3. Zaproszenie

2.9K 79 8
                                    

Tydzień później po wszystkich zdarzeniach Liliane wybrała się w odwiedziny do swojej mamy. Wsiadła w swoje czarne Lamborghini i ruszyła w drogę do swojej rodzicielki.
Przez całą drogę myślała, kiedy media w końcu ucichną po zerwaniu Liliane i Laurenta. Nie wiedziała skąd i jak media się dowiedziały o tej sytuacji. Paparazzi śledziło ją na każdym kroku, miała nawet wrażenie, że wiedzieli więcej o jej życiu niż ona sama.
Po 20 minutach dojechała do rodzinnego domu. Zamknęła auto i poszła w kierunku ogrodu, bo tam najczęściej w słoneczne dni siedziała jej mama z kawą w dłoni. Zobaczyła mamę, która opiekowała się dwójką siostrzeńców Liliane. André i Adrien biegali po trawie kopiąc piłkę, a kiedy zobaczyli swoją ciocię odrazu do niej podbiegli się przywitać. Liliane ucałowała dwójkę chłopaków i usiadła na fotelu ogrodowym obok swojej mamy.
- Dobrze, że już jesteś. - zaczęła Samantha- Zrobiłam sobie coś z kostką i nie mogę kierować. Zawiozła byś chłopaków na piłkę?- zapytała.
- A gdzie jest Olivia?- brunetka spytała o swoją siostrę cioteczną.
- Musiała pojechać do lekarza i nie miała z kim zostawić dzieci.
- Zawiozę. Nie ma sprawy.- zgodziła się Liliane.- Za godzinę mam spotkanie z fotografem.- spojrzała na swój złoty zegarek.- Będziemy musieli zaraz się zbierać.- oznajmiła.
- A ty? Jak się trzymasz?- spytała się znikąd mama Liliane o jej stan po rozstaniu z Laurentem.
- Proszę, przestańcie wszyscy o to pytać.- jęknęła zirytowana- To już przeszłość, mam się świetnie.- stwierdziła.
- No dobrze, dobrze- machnęła ręką Samantha i wzięła łyk wody z cytryną. I nagle sobie przypomniała- Pamiętasz, że za tydzień jest msza za tatę?
- Mamo, jeszcze o takich sprawach nie zapominam. Pamiętam.
Przykrym i bardzo ciężkim momentem w życiu Liliane była śmierć jej taty w wypadku samochodowym w Los Angeles.
Jej tata był prawnikiem i tamtego dnia jechał na rozprawę do sądu. Wiele ludzi ściągało go z całego świata, aby mieć tylko wygraną sprawę w kieszeni. Podczas drogi doszło do uderzenia w jego samochód przez pijanego kierowcę. Nie zauważył auta który wyjeżdżał i uderzył prosto w Pana Moliére. Liliane przeżyła to bardzo ciężko, bo to ona miała z nim najlepszy kontakt z całej trójki jego dzieci. Dla niej święta i inne uroczystości rodzinne nie były już takie same. Jej mama nie potrafiła sobie znaleźć kogoś innego. Dla niej tylko jej mąż był dla niej przeznaczony. Została samotną wdową.
Dla Liliane, jej młodszej siostry Rose i starszego brata Lucasa życie nie wyglądało już tak samo. Wszystko było inne. Pomimo że od tamtego zdarzenia minęło dwa lata, to w ich sercu została świeża rana.
Brunetka nienawidziła Stanów Zjednoczonych a tym bardziej Los Angeles. Miasto aniołów zabrało jej jedną z najważniejszych osób w jej życiu jak i reszty rodziny. Na jej nie korzyść musiała przebywać tam często ze względu na pokazy mody, sesje i wywiady. Nie grzała tam miejsca długo.
Nie poddali się. Tamten tragiczny wypadek sprawił, że cała czwórka stała się silniejsza. Mąż Samanthy nie chciałby, aby ktoś za nim płakał.
Po 15 minutach Liliane wsadziła chłopaków do samochodu i zawiozła ich na zajęcia. Chłopcy byli strasznie podekscytowani jakąś sprawą. Nie potrafili usiąść na miejscu, aż w końcu André wyjaśnił Liliane całą sprawę.
- Ciociu, na naszym treningu w tym samym czasie będą ćwiczyli ci sławni piłkarze. Mamy mieć z nimi jakieś zajęcia.- powiedział podekscytowany.
- Nawet będzie można wziąć od nich autografy!- krzyknął Adrien.
- O matko. To super.- powiedziała z entuzjazmem.- Będziecie musieli mi też załatwić jakiś autograf.- uśmiechnęła się w ich stronę. Całą drogę André ze swoim młodszym bratem rozmawiali na temat zbliżającego się wydarzenia.
Po jakimś czasie dojechali pod stadion narodowy Francji. Prawie spóźniona Liliane zaczęła poganiać chłopaków, aby szybciej szli. Na dodatek zjechało się grono paparazzi, które zaczęło robić zdjęcia Liliane. Wsunęła czarne okulary przeciwsłoneczne na nos i przyspieszyła kroku. Weszła szybko do budynku, a chłopcy polecieli się przebrać do szatni w swoje stroje do grania w piłkę. Dziewczyna napisała SMS-a do fotografa, że się spóźni 20 minut i dała znać Olivii, że chłopcy dojechali na trening.
Po wyjściu chłopaków z szatni, poszła z nimi prosto na boisko. Ku jej nieszczęściu rozpoznała wśród mężczyzn Kyliana, który najwyraźniej ją zobaczył. Było jej wstyd po tym jak na imprezie się upiła i jak się zachowywała.
Kylian kopiąc piłkę zauważył brunetkę ubraną w czarny top i komplet białego, damskiego garnituru. Szerokie spodnie idealnie układały się na jej nogach, a marynarka delitaknie leżała na jej barkach. Jej czarne sandałki na słupku wbijały się w trawę, co utrudniało jej chodzenie. Dał znać trenerowi, że zaraz wróci i podbiegł do Liliane.
- Witaj Liliane.- przywitał się i spojrzał jej w oczy.
- Cześć.- odpowiedziała.
- Ciociu twoim kolegą jest sam Kylian Mbappé?- zapytał zdziwiony Adrien.
- Ty głupku, ciocia jest sławną modelką, ona zna wszystkich piłkarzy.- odezwał się André. Kylian zaśmiał się na jego słowa, a Liliane skarciła go za słownictwo.
- Chłopcy, idźcie już do kolegów. - powiedziała i migiem ich pogoniła na zajęcia.
- Rosną ci mali piłkarze w domu.- zaśmiał się Kylian.
- Tak, całą drogę gadali, że będą z wami mieli trening.- powiedziała
- Mamy raz na jakiś czas zajęcia z dzieciakami.
- Super sprawa.- przyznała
- Jak tam po imprezie?- zapytał
- Nie kojarzę niektórych faktów.-zaśmiała się.- A rano myślałam, że będę już zamawiać trumnę. Głowa bolała niemiłosiernie. Za dobrze nam się rozmawiało i nie liczyłam drinków.- uśmiechnęła się i spojrzała na swoje czarne buty.- Muszę cię przeprosić, ale bardzo się spieszę. Zaraz mam sesję.- wyjaśniła.
- To może podaj mi swój numer.- powiedział, a zaskoczona Liliane zrobiła to o co ją poprosił. Pożegnała się z Kylianem i poszła w stronę wyjścia.
Cały trening Kylian był szczęśliwy, że udało mu się wziąć numer od brunetki. Miał zamiar zbliżyć się do Liliane i poznać ją lepiej. Musiał przed sobą przyznać, że ta dziewczyna zakręciła mu w głowie.
~
Zadaniem Liliane podczas sesji było pozowanie do zdjęć w wannie pełnej wody w której pływały przeróżne kwiaty. Miała wykonany pełny makijaż nową kolekcją od Anastasi Beverly Hills w celu zareklamowania nowych produktów. Wiele sławnych marek pisało do niej o współpracę, aby pomogła rozgłośnić różne produkty.
Fotograf przez całą sesję skupiał się na jej delikatnych rysach twarzy i mówił jakie pozy ma przyjąć. Adam, czyli fotograf był strasznie wymagający. Co chwilę kazał zmieniać pozy, uśmiech i spojrzenie. Leżała w tej zimnej wodzie przez ponad 3 godziny co utrudniało jej pracę. Była głodna, zmęczona i zmarznięta. Zbawieniem było kiedy usłyszała, że już koniec sesji.
Zadowolona wyszła z wanny i opatulona ręcznikiem podeszła do Adama, który oglądał jej zdjęcia. Musiała przyznać, że zdjęcia wyszły zjawiskowo.
-Wow i jeszcze raz wow Liliane.-powiedział Adam. - Jeszcze takich pięknych zdjęć nie widziałem.- przyznał. Zadowolona dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
- Starałam się.
- Zdjęcia prześlę za dwa dni.- oznajmił.- Mam nadzieję, że będę mieć jeszcze okazję z tobą pracować. Jeszcze takiej pięknej twarzy jak twoja nie widziałem.- podał jej dłoń w geście pogratulowania.
- Dziękuję jeszcze raz. Miło było z Panem pracować.

~
Kiedy Liliane wycierała swoje ciało ręcznikiem usłyszała brzęczenie telefonu. Wzięła go w swoją dłoń i zobaczyła wiadomość od Laurenta.

"Liliane, kochanie ja cię wciąż kocham. Proszę wybacz mi. Obiecuję, że się zmienię . Kocham cię. Odpisz mi."

Przewróciła oczami po przeczytaniu wiadomości i nic nie odpisała. Według niej obojętność była najlepszą formą odpowiedzi. Otrzymała od niego jeszcze kilka podobnych wiadomości, ale na żadną nie odpisała. Było to bez sensem pisania z nim na ten temat. Dobrze wiedział, że dziewczyna nie zmieni zdania. Pomyślała nawet, że chłopak chce do niej wrócić tylko po to, aby naprawić swoją reputację. Cały świat huczał o jego zdradzie, lecz Liliane kompletnie się tym nie przejmowała. Zaczęła nowe życie bez zmartwień. Jej celem było skupienie się w 100% na sobie.

~
Zmęczona po całym dniu rzuciła się na swoje łóżko i włożyła głowę między poduszki delektując się zapachem świeżej pościeli. Dla Liliane nie istniało nic lepszego od położenia się do łóżka po ciężkim dniu.
Kiedy miała zamiar się już układać do snu usłyszała przychodzącą wiadomość. Warknęła cicho i złapała za telefon. Była pewna,że napisał do niej Laurent, ale zobaczyła imię Kyliana.

"Masz jakieś plany na sobotę? Zapraszam na kawę. ;) "

Uśmiechnęła się delikatnie sama do siebie i szybko mu odpisała.

"Bardzo chętnie. Napisz jeszcze gdzie i o której. :) "

Musiala stwierdzić, że ciągnęło ich coś do siebie, ale sama nie wiedziała co...


Witajcie kochani, muszę stwierdzić, że tak średnio podoba mi się ten rozdział. Ciężko mi się dziś pisało. Dajcie znać jak wam się go czytało i co sądzicie o traumatycznej przeszłości Liliane. Miło mi będzie jak zostawicie gwiazdkę pod moim rozdziałem. Dziękuję wam bardzo za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia! Z góry przepraszam za wszystkie błędy.
Miłego dnia/wieczorku!

anaxa

l'amour à Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz