16. Przyszła Pani Mbappé

2K 51 0
                                    

Kiedy cały świat obiegła informacja o związku Kyliana i Liliane, obydwoje otrzymali dużo propozycji wspólnego wywiadu. Nie ukrywali się ze swoim związkiem na ulicach i w internecie, ale w końcu oficjalnie musieli przyznać przed światem, że są parą.

Przyjęli jedną propozycje wywiadu w jakimś talk show dla par. Oficjalnie mieli w nim wystąpić już jako para.
- Stresujesz się?- spytał się dziewczyny.
- Coś ty. Czym tu się stresować? I tak wszyscy wiedzieli, że tak czy siak będziemy razem.- zaśmiała się przypominając sobie wcześniejsze miesiące, w których były początki ich znajomości.
- Ty też wiedziałaś?
- Mhm. Odrazu jak cię zobaczyłam to sobie tak pomyślałam.
- Widzisz, ja tak samo.- uśmiechnął się. Liliane poszła do garderoby, w której wisiała wcześniej przygotowana sukienka, a Kylian odrazu ruszył za nią. Brunetka  pokazała mu  błękitną sukienkę z satynowego materiału, która pasowałaby do stroju chłopaka. Wyjęła ją i spytała o jego zdanie.
- Będziesz wyglądać ślicznie.- stwierdził. Pokazała jeszcze wiązane srebrne szpilki i również otrzymała pozytywną odpowiedź. Kiwnęła głową i poszła do łazienki przebrać się i umalować. Kiedy nakładała na swoją twarz bronzer usłyszała krzyk chłopaka, który ją wołał. Przewróciła oczami, ponieważ byli już prawie spóźnieni, a ona nie była jeszcze przygotowana. Ustała w progu drzwi i spytała:
- Co się stało?
- Dlaczego połowa moich bluz jest u ciebie? Jeszcze ta moja ulubiona.- pokazał na białą bluzę, którą trzymał w ręku.
- Ha, pytanie dlaczego mi je dawałeś.- założyła ręce na piersiach i spojrzała pytająco na niego. Zaśmiała się i wróciła do robienia swojego makijażu, kiedy nie otrzymała żadnej odpowiedzi od niego.
- Zabieram je wszystkie.- krzyknął.
- No weź chociaż jedną mi zostaw.- jęknęła.- Dobrze się w nich śpi.- zaśmiała się cicho i nałożyła resztę kosmetyków na swoją twarz.
~
Kiedy dojechali na miejsce, obydwoje wyszli z czarnego samochodu Kyliana i skierowali się w stronę wejścia do budynku. Zapytali się w recepcji na jakie piętro mają się udać i po otrzymaniu odpowiedzi weszli do windy, którą mieli się udać na najwyższe piętro. Chłopak złapał dziewczynę za talię i wyszli z windy kiedy się otworzyła. Ich oczom rzucił się znak na drzwiach, który zasygnalizował, że tam mają wejść. Kylian przepuścił w drzwiach dziewczynę i weszli do pomieszczenia pełnego kamer i ludzi, którzy szykowali plan na najbliższe zdarzenie. Starsza kobieta podeszła do ich dwójki i podała im dłoń na przywitanie.
- Barbara Debreu. Zapraszam na fotele. Trochę wam przypudrują nosek i zaraz zaczynamy. Szykujcie się na ciekawe pytania.- zaśmiała się i odeszła od nich. Liliane spojrzała na niego i spytała:
- Mamy się bać?- chłopak wzruszył ramionami i usiedli w wyznaczonym miejscu. Makijażystka podeszła do Liliane i poprawiła jej makijaż. Kylianowi nałożyła tonę pudru i bez słowa odeszła.
- Boże, co ona mi nałożyła na twarz?- spytał się swojej dziewczyny Kylian.
- To puder Kyky.- zaśmiała się.- Nie przyzwyczaiłeś się jeszcze?
- Chyba nie.- zaśmiał się i upił łyk wody, która stała na drewnianym stoliku. Barbara usiadła naprzeciwko nich i przygotowała swój tablet z pytaniami. Po chwili dostali znak, że zaczynają już nagrywać. Liliane poprawiła się na fotelu i zaczęli rozmowę.
- Witam was bardzo serdecznie u mnie w programie. Cieszę się, że zdecydowaliście się na wzięcie udziału w tym wydarzeniu.- zaczęła mówić prowadząca.
- Dziękujemy za zaproszenie.- odpowiedział jej Kylian.
- No więc, nie będziemy czekać i zacznę już zadawać pytania. Więc opowiedzcie jak się poznaliście? Z tego co mówili w  artykułach poznaliście się na pokazie. Liliane zacznij.- poprosiła i dziewczyna zaczęła mówić.
- Poznaliśmy się na imprezie po pokazie od Versace, w którym brałam udział.
- Zobaczyłem ją jak siedziała sama i stwierdziłem a co tam, dosiąde się.- wtrącił się chłopak.
- A później, jak się kolejny raz spotkaliście?- dodała Barbara i wtedy zaczął mówić Kylian.
- Siostrzeńcy Liliane mieli z nami trening. Często mamy takie zajęcia z dzieciakami i właśnie wtedy zawitała na murawę.
- I mam rozumieć, że już zakończyło się pierwszą randką?- zaśmiała się prowadząca,a Kylian z brunetką pokiwali głową.- Media dużo o was mówili. Nie przeszkadzało wam to w rozwijaniu swojej znajomości?
- Ja jestem tym typem osoby, która nie zwraca uwagi na ludzi i co mówią. Żyłam po prostu tak  jakby tych pytań nie było na nasz temat.- wyjaśniła Liliane.
- U mnie było podobnie. Skupiliśmy się na sobie.
- A jak było na wakacjach? Oglądałam wasze zdjęcia i wyglądaliście ze sobą uroczo.- zaśmiali się i Kylian zaczął mówić.
- Było świetnie. Mam nadzieję, że to nie były nasze ostatnie wakacje.
- Paparazzi wam nie przeszkadzało?
- W żaden sposób. Razem z Kylianem wybraliśmy takie miejsce, w którym mało kto się nami interesował. Jedyne co, to tylko turyści robili nam zdjęcia pokryjomu.
- Zapytam się jeszcze o wasze wspólne  mieszkanie. Już macie to za sobą?
- Narazie nie. Pracujemy nad tym.- uśmiechnął się Kylian, a Barbara przeszła do kolejnego pytania. Była naprawdę szybka. Co chwile zadawała nowe pytania.
- Długo się ukrywaliście przed światem?
- Miesiąc.
- To bardzo szybko się zdecydowaliście ogłosić światu swój związek.
- Uważaliśmy, że nie było po co tego ukrywać. Ludzie by i tak nas widzieli wspólnie na ulicy. Zresztą i tak wszyscy przeczuwali, że nasza przyjaźń zakończy się związkiem.- wyjaśniła brunetka i napiła się wody, ponieważ zaschło jej w gardle. Poprawiła sukienkę i skupiła się znowu na zadawanych pytaniach. Spojrzała przelotnie na Kyliana, który słuchał kobiety. Musiał intensywnie myśleć jak odpowiedzieć, ponieważ jego mina pokazywała pełne skupienie. Znała go już idealnie. Widziała po jego twarzy jak się czuł w danym momencie. Wiedziała kiedy był zły, szczęśliwy czy rozczarowany. Jego czekoladowe oczy zdradzały wszystkie emocje. Oboje nauczyli się czytać w swoich spojrzeniach.
- Kiedy oglądałam wasze zdjęcia widziałam, że oboje uczestniczycie w ważnych dla was momentach. Liliane widać na meczach, a Kyliana na pokazach. Opowiedzcie trochę o tym.- poprosiła i zamieniła się w słuch.
- Staram się być na wszystkich meczach Kyliana, jeśli tylko moja praca mi na to pozwoli i moje częste wyjazdy. Wiem, że wiele dla niego to znaczy. Moje wsparcie daje mu takiego powera do pracy.- spojrzała na niego czule i uśmiechnęła się w jego kierunku.- Osobiście jestem fanką piłki nożnej, więc mogę jednocześnie oglądać mecz i kibicować swojemu ukochanemu.
- A ty?- spytała się Kyliana.- Jak wygląda to z twojej perspektywy?
- Muszę przyznać, że nigdy nie oglądałem pokazów, ale parę razy dostawałem zaproszenie na pokazy Liliane, w których brała udział i z przyjemnością je oglądałem. Intrygowała mnie jej uroda i spojrzenie. Kiedy ją poznałem odrazu poczułem, że jest między nami coś dziwnego. Takiego nie do opisania. Narazie byłem na kilku pokazach i bardzo wspierałem Liliane.- spojrzał na nią z miłością w oczach.
- A już poznaliście swoje rodziny?- zapytała.
- Jeszcze za nim byliśmy razem Kylian miał okazję poznać moją rodzinę. Odrazu go pokochała, a najbardziej dzieci z mojej rodziny. Maltretowały go cały czas.- zaśmiała się.- Moja mama i cała rodzina cieszą się, że Kylian jest moim chłopakiem. Widzą, że mnie traktuje jak najlepiej.
- Liliane narazie poznała tylko moich braci i dzieci Jirésa. Lana i Isayah odrazu ją pokochali, ale mama już wydzwania z tatą kiedy w końcu przywiozę Liliane do domu. Mama się śmieje, że się ich wstydzę.- powiedział Kylian.
 
  Po ponad godzinie zadawanych pytań zakończyli nagrywki.
- Dziękuję wam bardzo.- powiedziała kobieta.- Wyglądacie ze sobą bardzo pięknie i widać, że się kochacie. Życzę szczęścia.- powiedziała po zakończeniu i pożegnała się z nimi. Wyszli z budynku i wsiedli do samochodu.
- Twoja mama chce mnie poznać?- zadała odrazu pytanie w jego stronę.
- Tak, miałem właśnie zapytać czy coś robisz w sobotę. Chciałem im zrobić niespodziankę naszym przyjazdem.
- Matko boska.- otworzyła szeroko oczy.- To już?
- Mhm. Boisz się?
- A nie?!- krzyknęła.- Jeszcze twoja mama mnie nie polubi i będzie koniec.- przeżegnała się i wzięła głęboki oddech. Za każdym razem kiedy poznawała rodziców swoich chłopaków bała się konfrontacji z teściami.
- Lili, spokojnie.- zaśmiał się i złapał ją za udo.- Moi rodzice odkąd dowiedzieli się, że z tobą jestem oglądali twoje pokazy i czytali wszystkie magazyny jak byłaś na okładkach.
- Boże. Sprawdzali mnie.
- Moja mama już cię kocha po opowieściach Melissy i Jirésa.
- Na pewno?- chłopak pokiwał głową i pocałował delikatnie jej usta.- Zapowiada się ciekawie.- westchnęła i spojrzała na widok za oknem.
~
  Spotkanie z rodziną Kyliana nadeszło bardzo szybko. Od samego rana Liliane biegała jak głupia po całym domu i nie wiedziała co miała ze sobą robić. Godzinę wybierała odpowiedni strój i układała w głowie słowa, które miała powiedzieć. Naprawdę się tym przejęła, ponieważ chciała wypaść jak najlepiej i pokazać, że zależy jej na Kylianie. Nie chciała wyjść na dziewczynę, która leci tylko i wyłącznie na jego nazwisko i sławę. Opowiadał kiedyś jak jego mama zareagowała na jedną z jego byłych dziewczyn. Prawiła mu kazania, że dziewczyna jest z nim tylko wyłącznie dla pieniędzy i jego sławy, więc nie chciała, aby było też tak w jej przypadku. Ubrała się w granatową sukienkę, która wyglądała jednocześnie elegancko i schludnie. Gotowa usiadła na kanapie i włączyła sobie serial, aby zbić trochę czas. Ale nie było jej dane dokończyć, ponieważ usłyszała dzwonek do drzwi. Wstała z łóżka i otworzyła Kylianowi. Pocałowała go na przywitanie i  chłopak wszedł do środka.
- Gotowa?- spytał.
- Poczekaj, jeszcze prezenty.- przypomniała sobie i poszła do salonu po nie.
- Jeju Lili, po co tego tyle?
- Oj jakoś tak wyszło.- zaśmiała się.
- No dobra, to lecimy.- oznajmił i pomógł jej z dużą ilością toreb. Wrzucił je do bagażnika i ruszyli w drogę. Dom rodziców chłopaka nie znajdywał się daleko. Małżeństwo Mbappé razem ze swoim  najmłodszym synem mieszkali dwadzieścia kilometrów od Paryża. Droga minęła im w bardzo szybkim tempie i nim się obejrzeli byli już na miejscu. Wyszli z pojazdu i zestresowana wzięła z bagażnika prezenty dla rodziny chłopaka. Kylian złapał ją za talię i posłał w jej stronę pocieszający uśmiech, aby trochę dodać jej otuchy. Wiedział, że dziewczyna stresowała się spotkaniem z jego rodzicami i starał się jak najwięcej ją wspierać. Zapukali do drzwi i odrazu otworzył im Ethan. Przywitał się ze swoim bratem i jego dziewczyną i zaprosił ich do środka.
- Jirés z Melissą już są.- poinformował, a Kylian z Liliane zdjęli buty. Weszli do środka i odrazu na szyję rzucili im się Lana i Isayah.
- Cześć kochani.- powiedziała Liliane i podała im w ich małe rączki duże torby z prezentami.
- Lana, Isayah chodźcie tu.- powiedziała Melissa.- Już od wejścia nie dajecie im spokoju.- zaśmiała się. Oboje weszli do środka, a żołądek Liliane ze stresu przewracał fikołki. Za ściany nagle wyłoniła się Fayza z Wilfierdem.
- O jeju.- krzyknęła kobieta.- Miało was nie być.
- Niespodzianka.- powiedział Kylian, a kobieta z otwartymi ramionami powitała syna i jego nową dziewczynę.
- Jak dobrze cię poznać Liliane.- uśmiechnęła się. Liliane odrazu spadł kamień z serca. Poczuła się już o wiele lepiej kiedy usłyszała te słowa.
- Panią również.
- Jaka ja Pani. Mów mi po imieniu.- zaśmiała się. Po chwili podszedł do nich Pan Mbappé.
- Przyszła Pani Mbappé.- przywitał dziewczynę. - Milo cię poznać. W końcu nasz syn zdecydował się przyprowadzić cię do naszego domu.- Liliane podała wszystkim prezenty, które miała przygotowane dla całej rodziny chłopaka.
- Dziękujemy bardzo.- odezwał się Jirés.
- Jaka piękna sukienka.- zachwyciła się Fayza.- Dziękujemy ci kochanie.- po otworzeniu prezentów wszyscy zasiedli do stołu, który był wypełniony po brzegi jedzeniem.
- Nawet nie wiecie jak Liliane się stresowała.
- Naprawdę?- spytał się Wilfierd.- Nie było czego.
- Teraz już wiem. - uśmiechnęła się delikatnie.- Trochę przeżyłam ten przyjazd.
- Ale nam zrobiliście super niespodziankę. Już miałam się czepiać Kyliana, że nie ma na nas czasu, ale nie ważne. Opowiadaj kochana coś o sobie.
- Mamo,daj jej spokój.- zaśmiał się Jirés.
- Coś muszę wiedzieć o swojej synowej. - Liliane zaśmiała się i zaczęła coś opowiadać o sobie i o swojej pracy.
- Oglądaliśmy twoje pokazy z Wilfierdem i musimy przyznać,że wychodzisz ślicznie na tych wybiegach.
- Dziękuję bardzo.
 
  Resztę czasu spędzili wszyscy na tarasie śmiejąc się i rozmawiając z mocniejszymi trunkami w dłoniach. Jedyne Kylian był o samym soku pomarańczowym. Lana i Isayah byli tak podekscytowani obecnością Liliane, że nie opuścili jej nawet na krok. Co chwilę wszyscy fotografowali dziewczynę z dziećmi, ponieważ był to słodki widok. Kylian był szczęśliwy, że jego rodzina pokochała dziewczynę i się bardzo dobrze dogadywali. Z czułością patrzył na Liliane obok, której przytulał się Isayah z Laną. Czuł się w jakimś stopniu zazdrosny, oczywiście w żartach. Od samego początku Isayah z Laną nie potrzebowali nikogo, kiedy obok nich była Liliane.

  Szczęśliwi wrócili do domu i wtuleni w siebie szybko oddali się w objęcia Morfeusza.

Witajcie kochani, jak już zauważyliście zmieniłam okładkę. Stwierdziłam, że jakoś bardziej pasuje. Napiszcie czy wam się podoba i co sądzicie o nowym rozdziale. Mi się osobiście bardzo podoba.Jutro pojawi się rozdział, a kolejny dopiero w niedzielę, ponieważ wyjeżdżam i nie będę mieć warunków do pisania. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia i przepraszam z góry za wszystkie błędy.
Miłego dnia/wieczorku

anaxa

l'amour à Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz