26. Miesięczna rozłąka

1.1K 46 2
                                    

    Podczas związku Kyliana i Liliane nadeszła trudna próba dla nich samych, która pokazała jak silny jest ich związek. Przez zbliżające się Euro, Kylian musiał wyjechać na dwa tygodnie do Argentyny w której razem ze swoją drużyną mieli odbyć specjalne treningi przygotowujące do wielkiego wydarzenia. Za to kiedy chłopak miał wrócić do ojczystego kraju, Liliane musiała wyjechać na kolejne dwa tygodnie do Mediolanu na fashion week, w którym miała brać udział. Były to ważne momenty w ich życiu i żadne z nich nie mogło z tego zrezygnować. Ich praca polegała na częstych rozłąkach. Dziewczyna wyjeżdżała na różne pokazy mody, a chłopak do innych miast czy za granicę na mecze z PSG czy reprezentacją Francji. Byli przyzwyczajeni do takich sytuacji i nagłych wyjazdów, ale tamten miesiąc był jednym z dłuższych miesięcy, ponieważ nie byli tak długo i samotnie na różnych krańcach świata. Była to trudna próba, którą musieli pokonać.

   Ten ciężki dzień ich rozłąki nadszedł bardzo szybko. Nim się obejrzeli stali na lotnisku żegnając się. Nie dochodziło to do nich, że okropny miesiąc musieli spędzić bez siebie. Odkąd mieszkali razem byli ze sobą związani na dobre i na złe i rzadko kiedy rozstawali się na dłużej niż dwa tygodnie. Jednak praca modelki i piłkarza miała swoje minusy. Musieli zadowolić się rozmowami na FaceTime i wiadomościami. Mieli nadzieję, że ten czas zleci im bardzo szybko przez zajęcia, które musieli wykonywać w przeciągu całego swojego wyjazdu.

  Liliane ustała naprzeciwko chłopaka i zarzuciła dłonie na jego barki. Kylian złapał ją w tali i przyciągnął do swojego ciała.
- Damy radę?- zaczął. Brunetka pokiwała głową i się uśmiechnęła.
- Szybko zleci, zobaczysz. Będziesz całe dnie trenować do Euro, a później ja będę miała codziennie pokazy.- wyjaśniła.- Nawet nie zauważymy, że jesteśmy na dwóch końcach świata.
- Oj nie wydaje mi się.- zaśmiał się i delikatnie ją pocałował.- Nie zapomnij, że gdzieś tam masz chłopaka.
- A ty, że masz dziewczynę.- przytuliła się do jego klatki piersiowej i przymknęła delikatnie oczy. Łzy zebrały się w kącikach jej oczu, ale starała się je ukryć, aby nikt nie zauważył, że się wzruszyła. Chciała pokazać, że jest silna i poradzi sobie przez całą tą ich rozłąkę.
- Ile będziecie się jeszcze przytulać? Już mi się niedobrze robi. - krzyknął w ich stronę Pogba. Liliane oderwała się od chłopaka i pokazała mu środkowy palec. Zaśmiała się tylko i wróciła do przytulania się do chłopaka. Mogło to wydawać się jakieś dziwne dla osób trzecich, że tak przeżywali ten wyjazd, ale byli do siebie przywiązani, że było to ciężkie do przeżycia.
- Kochanie, zaraz mam samolot.- oznajmił Kylian.
- Będę płakać.- szepnęła.-Nie chcę abyś jechał.
- Ja wiem. Też chcę z tobą zostać, ale obiecuję, że będziemy codziennie rozmawiać i nawet tego nie odczujemy.- wyjaśnił i ją namiętnie pocałował.
- Kocham cię. Wróć cały i zdrowy.- powiedziała.
- Ty też o siebie dbaj. Kocham cię.- pocałował ją na pożegnanie i poszedł z  chłopakami z reprezentacji w stronę samolotu. Pomachała mu jeszcze na pożegnanie i wyszła z budynku.
~
  Przez pierwsze dni nieobecności chłopaka, Liliane nie miała co zbytnio ze sobą zrobić. Szukała sobie jakiegoś zajęcia, ale jak zwykle kończyło się tym, że leżała w łóżku i przeglądała social media. Tak jak Kylian jej obiecał, rozmawiała z nim codziennie przez telefon i na kamerkach. Opowiadał jej wszystko co robił na treningach i jakich nowych rzeczy się nauczył podczas pobytu tam. Przez inny czas jaki panował w Argentynie najczęściej rozmawiali nocą kiedy u chłopaka był wieczór. Dziewczynie ciężko było spać samej w domu, ponieważ przyzwyczaiła się do obecności swojego chłopaka. Zastanawiała się jak mogła mieszkać sama w tak wielkim domu, przed zamieszkaniem z Mbappé. Przez pierwsze dwie noce poprosiła Anitę, aby ta z nią spała, bo strach przejął nad nią kontrolę i nie dała rady spać sama w tak wielkim domu.

  Kiedy Neymar wyleciał na parę dni do Brazylii do swojego syna i rodziny, Anita umówiła się z Liliane na wspólne zakupy. Stwierdziła, że jej przyjaciółka musi kupić sobie nowe rzeczy na zbliżający się wyjazd do Mediolanu. Spotkały się w centrum Paryża i ruszyły do pobliskich butików.
- No więc, kiedy nasi faceci siedzą na innym kontynencie trzeba zaszaleć.- stwierdziła blondynka.
- Już poczułaś wolność?
- Chyba tak.- zaśmiała się. Zrezygnowana Liliane pokiwała głową i nie mogła uwierzyć z kim się przyjaźni. Anita była specyficzną osobą. Sama się zastanawiała jak z nią wytrzymała tyle lat,a co dopiero Neymar mieszkający z nią w tym samym domu.- Możemy pójść na jakąś imprezę.- zaproponowała.
- Wystarczająco za dużo z tobą wypiłam, kiedy spałaś u mnie.
- Co się z tobą dzieje? Odkąd jesteś z Kylianem jesteś jakaś za poważna.- stwierdziła. Uważała, że jej przyjaciółka nie była dyspozycyjna jak kiedyś i nie chodziła z nią często na imprezy jak za dawnych lat. Stała się poważna jak nigdy.
- Kochana, nie mam po prostu czasu. Ostatnio dużo się dzieje.
- Ale no pójdziesz ze mną teraz? Tak bardzo cię proszę.- zrobiła maślane oczka, aby przekonać swoją przyjaciółkę. Liliane głośno westchnęła i pokiwała głową na znak zgody. Blondynka podskoczyła z radości i mocno ją przytuliła.- Będzie super, jak za dawnych lat. Nie przejedziesz się.
- No ja myślę.
  
   Po wydajnych zakupach, wróciły do samochodu z pełną ilością toreb, w których znajdowały się drogie i piękne ubrania. Uwielbiały jeździć ze sobą na zakupy, ponieważ każda sobie nawzajem doradzała i mogły wspaniale spędzić razem czas plotkując na różne tematy. Każda sytuacja była dobra do spotkania i one to wykorzystywały. Odłożyły torby do bagażnika i skierowały się w stronę restauracji, w której miały zamiar zjeść jakiś pyszny obiad. Podczas drogi były tak pochłonięte rozmową, że nie zauważyły mężczyzny, który szedł prosto na nie. Liliane obiła się o jego ramię i spojrzała na mężczyznę. Odrazu rozpoznała w nim Christiana.
- O cześć Christian.- powiedziała. Chłopak na nią spojrzał i odrazu uśmiechnął.
- Dziewczyny, miło was widzieć.- oznajmił.- Co słychać? Ostatnio nie było cię na treningu Liliane.
- Wiem,przepraszam. Byłam pochłonięta niektórymi sprawami. Obiecuję, że to nadrobię.- zapewniła go.
- Jutro z Liliane idziemy na imprezę. Może chciałbyś się z nami wybrać.- zaproponowała Anita. Brunetka spojrzała na nią z szeroko otwartymi oczami i nie zrozumiała jej intencji.- Nadrobilibyście ten stracony czas.
- Miałam na myśli nadrabianie treningów Anita.
- Jedno i to samo. To co idziesz z nami?
- Z miłą chęcią. Akurat nie miałem żadnych planów na jutrzejszy wieczór.- powiedział. Blondynka szczęśliwa klasnęła w dłonie.
- To super, jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.- pomachała mu i wzięła swoją przyjaciółkę za rękę. Liliane nie odezwała się nawet słowem na jej zaproszenie chłopaka na imprezę.- Wiem, że jesteś zła.- powiedziała w końcu.
- Wiesz, że jestem z Kylianem,a ty głupia odwalasz takie akcje.
- Czy ja was umówiłam na randkę? To tylko przyjacielski wypad.
- Przyjacielski.- prychneła i zmieniła temat na bardziej przyjemniejszy, aby nie posprzeczać się z dziewczyną. Denerwowało ją to, że intrygowała w jej życie. Ale nie mogła nic z tym zrobić,bo w końcu Anita była taką, a nie inną osobą. Kochała ją za to jaka była i nie było drugiej takiej.
~
  Przed imprezą Liliane zadzwoniła do Kyliana, z którym umówiła się na wspólną rozmowę. Po krótkim sygnale odebrał telefon.
- Cześć Kyky.- powiedziała entuzjastycznie.- Co tam u ciebie?
-  Może być. Trenerzy dają nam ostry wycisk. Ledwo stoję na nogach.- wyjaśnił.- A u ciebie?
-Szykuję się na imprezę z Anitą. Jak zwykle wymyśliła nam zajęcie.
- Walcie się, dajcie mi święty spokój!- krzyknął Kylian w stronę swoich kolegów, którzy nagle weszli do jego pokoju, przeszkadzając w rozmowie.- Przepraszam, nie dają mi chwili wytchnienia. Poczuli się wolni. Pieprzeni samce alfa.
- I ty jako jedyny o mnie nie zapomniałeś.- zaśmiała się.
- O tobie? Nigdy.
- Kyky, pogadałabym, ale Anita już do mnie wypisuje ile ma czekać. Zadzwonię jutro jak zwykle.- oznajmiła i wysłała mu całusa w powietrzu.
- Kocham cię.- powiedział i usłyszała odgłos zakończonego połączenia. Dokończyła się szykować i dała znać swojej przyjaciółce, że może po nią wyjeżdżać.

    Jak zwykle, przy wejściu do klubu czekała na nich masa paparazzi, która musiała się dowiedzieć o jakiejś imprezie dla gwiazd. Anita z Liliane wyszły z samochodu i zostały zasypane gronem ludzi. Odgłos robienia zdjęć i błysk fleszy odbijał się od nich, a one szybko weszły do środka. Odrazu do ich nozdrzy dostał się zapach alkoholu i przy obecności ochroniarza poszły na górę, gdzie miały zacząć swoją zabawę. Anita poszla odrazu w stronę tańczących ludzi i zaczęła zabawę, a Liliane dosiadła się do Christiana, który na nie czekał przy barze. Dała znać barmanowi, że prosi o jakiegoś drinka i zaczęła rozmowę z chłopakiem.
- Twój chłopak wyjechał i zaczęłaś zabawę.- zaśmiał się.
- Sprawka Anity. Tak to bym siedziała i z nim rozmawiała przez telefon.- odbiła piłeczkę. Trochę ją denerwowało jego zachowanie przez to, że ciągle próbował do niej zarywać. Dobrze wiedział, że była z Kylianem.- Niechętnie tu zawitałam.
- Czy po prostu nie chętnie tu przyszłaś kiedy mnie zaprosiła?- spytał. Odrazu rozgryzł jej osobę i wiedział, że nie spodobał jej się pomysł, aby był tutaj z nimi.
- Dobrze stwierdziłeś.- puściła mu oczko i upiła łyk swojego drinka.- Wiem, że ci się podobam, ale mój drogi nie masz szans. Anita lubi mi dogryzać, dlatego cię zaprosiła.
- Mało takich związków jak twój przezwycięża długą rozłąkę.- powiedział. Spojrzała na niego zdziwiona i zastanowiła się skąd miał pojęcie o tym.- Media powiedzą ci wszystko.
- Czyli tak chcesz grać? No dobrze.
- Nie zaprzeczyłaś.
- Ale też nie potwierdziłam. Denerwujesz mnie.
- Ty mnie też.- prychneła na jego słowa. Mało kto z nią tak pogrywał i rzucał takie docinki.
- Tak szczerze, czego chcesz?- spytała poważnie i spojrzała w jego oczy.
- Ciebie.- odpowiedział bez namysłu i uśmiechnął się zadziornie.
~
   Od imprezy w której Christian wyznał jej, że ją chce Liliane nie odezwała się do niego ani słowem. Przestała chodzić na siłownię z Anitą i zmieniła miejsce, w którym odbywała swoje treningi. Wiedziała, że znajomość z nim źle by się skończyła dla niej i dla niego, więc nie wolała kusić losu. Skupiła się na fashion weeku, na który się przygotowywała i spotkaniu ze swoją przyjaciółką Margheritą z Mediolanu. Obie chodziły w pokazach i zawsze spotykały się kiedy któraś z nich przylatywała na pokazy. Zapoznały się jak miały dziewiętnaście lat poczas castingu we Włoszech do jednego z pokazów, w którym chciały wziąć udział. Los chciał, że obie się dostały i rozpoczęły swoją wieloletnią przyjaźń.

