27. Zapomnienie

1K 48 6
                                    

W dniu powrotu Liliane do domu, minął dokładny rok od ich związku. Ten rok zleciał im bardzo szybko. Mieli wzloty i upadki, ale przezwyciężyli cały ten czas. To był dopiero początek całej ich przygody i mieli nadzieję, że czekają ich kolejne wspaniałe chwilę. Dziewczyna była szczęśliwa, że w końcu zobaczy się ze swoim ukochanym i będą mogli spędzić resztę tego dnia razem. Byli umówieni, że Kylian przyjedzie po Liliane na lotnisko, aby nie wracała zmęczona taksówką z kilkoma walizkami. Jednak loty samolotem były męczące i wyciskały z ludzi całą energię.

Kiedy młoda Moliére doleciała do Paryża zadzwoniła do chłopaka, aby dać mu znać, że może po nią wyjeżdżać. O dziwo sygnał zakończył się pocztą głosową, ale nie przejmowała się tym zbytnio, ponieważ pomyślała, że chłopak mógł być już w drodze i po prostu nie usłyszał swojego telefonu. Zmęczona usiadła na fotelu i założyła okulary przeciwsłoneczne na nos. Bała się, że w każdej chwili zlecą się paparazzi i wolała nie robić większego szumu wokół siebie. Założyła nogę na nogę i zaczęła przyglądać się przechodzącym obok niej ludziom. Niektórzy byli spóźnieni na samolot i biegli w pośpiechu, a niektórzy czekali już kilka godzin na swój lot. Parę osób rozpoznało ją i podeszło po zdjęcie lub autograf, a inni szli obok niej obojętnie. Co chwilę zerkała na zegarek w telefonie i dziwiła się, że po upływie tak długiego czasu jej chłopak się nie zjawił na lotnisku. Zaczęła się powoli martwić, że mogło coś się stać, a on nie odbierał telefonu. Starała się do niego dzwonić, ale na marne. Zobaczyła, że jest aktywny na Instagramie i do niego tam napisała, ale chłopak
również nie odpisał. Zdziwiła ją ta cała sytuacja, ale stwierdziła, że jeszcze poczeka.

Minęła w końcu godzina i zdenerwowana nie chciała siedzieć bezczynnie na lotnisku. Paru paparazzi ją zauważyło, więc nie czekając zadzwoniła do swojej przyjaciółki, aby po nią przyjechała. Zadzwoniła do niej i po paru sygnałach odebrała od niej.
- Cześć kochanie, już w Paryżu?- spytała Anita z entuzjazmem w głosie. Pomimo dwutygodniowej rozłąki zdążyła za nią zatęsknić i za spotkaniami z nią.
- Miałabym prośbę. Kylian miał po mnie przyjechać i siedzę jak ta debilka na tym lotnisku. Nie odbiera ode mnie telefonów, ani nie odpisuje. Mogłabyś po mnie przyjechać?- spytała z nadzieję, że po nią przyjedzie.
- Jasne, akurat jestem w sklepie, więc po ciebie zajadę. Będę za pięć minut. Poczekaj na zewnątrz.- oznajmiła. Liliane uśmiechnęła się sama do siebie i pożegnała z dziewczyną. Ucieszyła się, że chociaż ona po nią przyjedzie i wróci w końcu do swojego domu. Nie chciała czekać na taksówkę, ani na swojego kierowcę, a wiedziała, że Anita byłaby od nich szybsza. Zastanawiało ją jedynie to, dlaczego Kylian miał ją gdzieś i od niej nie odbierał. W końcu nie widzieli się miesiąc i tamtego dnia była ich pierwsza rocznica.

Tak jak Anita powiedziała, po pięciu minutach była po Liliane. Dziewczyna weszła do jej sportowego samochodu i przywitała całusem w policzek.
- Opowiadaj jak było.- zaczęła blondynka.- Nie było cię pieprzone dwa tygodnie, a miałam wrażenie jakby to był rok.
- Lepiej ty mi powiedz czy wiesz co się stało z Kylianem.- powiedziała zdenerwowana. Nie miała pojęcia co się mogło stać.- Umówiłam się z nim, że po mnie przyjedzie. Czekałam godzinę i go nie było.- wyjaśniła. Anita się chwilę zamyśliła i wzruszyła ramionami. Nie wiedziała co mogło się stać z chłopakiem.
- Neymar mi nic nie wspominał. Dziś rano jeszcze chyba normalnie gadali.
- Dziś mamy pierwszą rocznicę i nawet nie raczy mi odpisać.
- Może szykuje jakąś niespodziankę dla ciebie.
- Jakby tak było napisałby mi, że nie da rady przyjechać.- rzekła i usłyszała powiadomienie swojego telefonu.
- No widzisz. Pewnie ci odpisał.- wyjęła telefon ze swojej torebki i spojrzała na wyświetlacz. Gorzko się rozczarowała kiedy zobaczyła wiadomość od Melissy.
- No właśnie nie. Melissa napisała.- jęknęła załamana.
- Narazie się nie denerwuj. Dojedziemy do domu i zobaczymy co się stało.- oznajmiła. Miała nadzieję, że chociaż takimi słowami uspokoi Liliane. Dziewczyna do końca drogi nie odezwała się już słowem. Była zła i jednocześnie przejęta tym, że chłopak po nią nie przyjechał.
~
Gdy dojechały do domu, Liliane przy pomocy Anity wyjęła walizki z bagażnika. Otworzyła furtkę i weszły na wielką posesję. Ich oczom rzucił się jakiś obcy samochód, który stał na podjeździe obok ulubionego samochodu Kyliana, którym poruszał się najczęściej co oznaczało, że najprawdopodobniej był w domu.
- Co jest grane?- spytała Liliane i spojrzała na swoją przyjaciółkę.
- Nie mam pojęcia. Chodźmy do środka.- oznajmiła i zrobiły tak jak powiedziała. Weszły do środka i zostawiły walizki przy ścianie w korytarzu. Ku ich zdziwieniu usłyszały donośny śmiech chłopaka, ale nie tylko jego. Na dodatek jakiejś kobiety. Zdezorientowane poszły w kierunku głosu i zobaczyły Kyliana, który siedział w towarzystwie pięknej blondynki. Jej długie pukle włosów spływały po jej plecach, a twarz wyglądała jakby była z porcelany. Duże oczy sprawiały, że miało się ochotę w nie wpatrywać godzinami, a ponętne usta układały się w piękny uśmiech. Kiedy odwróciła głowę w kierunku Liliane, jej serce zaczęło bić mocniej. Złość wypełniła jej wnętrze, ponieważ nie spodziewała się, że jej chłopak o niej zapomni i będzie sobie siedział z jakąś kobietą. I na dodatek świetnie się z nią bawiąc. Anita spojrzała na twarz Liliane, która wyrażała tylko wściekłość. Spojrzała na chłopaka swojej przyjaciółki, który właśnie podniósł się z krzesła.
- Liliane, już jesteś.- powiedział i chciał pocałował jej usta, ale ta odwróciła głowę.- Coś się stało?
- Słucham? Żartujesz sobie ze mnie prawda?- zapytała wściekła nie zwracając uwagi na tajemniczą kobietę.- Czekałam godzinę na ciebie na lotnisku. Miałeś po mnie przyjechać. Dzwoniłam, pisałam, a ty nic.
- Matko Boska.- przetarł dłońmi swoją twarz.- Tak cię bardzo przepraszam, ale zapomniałem.
- Mogłeś chociaż łaskawie odebrać.
- Naprawdę przepraszam. Miałem wyciszone dźwięki.- oznajmił. Był na siebie wściekły, że zapomniał o Liliane i jej przyjeździe.
- Nie ważne.- szepnęła. Ewidentnie było widać, że chłopak też zapomniał o ich rocznicy. W tamtej chwili dziewczynie zrobiło się przykro. Liczyła na spędzenie tych chwil wspólnie, ale najwidoczniej się przejechała na swoich założeniach.
- Będę już lecieć.- powiedziała Anita do Liliane i mocno ją przytuliła.- Trzymaj się.- szepnęła jej na ucho i wyszła z domu. Została sama z Kylianem i tajemniczą dziewczyną. Blondynka przyglądała się całemu zdarzeniu i nawet nie odezwała słowem.
- Może byś mnie przedstawił swojej koleżance?- spytała kierując swój wzrok na nią i sztucznie się uśmiechnęła. Wiedziała, że to był początek nowych problemów.
- A no właśnie. Kochanie to moja najlepsza przyjaciółka Amanda.- oznajmił. Dziewczyna podniosła się z krzesła i ustała naprzeciwko brunetki.
- Amanda Fernández. Najlepsza przyjaciółka Kyliana i jego pierwsza miłość.- zaśmiała się i na niego spojrzała. Liliane, aż zakrztusiła się powietrzem,ale postarała się opanować.
- Liliane Moliére. Jego teraźniejsza miłość. Miło mi.- oznajmiła i uśmiechnęła się sarkastycznie.
- Amanda wróciła do Francji i narazie szuka mieszkania. Mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzało jak zostanie u nas na jakiś czas?- spytał swojej dziewczyny.
- Oczywiście, że nie. Żaden problem.- powiedziała zła i napiła się wina z kieliszka Kyliana zostawiając ślad swojej szminki na szkle. Postawiła go z hukiem i oznajmiła:
- Idę się odświeżyć.- złapała za telefon, który zostawiła w korytarzu i poszła do ich sypialnianej łazienki. Usiadła na sedesie i napisała wiadomość do Anity.

l'amour à Paris Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz