eighteen

602 83 85
                                    


브로큰 하트 클럽
broken hearts club

Donghyuck z uśmiechem przywitał kolejną osobę, która przyszła na spotkanie klubu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Donghyuck z uśmiechem przywitał kolejną osobę, która przyszła na spotkanie klubu. Wiele twarzy kojarzył i był bardzo zadowolony z tego, że regularnie przychodziły wymienić się przemyśleniami i doradzić innym. Jednocześnie odrobinę stresował się tym, co miało stać się po spotkaniu.

Ostatni raz widział się z Markiem w wieczór kawalerski. Cały weekend spędził w domu, a w poniedziałek i wtorek starszego nie było w szkole. Trochę go to zmartwiło, jednak gdy Jaemin powiedział, że to przez przygotowania Alana do ślubu, odetchnął odrobinę. Skoro Mark pomagał bratu, nie działo się z nim nic złego. W środę naszedł dzień cotygodniowego zebrania klubu, a po tym, był umówiony ze starszym Lee. Musieli w końcu porozmawiać o tym, co się wtedy wydarzyło.

Do tego usłyszał kilka razy w szkole, jakoby między Markiem a Jihyeonem doszło do niezbyt przyjemnej rozmowy. Nie wierzył w plotki, a przynajmniej nie chciał wierzyć. Nie lubił rozwiązywać konfliktów przemocą, a na dodatek mieli  ustalony punkt na ten temat w umowie. Jednak przekonał się, że słowa ludzi to nie plotki, kiedy zobaczył swojego byłego chłopaka z podbitym okiem. Tym razem nie zaczepił go, żeby coś skomentować, ale minął go z zaciśniętą szczęką.

– Zaczynamy? – rzucił Renjun.

Donghyuck obrzucił spojrzeniem każdą osobę i przytaknął. Kiedy miał już siadać, usłyszał pukanie do drzwi. Pomyślałby, że to znowu spóźniony Jaemin, jednak tym razem chłopak przyszedł na czas i dyskutował zacięcie z Jeno.

– Pójdę otworzyć – wymamrotał.

Przekręcił klucz w zamku i pchnął drzwi, żeby zobaczyć kogoś, kogo nie spodziewał się w ani jednym procencie.

– Mark?

– Cześć – uśmiechnął się niezręcznie.

– Cześć... chyba mieliśmy spotkać się później.

– Zgadza się, ale przyszedłem do klubu. Znajdzie się miejsce na jeszcze jednego kandydata?

Donghyuck był zaskoczony. Mark chciał tylko posłuchać i zobaczyć jak to wszystko wygląda, czy może miał inny cel? Przez myśl przeszło mu, że może też będzie chciał o czymś opowiedzieć. Bez słowa wpuścił go do środka i mruknął, żeby szedł za nim.

Inni wydawali się równie zaskoczeni co on, ale Mark nie skomentował wyrazów ich twarzy. Uśmiechnął się tylko delikatnie i usiadł pomiędzy dwiema dziewczynami.

– Cześć, miło was wszystkich widzieć – zaczął Huang – Czy ktoś chciałby coś powiedzieć? Może nowe osoby chcą opowiedzieć swoją historię?

broken hearts club| markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz