ze mną chłopaki z którymi mieszkam nie pozwolą ci mieszkać pod namiotem.
- zaraz zaraz. Chłopaki z którymi mieszkasz ? Nie miałaś mieszkać pod namiotem ? - powiedziała zdziwiona
- no miałam ale... - opowiedziałam wszystko Zuźce i akurat dotarłyśmy do auta.
Włożyłam jej walizkę do bagażnika i wsiadłyśmy do samochodu.
- cześć Patryk jestem - powiedział chłopak
- cześć, Maciek - powiedział brunet
- o boże rembol - wykrzyknęła
- o czyli nas znasz - powiedział Maciek
- a jak miałabym was nie znać? Zuzka jestem - powiedziała
Widziałam że spodobała się Patrykowi he he 😏 może coś z tego będzie ?
Kiedy dojechaliśmy ja z Maćkiem poszłam nagrywać zagubionego a Zuzia z Patrykiem gadali żeby lepiej się poznać. Kiedy skończyliśmy nagrywać Zuzi i Patryka nie było.- chciałbym zabrać cię w pewne miejsce... - powiedział Maciek
- no ok to czekaj przebiorę się - odparłam
Ubrałam jeansy z przetarciami na kolanach, miętową koszulkę i czarną bluzę oraz związałam włosy w kucyk. Kiedy zeszłam na dół ubrałam białe trampki i pojechaliśmy. Dojechaliśmy do jakiejś łąki gdzie Maciek rozłożył namiocik i przed nim koc a w namiociku przywiesił lampeczki i ozdobił go też kocem i poduszkami. Niebo się ściemniało i było widać już pierwszą gwiazdę. Było cudownie. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Aż w końcu wstałam ale potknęłam się i przewróciłam a Maciek przewrócił się na mnie i leżał na mnie i niechcący się pocałowaliśmy. Maciek szybko się oderwał i patrzyliśmy sobie w oczy kiedy nasze usta znowu się złączyły. Ta chwila mogła trwać bez końca. Całowaliśmy się i całowaliśmy aż w końcu oderwaliśmy się od siebie i usiedliśmy.
- czy to normalne że przyjaciele się całują ? - zapytałam
- dziwne ale poprostu o tym zapomnijmy... - powiedział Maciek
Maciek
Powiedziała przyjaciele... To tak boli. Zakochałem się na zabuj a ona mówi że jesteśmy przyjaciółmi... Ona jest taka piękna i urocza, zabawna, mądra... No i jest takim samym debilem jak ja. Chciałbym żebyśmy byli kimś więcej niż przyjaciółmi... Może kiedyś się uda... Jak ją przytulam czuję się beztrosko, jak ją całuje czuję się jakby cały świat zranił w miejscu... Oby ona poczuła to samo...
- późno jest, wracamy ? - powiedziała Amelka
- no ok - odpowiedziałem
Kiedy dotarliśmy do domu Zuzia siedziała na narożniku i płakała a Patryka nigdzie nie było...