Zuza
Kiedy się obudziłam miałam straszne mdłości.
Kurwa musiałam wczoraj tyle chlać ?
No ale cóż poszłam do łazienki wysikałam się i zaczęłam rzygać. Jak skończyłam umyłam zęby i się umyłam. Piłam cały czas wodę i co chwilę latałam do kibla to żygać to srać to sikać. No ale cóż. Na następny dzień nic mi nie przeszło i jakoś tak dziwnie bo miesiączka spóźnia mi się już o 4 dni. Stwierdziłam że jeśli nie będę miała miesiączki jeszcze przez tydzień to pójdę do ginekologa. Jak się obawiałam przez tydzień nie pojawiła się u mnie miesiączka i często chodziłam do łazienki a na śniadanie miałam ochotę na ogórki kiszone w czekoladzie albo chipsy z wodą. No cóż poszukałam najbliższego i dobrze ocenianego ginekologa i umówiłam się na wizytę. Umówiłam się na jutro na 16. Kiedy weszłam byłam mega zestresowana. W końcu była moja kolej i weszłam do gabinetu.
- dzień dobry - powiedziałam
- dzień dobry - odparła pani doktor
- z jakiej przyczyny przyszła pani na wizytę? - zapytała ginekolog
- spóźnia mi się miesiączka już prawie o dwa tygodnie - odparłam
- dobrze a ma pani jeszcze jakieś dziwne objawy jakich nigdy pani nie miała ? - zapytała kobieta
- tak, często muszę chodzić do łazienki, mam mdłości oraz ochotę na dziwne połączenia - odpowiedziałam
- hmm... Dobrze, a kiedy pani ostatni raz uprawiała seks ? - zapytała doktor
- prawie dwa tygodnie temu - odparłam i dotarło do mnie że chyba jestem w ciąży
- a zabezpieczała się pani w tedy ? - zapytała
- hmm niech pomyślę... Chyba... Nie - odparłam i chciało mi się płakać
- dobrze proszę się rozebrać od pasa w dół - powiedziała i zaczęłam się rozbierać a kobieta założyła rękawiczki
- dobrze najpierw sprawdzimy przez USG czy ma pani dzidzię w brzuchu - powiedziała
Wylała na mnie zimny żel że aż mnie ciarki przeszły i wzięła taką dziwną maszynę którą jeździła mi po brzuchu a na telewizorze było wszystko widać. Potem pozwoliła mi zetrzeć z brzucha żel i robiła mi badania pochwy.
- hmm, dobrze może pani się ubrać i zapraszam na krzesło - kobieta zdjęła rękawiczki i usiadła na krześle i robiła coś na komputerze
Ubrałam się i usiadłam na krzesełku.
- dobrze mam dla pani dobre wiadomości, jest pani w ciąży ! - powiedziała kobieta i uśmiechnęła się
Jak ja mam się kobieto cieszyć? Ja mam dopiero 21 lat! No dobra chciałam mieć dzieci ale nie w tym wieku! Japierdole a co powie Patryk ? Zostawi mnie ? Dobra chuj najważniejsze żeby dziecko było zdrowe. Nie ważne z kim są dzieci tylko najważniejsze zdrowie. Dobra.. pierdole jak pojebana stoppp!
- a-a kiedy będzie wiadomo jaka płeć dziecka? - zapytałam w miarę normalnym głosem
- oj chyba raczej płci dzieci - zaśmiała się doktor
- jak to dzieci? - zapytałam jeszcze bardziej zszokowana
- będzie pani miała bliźniaki - odparła
- ooo dobrze dziękuję - odparłam i zapłaciłam pani doktor
Na koniec dała mi jakąś kopertę i wyszłam. Jak tylko byłam już na polu rozpłakałam się. Łzy spływały mi po policzkach litrami. Poszłam do domu załamana. Przed drzwiami szybko się uspokoiłam żeby nie dać nic po sobie poznać i pobiegłam od razu do pokoju. Rzuciłam się na łyżki i rozpłakałam.