- Halo Kacchan! Ziemia do Kacchana! - wykrzykiwał wystraszony chłopak nadal trzymając w rękach ciało blondyna, który w dalszym ciągu przeżywał szok emocjonalny. To było dla niego zdecydowanie za wiele.- Ha?! Puszczaj Deku! Umiem sobie poradzić! - krzyknął blondyn, gdy wszystko już wróciło na swoje miejsce.
Próbował się przy tym wyrwać, ale na to akurat miał marne szanse. Silne ramiona przytrzymywały go stanowczo, by ten przypadkiem nie wylądował tyłkiem na twardej posadce.
- Ej Kacchan spokojnie. Już cię puszczam. Postaraj się następnym razem na nikogo nie wpadać - odezwał się zielonowłosy, kiedy dotarło do niego, że z Bakugo wszystko jest w porządku.
- Tsk. Kurwa! Zamknij się Nerdzie! - rozległ się kolejny znacznie głośniejszy krzyk. Jaki był jego cel, skoro jasnowłosy chłopak wiedział, że nawet gdyby teraz walnął młodszego, ten i tak by nie ustąpił? Bardziej realnym powodem wydaje się próba zagłuszenia jego nienaturalne szybko bijącego serca. Czym było to spowodowane? Sytuacją, która właśnie się działa? Świadomością? Jedno jest pewne - ten dzień po prostu nie mógł zacząć się lepiej.
Deku po chwili zawahania puścił Bakugo. Obaj zamierzali dostać się do szkoły i klasy. Szli więc obok siebie. Żaden z nich nie miał ochoty się odezwać. Dla obu cała sytuacja była taka... Dziwna. Dla zielonowłosego bo po raz pierwszy zobaczył tak roztargnionego przyjaciela, a dla blondyna... No cóż. Emocje dosłownie wzięły nad nim górę. Choć próbował się opanować, nie szło mu to za dobrze gdy w pobliżu był Midoryia.
- Deku-kun! - słychać było przyciszony dziewczęcy pisk.
To Uraraka idąca daleko z tyłu zawołała za przyjacielem. Choć dziewczyna chciała podejść i zapytać czy wszystko w porządku to zatrzymał ją maszerujący obok niej przewodniczący mówiąc, że żadnemu z chłopaków nic się nie stało. Przynajmniej na razie. Jeszcze nie wszczęli bójki, co było u nich dość częste i w każdej chwili mogli diametralnie zmienić swoje zachowanie. Jednak póki co nie zanosiło się na to.
Zielonowłosy odwrócił się do tyłu. Obdarował dwójkę przyjaciół delikatnym uśmiechem i przepraszającym wzorkiem. Teraz nie mógł zwolnić. Jakoś nie potrafił. Jakaś jego część zdawała sobie sprawę, że może nie przeżyć tego krótkiego spaceru, jednak z drugiej strony chciał iść obok czerwonookiego.
A gdyby tak nawiązać rozmowę? Przecież nie będą tak szli w całkowitej ciszy, bo nie wytrzyma. Nie wie czy blondyn jest wkurzony czy nie. Czy może będzie normalnie rozmawiać, czy dalej będzie krzyczał. Z ogromnym wachaniem postanowił się odezwać.
- Kacchan? Wszystko okej?
- TAK! KURWA! - krzyknął na niego chłopak obok zciszajac zaraz głos - Wszystko jest w porządku. Dzięki za troskę
- A...? - chciał po raz kolejny zadać pytanie, ale napotykając wkurzone rubinowe tęczówki zaprzestał wypowiedzi
- Miło, że się zamknąłeś - odezwał się Bakugo z szyderczym uśmiechem na ustach
- No wiesz? - jęknął piegowaty - Jesteś nie miły
- A czemu mam być miły? Zwłaszcza dla ciebie panie Nerd Alfo? - zapytał blondyn
-Hmmm... Może dlatego że jesteśmy przyjaciółmi?
- Nie, nie jesteśmy. Głupi Nerd-kun - powiedział chłopak spuszczając całkowicie wzrok. Wiedział, że kłamał. Wiedział, że Deku z całych sił starał się być jego przyjacielem a nie wrogiem. On jednak nie potrafił traktować go inaczej. Zwłaszcza, że ostatnio wywołuje u niego dziwne uczucia, których do tej pory nie znał. Więc przynajmniej na razie jest dla blondyna wrogiem. Kto wie co będzie kiedyś?
- Ka-cchan? Na pewno dobrze się czujesz? - zielonowłosy był nie mało zdziwiony na zastosowane przezwisko w jego kierunku. W sensie wiedział, że wyzywania go od nerda to dla Bakugo normalne, ale jakoś wydźwięk tego zwrotu był... Zbyt czuły? Delikatny? Miły?
- Tak ... - opowiedział czerwonooki spoglądając na Deku. Wtedy też dotarło do niego co tak naprawdę powiedział.
Momentalnie odwrócił się i zaczął biec przed siebie. To było niemożliwością jak właśnie zblaźnił się przed młodszym od siebie chłopakiem.To przezwisko samo z niego wyszło. Nie miał na niego żadnego wpływu. Dlaczego? Dlaczego nie mógł tak jak zwykle krzyknąć Deku?
Emocje nad którymi wcześniej panował uciekały we wszystkie strony. Mówiąc, że był wkurzony jak zwykle powiedziano by nieprawdę. Był za bardzo roztargniony by nawet udawać swoje zwyczajne zachowanie.Szczerą prawdą było, że po tym co zdążyło się we śnie nie mógł normalnie funkcjonować i rozmawiać z ludźmi, a już szczególnie nie z zielonowłosym. To przed chwilą było tylko potwierdzeniem tego.
Blondyn biegł przed siebie ile sił w nogach przeklinając swoje zachowanie pod nosem. Chciał aby ten dzień, który się dopiero zaczął już dobiegł końca.
I tak jak chciał pech, - który widocznie go prześladował chodząc za nim krok w krok tego dnia - nie wychamował przed głównym wejściem do budynku i dobił w drzwi wejściowe szkoły. Usłyszał tylko jak ktoś go woła. Mocny upadek zagłuszył wszystko inne.
Wylądował obolały na ziemi. Czy upadek był na tyle silny by coś mu zrobić? Niekoniecznie, ale wszystkie emocje, wszystko co się stało nagromadziło się w nim, z tym głuchym uderzeniem wszystko ustało. Kompletna cisza. Tak. Dokładnie tak, blondyn zemdlał nie tyle od upadku co od nadmiernych ilości uczuć.Jednak wszystko idzie do przodu. Czy to co się właśnie stało chwilę temu zbliżyło by tę dwójkę choć w małym stopniu?
"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
Dzisiaj tak króciutko, bo rozdział nie ma nawet tysiąca słów.
Wybaczycie mi to prawda?
A nie raczej nie za taki polsatNo to co by tu jeszcze:
A więc, po całym lipcu bez internetu... W końcu mam dostęp do świata! Ten miesiąc był prawdziwą udręką...
Póki co nie wiem jak będzie z rozdziałami. Dlaczego? Ambitne osoby nigdy nie siedzą w miejscu...
Czyli tak, pracuje w wakacje (przynajmniej będzie na większy cel - kurs na prawo jazdy)Dla ciekawych, na moim profilu znajduje się parę nowych książek:
Komiksy - bo umyślało mi się tłumaczyć
Doujinshi - Dekubaku, także tłumaczone przeze mnie (zapewne pierwsze i nie ostatnie)
I nominacje - jak ktoś jest ciekawy czegoś o mnie
Na wszystko serdecznie zapraszam
Miłego sierpnia 💖💗
CZYTASZ
°| Nagiąć przeznaczenie |° Dekubaku (A/B/O)
FantasiAlfy, bety i omegi. Jeden świat, gdzie wszystko się toczy, gdzie wszystko co się wydarzy opiera się o uczucia, które kierują ludźmi... Czy chłopak, który wraz z siedemnastymi urodzinami dostał swają rangę podoła zadaniu, które go czeka? Co się zmie...