   Odrazu kiedy Liliane wylądowała w pięknym Mediolanie i zobaczyła Margheritę na lotnisku rzuciła się w jej ramiona. Była podekscytowana spotkaniem z nią i cieszyła się, że miała spędzić dwa tygodnie u niej w domu.
- Boże Liliane, jak ty pięknie wyglądasz.- powiedziała.
- Nie gadaj, ty wyglądasz jeszcze lepiej.- zaśmiała się szczęśliwa.- Jedziemy do twojego domu. Czekałam na twoje bruschette dobre parę miesięcy.
- Już się robi. Będę ci je robiła przez całe dwa tygodnie.- złapała ją pod ręką i pomogła z drugą walizką. Były szczęśliwe, że znowu się spotkały i nie mogły się doczekać długich rozmów na temat ostatnich miesięcy, które zmieniły dużo w ich życiach.
~
- Ja chcę poznać tego twojego Kyliana.- pisnęła Margherita po usłyszeniu szczegółów na temat związku swojej przyjaciółki z Mbappé.- Po twoich opowieściach stwierdzam, że jest ideałem.
- Żebyś wiedziała.- przyznała.- A ty? Gdzie ten twój książę na białym koniu?
- A weź mi nic nie mów.- machnęła ręką.- To skomplikowane.
- Czyli jednak coś?
- Ja sama nie wiem. Niby tak, niby nie. Sama nie wiem.
- To w końcu musisz się za to wziąć. Ja mam ci pomóc czy co? Mogę wkroczyć do akcji.- zaproponowała.
- Broń Boże. Siedź cicho.- zaśmiała się.- Ale ten Christian, to jebaniutki czegoś od ciebie chcę. Mówię ci. Dziwny jest.
- Wiem,zdaje sobie z tego sprawę.- westchnęła młoda Moliére.
- Żeby nie okazał się jakimś psychopatą jakim był Laurent.
- Nawet tak nie mów. - powiedziała i napiła się swojej herbaty.

  Całe dwa tygodnie Liliane z Margheritą spędzały razem. Po pokazach chodziły w piękne zakamarki Mediolanu i rozmawiały na wszystkie tematy. Czuły się bardzo dobrze w swoim towarzystwie, ale nadszedł w końcu moment powrotu dziewczyny do Francji. Na szczęście, Margherita miała mieć w najbliższym czasie pokazy w Paryżu przez co mogła spotkać się ze swoją przyjaciółką. Szczęśliwe pożegnały się na lotnisku z myślą szybkiego, ponownego spotkania. Liliane nie mogła doczekać się spotkania z Kylianem po długiej rozłące, ale nie zdawała sobie sprawy jakie problemy czekają na nią w domu. To był początek kolejnych nieprzyjemnych zdarzeń.

Witajcie kochani! Jak wam się podoba nowy rozdział? Mam przykrą wiadomość, ale następny rozdział pojawi się dopiero w sobotę wieczorem. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia. Przepraszam z góry za wszystkie błędy.
Miłego dnia,wieczorku i innej pory dnia!

anaxa

  

l'amour à Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz