five

676 81 85
                                    


브로큰 하트 클럽
broken hearts club

– Mark Lee, czekaj na mnie! Biegam za tobą po całej szkole!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Mark Lee, czekaj na mnie! Biegam za tobą po całej szkole!

Brunet odwrócił się na pięcie i uśmiechnął się, widząc Jaemina. Młodszy biegł do niego, a jego włosy podskakiwały do góry, co z niewiadomego powodu go rozbawiło.

– O co chodzi? – zapytał – Wracasz ze mną do domu?

– To też – sapnął, opierając dłonie na kolanach – Ale się zmęczyłem – wymamrotał.

– Skąd tutaj biegłeś?

– Z ostatniego piętra, tam miałem lekcje – westchnął – Jest jeszcze jedna sprawa.

– Jaka? – ruszył w stronę wyjścia, a Jaemin maszerował tuż obok niego.

– Kojarzysz Jeno?

– Pewnie, ostatnio cały czas o nim gadasz – wywrócił oczami.

– Wcale nie! – fuknął – W każdym razie, on ma przyjaciela Donghyucka.

- To ten, który chodził z nami do podstawówki i zwymiotował na scenę?

Jaemin przytaknął, odblokowując wspomnienie, o którym nie pamiętał. Sytuacja wydarzyła się w pierwszej klasie podstawówki, kiedy na jednym z występów dzieci. Donghyuck miał zaśpiewać piosenkę, ale tak się zestresował, że nawet nie zakodował, kiedy to wszystko się stało. Od tamtej pory miał opory przed wchodzeniem na scenę, a śpiewać przestał w ogóle. Po tygodniu nawet zmienił szkołę i ta dwójka zobaczyła go ponownie dopiero w liceum. Przez to, że Jaemin znał się z Jeno, dopytał czy to na pewno on. Zawsze było mu go szkoda i jako kilkulatek chciał go pocieszyć, ale on był już w innej szkole.

– Tak to on – przytaknął pospiesznie – Co o nim sądzisz?

– Praktycznie go nie znam Jaemin.

– Ale tak z wyglądu.

– Jest... uroczy – pokiwał głową.

– Czyli uważasz, że jest ładny! Świetnie! Już mam rozwiązanie na twój problem.

– Jaki problem? – skrzywił się.

– Nadal nie masz z kim iść na to spotkanie?

Umysł Marka szybko się rozjaśnił, a mu przypomniało się, że do feralnego spotkania został tylko tydzień. Odetchnął głośno, myśląc, co powinien zrobić.

Babcia Marka była jedną z najważniejszych osób w jego życiu. Kiedy jego rodzice wyjeżdżali za granicę na kolejną delegację, on i jego starszy brat byli u niej, bo mieszkała tylko dwa domy dalej. Była bardzo cenną osobą i miał do niej szacunek ponad wszystko. Mógł nawet powiedzieć, że po części go wychowała. 

W ostatnich miesiącach bardzo często pytała go, czy w końcu kogoś sobie znalazł. Powoli miał dość pytań, więc któregoś razu przytaknął i powiedział, że jest w związku, ale to świeża sprawa. Skończyło się tak, że babcia zaprosiła jego rodziców, brata z narzeczoną i go z domniemaną drugą połówką na kolacje.

broken hearts club| markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz