Rozdział XVII : Przeproś

415 55 6
                                    

- Nie mow mi, że ty właśnie...

- Tak. Zabokowałem swoją wewnętrzną alfę - potwierdził wstając

Chłopak omiótł przyjaciół chłodnym spojrzenieniem. W ciszy wstał i czekał na resztę. Przyjaciele zrozumieli. Podnieśli się bez słowa i poczłapali za Alfą do szkoły.

Cała droga z parku do głównego budynku kampusu trwała może nie z piętnaście minut, ale tejże czwórce czas dłużył się niemiłosiernie.

Deku rozmyślał nad tym, czy rzeczywiście dobrze postąpił uciszając głos drugiej płci.

Bakugo zachodził w głowę, że młodszy jednak tego nie zrobił. Jednak upewniał się o prawdzie za każdym razem, gdy tylko próbował wyczuć choć trochę charakterystycznego zapachu feromonów zielonowłosego, co mu się oczywiście nie udawało.

Mina i Kirishima nie ośmielili się nawet odewać do siebie. Co jakiś czas zerkali tylko w swoja stronę przesyłając porozumiewawcze spojrzenia. Im nie potrzeba było słów, by wiedzieć, że coś jest jeszcze bardziej nie tak jak powinno być. Szykowało się coś niefajnego. Kolejna kłótnia?

___________________________________________

- Czekaj, czekaj... Że co on niby zrobił?! - wykrzyknął Denki niedowierzający słowom wypowiedzianym przed chwilą przez czerwonowłosego przyjaciela

- Ale czy to na pewno było przemyślane? - zapytała Kyoka

- Podobno wkurzył się na tę pierwszoklasistkę - dodała Mina

- Nie rozumiem... To po co się z nią spotykał?

- Jakbyś nie słuchała, to ta cała Megan nam się wprosiła na spacer, Pyzata!

- Bakubro uspokój się. Nic ci nie da jak będziesz się wydzierał

- Czy ty siebie słyszysz?! Deku mógł zrobić coś głupiego, a ty się tym nie przejmujesz!

- Midobro na pewno wiedział co chciał zrobić

- Skąd to wiesz?!

- Przecież sam powiedział, że zrobił to by cię chronić!

- Jego alfa próbowała przejąć nad nim kontrolę? - dopytywał Iida stający nieopodal, który w zamyśleniu podrapał się po skroni

- Niestety... - blondyn spuścił głowę. Nie liczył na to, że ktoś go zrozumie. Jego zamartwianie się o osobę, którą znał od małego. Przyjaciele zielonowłosego niespecjalnie przejmowali się tym co dzieje się z Deku. Sądzili, że skoro podjął właśnie taką decyzję to postąpił słusznie.

- Ja dalej nie rozumiem... - stwierdziła Uraraka - Skoro tak, skoro alfa próbowała się wydostać to dlaczego jej nie pozwolił? Przecież nie musiał jej tłumić

- Uraraka, dobrze wiesz, że Midoryia jest inny...  I nie wiadomo jakby zachwała się jego Alfa... Mógłby i wszystkich tam zabić tak naprawdę... - wtrącił się Todoroki, który miał za złe sobie, że wogóle podsunął przyjacielowi pomysł spotkania się z dziewczyną, która wszystkich denerwowała

- Szkoda, że was tam nie było - prychnął zirytowany Bakugo - Wiedzielibyście o czym mówię. On tam ryczał. O mało co się nie udusił... Na serio tak wygląda wyciszenie drugiej płci?

- Ja nie wiem, nigdy tego nie zrobiłem nawet jak byłem wnerwiony

- Ja ci nie powiem

- Nigdy tego bym nie zrobiła! A ty?

- Ja też nie! Kto to widział, żeby wyciszac wilka!

- Ej, Bakubro kiedy my przyszliśmy to Midobro wyglądał normalnie, tylko był bardzo, bardzo wkurwiony

°| Nagiąć przeznaczenie |°    Dekubaku (A/B/O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz