thirty-one

573 88 87
                                    


브로큰 하트 클럽
broken hearts club

Mark skakał po domu podekscytowany, zbierając po kolei swoje rzeczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mark skakał po domu podekscytowany, zbierając po kolei swoje rzeczy. Poprzedniego wieczora dostał od Donghyucka wiadomość, która sprawiła, że nie mógł spokojnie przespać nocy.

Miałbyś czas, żeby jutro przyjść i porozmawiać?

Po rozmowie z Junghą postanowił naprawdę dać mu czas na przemyślenia i przestał przychodzić pod jego dom. Przez chwilę żałował, że w ogóle to robił, uświadamiając sobie, że może się narzucał. Jednak gdy jego siostra napisała mu, że  Donghyuck ma teraz zdecydowanie lepszy humor, zapomniał o wszystkich złych myślach. 

– Co ty wyprawiasz? – usłyszał. 

– Co tutaj robisz? – rzucił, widząc Alana, który jak gdyby nigdy nic, wyjadał rzeczy z jego lodówki. 

– Odwiedzam mój dom rodzinny – uśmiechnął się głupio – Co cię podekscytowało tak, że prawie latasz? 

– Idę spotkać się z Donghyuckiem. 

– Poważnie? – uśmiechnął się – Genialnie! Trzymam mocno kciuki. 

– Dziękuję – odwzajemnił gest – Mam nadzieję, że nic nie zepsuje. Znowu. 

– Dasz radę młody – burknął, wpychając do ust łyżkę jogurtu – Dobre, gdzie kupiliście? 

– Zapytaj mamy. 

– Oczywiście, Mark nic nie wie – wywrócił oczami – Lepiej już idź. 

– Jesteś najgorszym starszym bratem. 

– Też cię kocham. 

🍒


Tym razem drzwi otworzył mu sam Donghyuck, który wyglądał jeszcze gorzej od niego. Miał ciemne worki pod oczami, co uwydatniała trupio blada cera. Dla niego jednak nadal wyglądał jak książę z opowiadań dla dzieci – był idealny. Uśmiechnął się delikatnie na jego widok, czując, jak jego wnętrzności robią fikołka. 

– Wejdź – odkaszlnął, przesuwając się kawałek. 

– Jak się czujesz? – zapytał od razu. 

– Tak jak wyglądam – wymamrotał – Chyba się trochę rozchorowałem. 

– Ale to nic poważnego? Nie masz gorączki? – dotknął jego czoła – Wydaje się w porządku. Brałeś jakieś lekarstwa? 

– Zachowujesz się jak moja mama – parsknął cicho – Brałem lekarstwa, jest odrobinę lepiej.

Przez chwilę zapomnieli o sytuacji, o jakiej mieli rozmawiać, przez co atmosfera zdecydowanie się rozluźniła. Donghyuck zaproponował, żeby przenieśli się do jego pokoju, aby w spokoju porozmawiać, bo Jungha była w domu. 

broken hearts club| markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz